Rynek & Raporty

USD/JPY konsoliduje się wąskim pasmie zablokowany od góry średnią 55d (107,53), która w ubiegłym tygodniu zatrzymała silne wybicie po przełamaniu linii trendu spadkowego. Potrzeba wyjścia i zamknięcia dnia powyżej średniej 55d, by wrócić do scenariusza wzrostowego i myślenia o ataku na średnią 200d (108,28). By zneutralizować presję wzrostową, kurs musiałby zawrócić pod 105,98 (kwietniowe dołki).

Ceny ropy naftowej kontynuuje marsz na północ a WTI z lipcową dostawą przebiła się ponad 31 USD/b i jest najwyżej od dwóch miesięcy. Wzrosty są napędzane informacjami o ograniczeniach podaży. Liczba aktywnych odwiertów w USA spadła dziewiąty tydzień z rzędu, a ostatni raport DoE donosił o kurczeniu się zapasów w Cushing. Rynek pamięta też o deklaracjach OPEC+ o redukcji wydobycia oraz przyrzeczenie Arabii Saudyjskiej o ograniczeniu produkcji o dodatkowe 1 mln baryłek/dzień. Dziś dodatkowo zachętą są nadzieje na odbudowę popytu wraz z restartem kluczowych obszarów USA. Pomimo tego zalecana jest ostrożność, gdyż nie wszystkie czynniki ryzyka całkowicie wygasły.

EUR/PLN dryfuje pod 4,57, gdzie przebiega górna banda dwumiesięcznej konsolidacji. Rynek złotego wykazuje obniżoną zmienność bez wyraźnych prób zmiany wyrazu. Jeśli tak, wątpliwa jest odmiana i wyrwanie z konsolidacji, stąd bardziej realne wydaje się ostateczne odbicie niżej. Na 4,51 przebiega dolne ograniczenie.

Złoto jest na fali wzrostowej, gdyż obawy o perspektywy wzrostu globalnego oraz zalew płynności z banków centralnych w połączeniu z rekordowo niskimi stopami procentowymi zwiększa atrakcyjność metalu. Od strony technicznej kurs wyrwał się z trójkąta i wyznacza nowe 7-letnie szczyty. Kolejnym oporem jest strefa 1791/1802,50 po szczytach z lutego i października 2012 r. Zbiega się to z zasięgiem wyznaczonym przez podstawę trójkąta i tam rynek zapewne wytracał impet. Wstępnego wsparcia można szukać w rejonie 1747,2 i 1750,89 po szczytach z kwietnia i ubiegłego tygodnia.

Indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan nieoczekiwanie wzrósł w maju z ośmioletniego minimum 71,8 do 73,7, gdyż gospodarstwa domowe pozytywnie przyjmują rządowe programy dopłat oraz obniżki w sklepach na produkty trwałego użytku. Mimo to utrzymuje się pesymizm względem perspektyw długookresowych dla dochodów i w ocenie gospodarki. Konsensus zakładał spadek indeksu do 68, więc dane są miłą niespodzianką w dobie przeważnie rozczarowań we wskaźnikach. USD/JPY rośnie do 107,13, a US500 próbuje wymazać zjazd sprzed kilku godzin po doniesieniach, że USA i Chiny nie zawahają się zaostrzyć restrykcji względem spółek z drugiego kraju.

Sprzedaż detaliczna USA w kwietniu wypadła gorzej od prognoz (-16,4 proc. m/m, prog. -12 proc.), co jest także najgorszym wynikiem w historii. Sprzedaż w tzw. grupie kontrolnej, która odrzuca najbardziej zmienne komponenty i w tej formie trafia do wyliczeń PKB, tąpnęła o 15,3 proc. (prog. -5 proc.). Odbija się tutaj wpływ odreagowania zakupów w sklepach spożywczych i drogeriach po gromadzeniu zapasów w marcu. Wstępna reakcja rynku jest negatywna (US500 odjął kilka punktów, USD/JPY spada 10 pipsów do 106,90), ale skala ruchu jest ograniczona. Na kwiecień przypadło główne nasilenie lockdownu i załamanie w danych było do przewidzenia

Przez ostatnią godzinę US500 stracił 40 pkt do 2815 (teraz 2829) w reakcji na informacje jasno sugerujące, że spór między USA i Chinami może tylko się zaostrzyć. Najpierw Departament Handlu USA przedłużył tymczasową ogólną licencję Huawei na działanie w USA o 90 dni do 13 sierpnia, ale zmienił warunki, ograniczając dostęp firmy do półprzewodników i zasugerował, że będzie to ostateczne przedłużenie. Teraz Hu Xijin, redaktor naczelny chińskiej państwowej gazety Global Times przekazał: „Na podstawie tego, co wiem, jeśli USA będą dalej blokować dostawy kluczowych technologii dla Huawei, Chiny uruchomią „listę niewiarygodnych podmiotów”, ograniczą lub zbadają dostęp amerykańskich firm”.

Niemiecka gospodarka skurczyła się w I kw. o 2,2 proc. r/r, co jest wynikiem zgodnym z oczekiwaniami. Odczyt za IV kw. 2019 r. został zrewidowany do -01, proc. z 0 proc., co oznacza, że Niemcy znalazły się w technicznej recesji. Oczywistym jest, że po drugim kwartale recesja nie będzie już tylko „techniczna”. Rynek FX nie czuje się zaskoczony i EUR/USD kontynuuje dryf tuż nad 1,08.

Obawy o ostrą konfrontację między USA i Chinami wybijają się na pierwszy plan po tym, jak prezydent Trump zakwestionował zasadność jakichkolwiek stosunków z Państwem Środka. Obawy o zmiany porządku światowego nie są czymś, czego teraz rynki potrzebują, stając się dodatkowym czynnikiem wstrząsającym podstawami odbicia ryzykownych aktywów. Inwestorzy nie panikują, ale warunki do kontynuacji rajdu ryzyka są coraz trudniejsze.