Rynek & Raporty

Na wykresie tygodniowym NZD/USD zakończył objęcie hossy względem tąpnięcia z połowy września i sygnał ten znajduje kontynuację w dzisiejszych wzrostach. Następnym wyzwaniem będzie 0,6422 (dołek z października 2018) przed 0,6480 (dołek z maja i średnia 100-sesyjna). Średnioterminowym celem dla zwyżek dalej może być 0,66, gdzie przebiega średnia 200-seysjna. Wsparcie: 0,6350/55.

Sobota nie przyniosła wyczekiwanej aprobaty porozumienia brexitu przez brytyjski parlament, ale do zera spadły szanse na bezumowny brexit 31 października, więc netto GBP ma powody, by zyskiwać. Od strony technicznej jesteśmy na tych samych, co w piątek, więc dalej obowiązują zakresy opisane w analizie przed weekendem. Kolejna fala wzrostowa powinna mieć wolną drogę aż do 1,3156, gdzie przebiega średnia 200-tygodniowa. W optymistycznym scenariuszu rynek ma powody, by w najbliższych tygodniach zawędrować nawet do 1,34 i zrównać (lub poprawić) tegoroczne szczyty. Średnia 200-sesyjna na 1,2710 stanowi pierwsze wsparcie na wypadek negatywnego wyniku sobotniego głosowania.

Ostatnie sesje na kontrakcie futures na DAX pokazują niezdecydowanie inwestorów i wyczekiwanie na świeży impuls. W tym dryfie założenia techniczne wydają się dość proste. Kontrakt wyrwał się poza wrześniowe szczyty przy 12489, ale zwolnił przed kolejnym oporem 12880 (szczyt z 27 lipca). Dalej celem może być 13220 (szczyty z maja). Poza tym nie ma ciekawszych punktów zaczepienia.

Rządowi premiera Borisa Johnsona zależy na czasie w uzyskaniu aprobaty parlamentu dla porozumienia brexitu zawartego z UE. Jacob Rees-Mogg powiedział w niedzielę, że rząd będzie starał się wrócić z głosowaniem jeszcze w poniedziałek. Jednak pojawiły się głosy sprzeciwu, według których nie jest dobrą praktyką powtarzać debatę na ten sam temat bezpośrednio na kolejnej sesji obrad. Tymczasem na rynku wzmacnia się optymizm wokół szans wystąpienia uzgodnionego brexitu – GBP/USD testuje 1,30.

Dziś miał być albo dzień rajdu funta, albo jego załamanie. Nic z tego się nie wydarzyło, gdyż brytyjski parlament odłożył na późniejszy termin głosowanie nad porozumieniem brexitu. Jednak wciąż pozytywny scenariusz jest możliwy i najbardziej prawdopodobny, a weekendowe wydarzenia skutecznie niwelują ryzyko chaotycznego rozwodu z UE na koniec października.

Wzrosty USD/JPY z początku tygodnia zatrzymały się pod średnią 200-sesyjną (109,05) i rynek nie wykazuje, aby miał siłę pójść wyżej. O ile nie nadejdzie solidny zastrzyk apetytu na ryzyko, stoimy przed rosnącym, ryzykiem korekty. Zamknięcie dnia poniżej poprzednich oporów (tj. 108,40) będzie ważnym sygnałem. Niżej zwraca uwagę średnia 100-sesyjna (107,55) i 55-sesyjna (107,04) przed dołkami z początku miesiąca (106,45).

Jeśli nic nie zawróci EUR/USD, szykuje się istotne zamknięcie dnia i tygodnia. W końcu udało się złamać 55-sesyjną średnią, a dziś kurs testuje średnią 100-sesyjną, która zbiega się z 50-proc. zniesieniem ruchu spadkowego czerwiec-wrzesień (1,1140). Utrzymanie pędu pozwoli w miarę szybko wynieść EUR/USD do 1,12 (zniesienie 61,8-proc., średnia 22-sesyjna). Przed nami jednak podwyższone ryzyko brexitu (nie bez znaczenia dla strefy euro i EUR) w weekend z potencjalnymi lukami na otwarciu w niedzielę wieczorem.

Wzrost produkcji przemysłowej w Polsce we wrześniu okazał się silniejszy do prognoz: 10,7 proc. m/m wobec prog. 9,8 proc. Jest to odbicie po bardzo słabym sierpniu, kiedy produkcja spadła o 6 proc. Wydobycie w górnictwie wzrosło 13,8 proc. (poprz. 0,5 proc.), a przetwórstwo zwiększyło się o 11,5 proc. (poprz. -6,9 proc.). Złoty nie przejmuje się danymi – EUR/PLN dryfuje blisko 4,28.

Wprawdzie we wrześniu produkcja przemysłowa spadła o 0,4 proc. m/m, co było wynikiem gorszym od prognoz o 0,2 pkt proc., to przy korekcie danych sierpniowych o 0,2 pkt proc. wyżej dane mają neutralny wydźwięk. Ponadto słabość sektora wytwórczego (-0,5 proc. m/m, prog. -0,3 proc.) bierze się ze strajku w sektorze motoryzacyjnym. W efekcie USD bez reakcji.