Rynek & Raporty

W marcu CPI i inflacja bazowa pozostały na poziomach z lutego, odpowiednio na 1,9 proc. i 1,8 proc. r/r. Prognozy zakładały wzrost o 0,1 pkt proc. dla obu wskaźników. Dane nie pomogą poprawić pozycji GBP w tym tygodniu, który przede wszystkim przegrywa na tle zyskującego (choć niewiele) EUR. EUR/GBP po danych jest stabilny przy 0,8673, ale prawie 20 pipsów wyżej do startu handlu w Europie.

Kontrakt na indeks DAX pod koniec ubiegłego tygodnia zaczął testować maksima 12050 punktów wyznaczane tydzień wcześniej. Do ich definitywnego przebicia doszło jednak dopiero we wtorek. W rezultacie opór 12050 pkt zamienia się we wsparcie. Naruszana jest również strefa 12085-12100 pkt., czyli 61,8 proc. zniesienia spadków liczonych od szczytów z maja oraz dołki drugiego kwartału 2018 roku. Trudno mówić jednak o jej definitywnym przebiciu. Kontrakt w środę nie zmienia swojej wartości i tkwi w krótkoterminowej konsolidacji o rozpiętości mniejszej niż 50 pkt. Wsparciem poza 12050 pkt jest 11930 pkt, ale kluczowe znaczenie dla zachowania struktury wzrostowej ma dopiero okolica 11870 pkt.

Kontrakt na S&P500 na około 25 punktów zbliżył się do historycznych, ubiegłorocznych maksimów. Obecnie notowania są nad kreską, ale skala zwyżki jest nieco ograniczana. Kurs cofa się do 2915 pkt., czyli do pierwszego wsparcia pod postacią szczytów z ubiegłego tygodnia. Kolejna bariera to strefa wokół 2900 pkt i następnie 2880 pkt.

Lutowe dane z kanadyjskiego przemysłu pokazały mocniejszy od prognoz spadek (-0,2 proc. m/m, prog. -0,1 proc.) oraz korektę w dół o 0,2 pkt proc. odczytu sprzed miesiąca (do 0,8 proc.). Dane zatrzymały spadki USD/CAD z wcześniejszych godzin, a kurs odbija teraz z 1,3361 do 1,3375. Nie za duża reakcja, ale widać generalne wygaszenie zmienności na rynkach.

Nierezygnujące ze wzrostów indeksy oraz generalnie niska zmienność rynkowa sugerują wyparowanie czynnika strachu, który pchałby inwestorów w złoto. Kurs spot idealnie odbił się do średniej 55-sesyjnej i obecnie zbliżamy się do silnej strefy wsparcia 1276,2/1280,4. Będzie to ważny test sentymentu, prawdopodobnie dyktując trend na kolejne tygodnie. Przełamanie otwiera drogę 1266, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego i wsparcie po szczycie z lipca 2018 r. Dalej ostatnią linią obrony jest średnia 200-sesyjna (~1250). Wątpię, aby kurs dotarł tak nisko, ale zielony rynek akcji, wyciszenie kwestii brexitu i postępy w rozmowach USA-Chiny budują środowisko nieprzychylne wzrostom cen złota. Tylko silny cios w wartość USD skorelowany ze spadkiem rentowności obligacji skarbowych USA (traktowanych jako bezpieczny substytut inwestycji w złoto) dałyby impuls do odbicia cen kruszcu, ale obecnie nie widzę powodów dla takiego scenariusza.

Kontrakt na indeks DAX jeszcze w piątek zaczął testować maksima 12050 punktów wyznaczane tydzień wcześniej. Do ich definitywnego przebicia dochodzi jednak dopiero dziś a opór zamienia się we wsparcie. Kontrakt rośnie ponad 0,5 proc., co sprawia, że naruszana jest również strefa 12085-12100 pkt., czyli 61,8 proc. zniesienia spadków liczonych od szczytów z maja oraz dołki drugiego kwartału 2018 roku. Wsparciem poza 12050 pkt jest 11930 pkt, ale kluczowe znaczenie dla zachowania struktury wzrostowej ma dopiero okolica 11870 pkt.

AUD/USD nie pierwszy raz odbija się od średniej 200-sesyjnej, która zbiegła się z oporem wyznaczonym po szczytach z lutego (0,7190-0,7207). Podnosi to ryzyko zahamowania wzrostów i dalszego utrzymania kursu w konsolidacji ponad 0,70. Krótkoterminowo możemy obserwować odejście w stronę dolnej bandy ze wstępnymi wsparciami w okolicach 0,7110-17 (minima z 10-12 kwietnia i średnia 55-sesyjna) oraz 0,7055 (dno węższej konsolidacji z przełomu marzec-kwiecień).

Indeks oceny sytuacji bieżącej obniżył się w kwietniu do 5,5 z 11,1 przed miesiącem i 8,5 w prognozie. Ale za to wskaźnik przyszłych oczekiwań pokazał wzrost do 3,1 z -3,6 i konsensusie 0,5. Z obu ten drugi jest istotniejszy, ale EUR potrzebuje bezsprzecznych oznak poprawy fundamentów, by rynek to „kupił”. EUR/USD bezpośrednio po danych stał w miejscu na 1,1306, choć teraz zaczął się osuwać od 1,1290.

Silny finisz sesji w Szanghaju (2,39 proc.) zachęca europejskie parkiety do wzrostów. Po godzinie handlu DAX zyskuje 0,6 proc., CAC40 rośnie o 0,3 proc., a FTSE100 zyskuje 0,5 proc. W przedświątecznym handlu wyczuwalna jest jednak atmosfera wyczekiwania wraz z meandrowaniem pomiędzy publikacjami raportów kwartalnych. Mocne otwarcie zalicza Zalando, które zaskoczyło informacja, że w pierwszym kwartale było zyskowne, choć analitycy spodziewali się straty. Spółka rośnie 7 proc. do 7-miesięcznych szczytów. Po południu rynek będzie wypatrywała raportów od Bank of America i BlackRock.