Rynek & Raporty

USD/JPY przekracza 109,00 po raz pierwszy od 1 sierpnia wychodzi ponad 109,00. Tym samym kurs dotyka 200- sesyjnej średniej ruchomej po raz pierwszy od maja. USD/JPY rośnie dziś 0,3 proc. na fali optymizmu ws. porozumienia handlowego. W USA Nasdaq rośnie o około 1 proc. Kontrakt na WIG20 zamknął dzień 2 proc. zwyżką i przy 2220 pkt. To najwyższe zamknięcie od sierpniowego załamania notowań. Warto zwrócić uwagę, że na fali optymizmu nie korzysta EUR/PLN. Kurs jest przy 4,2750. Potwierdza to naszą ocenę, że złoty wyczerpał potencjał do aprecjacji.

Handel na USD/JPY od tygodnia praktycznie nie istnieje. Umiarkowany optymizm na rynku akcji nie wystarcza, by pchnąć kurs wyżej. Ale w tym tygodniu mamy posiedzenia FOMC i BoJ, więc być może są to wydarzenia, które blokują handel i po czwartku sytuacja się odmieni. Na razie USD/JPY pozostaje zamknięty od góry oporem w postaci średniej 200-sesyjnej i szczytów z lipca (ok. 109,05). Bez tego nie można myśleć o ruchu pod linię trendu spadkowego z lat 2015-2019. Od dołu strefa wsparcia jest 108,20/40. Niżej zwraca uwagę średnia 100-sesyjna (107,55) i 55-sesyjna (107,04) przed dołkami z początku miesiąca (106,45).

Co jeszcze z samego rana wyglądało na próbę odbicia w stronę 4,29, już zostało całkowicie wymazane i EUR/PLN wraca do 4,27, gdzie zatrzymała się poprzednia fala spadkowa. Osobiście nie widzę solidnych czynników mogących przynieść dalsze nasilenie spadków i oczekuję, że złoty będzie zdany na kształtowanie się sentymentu zewnętrznego. Silny USD po FOMC jest ryzykiem, ale bez tego powinniśmy pozostać w bliskiej odległości 4,27. Wsparcie: 4,2560/00. Opór: 4,31.

Nieudane podejście pod średnią 200-sesyjną przyniosło korekcyjne cofnięcie, ale ruch zdaje się być na wykończeniu. Kurs zbliża się do wsparcia w postaci 38,2-proc. zniesienia Fibonacciego na 1,1064, a przed średnią 55-sesyjną (1,1042). Spodziewamy się zatrzymania tutaj i konsolidacji blisko 1,11 w oczekiwaniu na świeże impulsy – np. FOMC w środę. Po dynamice rynku nie widać wyraźnej aktywacji podaży, stad spadki prawdopodobnie wzięły się z kapitulacji zastałych długich pozycji. Koniec miesiąca także zmusza do oczyszczania. W szerszym ujęciu październik może zakończyć się formacją objęcia hossy (wykres miesięczny), co stworzyłoby dogodny układ do akceleracji wzrostów w dalszym okresie. Oporami pozostają średnia 200-sesyjna (~1,12) i linia trendu spadkowego (~1,1290).

Pomimo przestoju z ostatnich dni inwestorzy nie rezygnują z poszukiwania powodów do optymizmu. Żeby jednak apetyt na ryzyko się rozwinął, potrzeba impuls ze strony progresu rozmów handlowych USA-Chiny, rozstrzygnięć w sprawie brexitu, gołębiego przekazu od Fed lub ożywienia w danych. W następnym tygodniu rynki będą szukać konfirmacji dla podtrzymywanych nadziei w odczytach PMI z Chin i ISM z USA. Raport NFP będzie istotny jak zawsze. Fed najpewniej zetnie stopy procentowe, ale istotniejszy będzie przekaz, co zamierza zrobić dalej.

Wczoraj fatalne wieści z niemieckiego przemysłu a dziś wyprzedaż akcji przedstawicieli rodzimego sektora bankowego – takie połączenie sprawia, ze umocnienie złotego wyhamowało a kurs EUR/PLN nie zszedł trwale pod 4,27. Przypomnijmy, że wskaźnik PMI sugeruje, że niemiecki przemysł na dobre utknął w regresie. Fatalnie wypadają nowe zamówienia, ale martwić powinno także rozlewanie się słabości na sektor usług. W rezultacie milkną ostatnie głosy, że to chwilowa zadyszka a koniunktura lada moment odzyska impet. W naszym scenariuszu bazowym złoty wyczerpał pole do umocnienia a ostatnie kilkadziesiąt godzin, w których krystalizuje się mniej sprzyjające środowisko tylko potwierdzają nasz osąd.

Indeks IFO utrzymał poprzednią wartość, czyli 94,6 pkt. Minimalnie lepiej od prognoz wypadła składowa oczekiwań, ale skala zaskoczenia jest zbyt mały by w pełni zatrzeć niesmak po wczorajszym bardzo niskim odczytem wskaźników PMI. EUR/USD jest przy 1,1120 a kontrakt na indeks DAX spada dziś 0,2 proc. i osuwa się do 12850 pkt.

Boris Johnson dąży do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, które miałyby odbyć się w połowie grudnia i wzmocnić jego pozycję w głosowaniach nad umową brexitową. GBP/USD chwilowo schodził pod 1,28 a obecnie notowania są przy 1,2840.

Europejski Bank Centralny pozostawił parametry polityki bez zmian. Głowna stopa to 0,00 proc. a stopa depozytowa nadal wynosić będzie ‘-0,50 proc. Przypomnijmy, że na poprzednim posiedzeniu ogłoszono kompleksowy program luzowania monetarnego zakładający m.in., że skup aktywów będzie prowadzony nie w określonym horyzoncie czasowym, ale aż do realizacji mandatu banku, czyli przywrócenia dynamiki inflacji blisko 2 proc. rok do roku. EURUSD jest przy 1,1130. Entuzjazm inwestorów zgasiły poranne, słabe odczyty wskaźników koniunktury w przemyśle dla Niemiec i całego bloku walutowego.