Rynek & Raporty

Funt mocno skoczył na fali wzrostu oczekiwań na porozumienie między Wielką Brytanią a UE odnośnie zmian w projekcie brexitu, ale prawdę powiedziawszy skala ruchu nie jest spójna z mocą wczorajszych spekulacji. Więcej wyjaśnienia dostarcza jednak analiza techniczna, gdyż złamany został ważny opór w pobliżu 1,30 w postaci szczytów z połowy stycznia i średniej 200-sesysjnej. To mógł być zapalnik dla gwałtowniejszego odwrotu z krótkich pozycji w GBP. 1,30 staje się teraz wsparciem przy niemal czystej drodze do 1,3217 (szczyt ze stycznia). Jednak przy nasileniu impulsów politycznych (oraz przy sprzecznym szumie informacyjnym z Brukseli), wrażliwość GBP pozostaje wysoka i równie łatwo kapitał spekulacyjny może znaleźć pretekst do powrotu do sprzedaży.

Kurs EUR/PLN od wielu miesięcy podlega tendencji horyzontalnej i zbliżył się do górnego ograniczenia przedziału wahań: obecnie kurs flirtuje z 4,34. Znakiem ostrzegawczym powinien być fakt, że złoty radzi sobie słabo w pozytywnym otoczeniu inwestycyjnym, które odzwierciedlają m.in. rosnące indeksy giełdowe. W szerszym horyzoncie widzimy potencjał do umocnienia złotego, ale jego ostatnie zachowanie nie pozwala wykluczyć krótkoterminowej przeceny, która może przybrać dość gwałtowny charakter.

W ciągu ostatniej doby dwie informacje dotyczące Chin i brexitu wyrwały rynki ze stanu zawieszenia, aczkolwiek zasadność reakcji jest dyskusyjna, w efekcie czego rajdu juana i funta mogą się nie utrzymać. Widać jednak, że inwestorzy czekają na świeże informacje i są gotowi wszystko przyjąć za dobrą monetę. Nie zapominajmy jednak, że ta wrażliwość działa w obie strony.

Poniedziałkowa sesja była spokojna w dużej mierze ze względu na święto w USA, wtorek nie przynosi specjalnej odmiany, ale dziś nie ma prostej wymówki... EUR/USD spada pod 1,13 i schodzi do 1,1280. USD/JPY rośnie do 110,75. Kontrakty na WIG20, czy DAX są w okolicy kreski. Warto odnotować właściwie tylko 10 miesięczne maksima ceny złota, które usytuowane są przy 1330 USD za uncję. Słabo radzi sobie złoty, EUR/PLN podnosi się w kierunku 4,34.

Raport z rynku pracy Wielkiej Brytanii kolejny raz przynosi solidny odczyt. Wprawdzie dynamika wynagrodzeń w grudniu wyniosła nieco mniej niż zakładano (3,4 proc. r/r, prog. 3,5 proc.), to po wyłączeniu bonusów dalej utrzymuje się silna dynamika 3,4 proc. Stopa bezrobocia pozostaje nisko na 4 proc. Dane mogą być bazą dla przyspieszenia inflacji, choć BoE musi zobaczyć oznaki tego drugiego, aby zmienić nastawienie. Nie można też zapominać, że wiele zależy oczywiście od brexitu. GBP/USD jest mniej więcej bez zmian przy 1,2915.

Banki centralne prześcigają się w łagodzeniu swojego przekazu, a inwestorzy starają się tłumić obawy o stan globalnej gospodarki, po cichu też licząc, że porozumienie handlowe między USA i Chinami da nowe otwarcie i wleje więcej optymizmu w rynki finansowe. Dużo tu jednak warunków koniecznych do spełnienia, co skutkuje tym, że waluty wpadły w stan zawieszenia.

Start tygodnia to optymizm dotyczący negocjacji USA – Chiny. Trudno żeby było inaczej skoro Donald Trump mówi o wielkim postępie. Doniesienia te pozwalają przykryć obawy o kondycję globalnej gospodarki, które są drugim motywem przewodnim notowań. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę rynki skaczą z tematu na temat, co wiąże się z częstymi zmianami sentymentu. Dziś, po udanej sesji azjatyckiej, z silnymi wzrostami regionalnych indeksów na kilkumiesięczne szczyty, reszta dnia powinna być spokojniejsza, gdyż w USA obchodzony jest Dzień Prezydenta.

Raport o produkcji przemysłowej nie był już tak pozytywny, jak wcześniejszy NY Empire State i bardziej przypomina wczorajsze rozczarowanie sprzedaż detaliczna. W styczniu produkcja spadła o 0,6 proc. m/m przy prognozie wzrostu o 0,1 proc. Zaglądając w szczegóły, na wyniku zaciążyło tąpnięcie w produkcji sektora motoryzacyjnego (-8,8 proc.). Mimo to dane są wodą na młyn dla tych, którzy oczekują końca cyklu podwyżek Fed. USD/JPY wraca do 110,40, a EUR/USD odbija do 1,1275.

Przebieg piątkowego handlu na FX jest niejednoznaczny, choć przy niskiej zmienności i pod tym kątem – mało interesujący. Konkluzje po rozmowach USA-Chiny były zgodne z oczekiwaniami i pozbawione szczegółów. Dane z Wielkiej Brytanii z czasem pomogły GBP (1,2820). Ogłoszenie przyspieszonych wyborów w Hiszpanii nie zaszkodziło EUR. Ogólnie nie mamy jednolitego tematu dla zmian na rynku. EUR/USD opada na 1,1270, ale poprawę apetytu na ryzyko widać po wzroście USD/JPY do 110,50, czy AUD/USD do 0,7115.