Rynek & Raporty

W regionie Bliskiego Wschodu pojawiają się kolejne doniesienia o możliwej deeskalacji. Mediatorzy między Izraelem a Hamasem mają wkrótce spotkać się w Egipcie, a były prezydent Trump zapowiedział, że USA planują rozmowy z Iranem w przyszłym tygodniu, które mogą zakończyć się podpisaniem nowego porozumienia nuklearnego. Taki rozwój sytuacji może złagodzić napięcia geopolityczne i dodatkowo wspierać spadki cen surowców energetycznych.

Kurs funta brytyjskiego względem dolara amerykańskiego wzrósł o 0.61%, osiągając poziom 1.37489 USD – najwyższy od października 2021 roku. Umocnienie funta było wynikiem gwałtownego osłabienia dolara amerykańskiego. Spadek wartości dolara nastąpił po doniesieniach medialnych, według których były prezydent USA, Donald Trump, rozważa przedterminowe odwołanie przewodniczącego Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella, mimo że jego kadencja upływa dopiero w maju 2026 roku. Trump mógłby ogłosić nazwisko potencjalnego następcy już we wrześniu.

Podczas wczorajszej sesji w USA dominowała konsolidacja po wcześniejszych dynamicznych wzrostach. Indeks S&P 500 zakończył dzień praktycznie bez zmian, po silnym odbiciu o około 2 proc. na początku tygodnia. Benchmark znajduje się obecnie mniej niż 1 proc. poniżej swojego rekordowego poziomu z lutego tego roku. Na rynku obligacji doszło do zjawiska "bull steepening" – spadły rentowności krótkoterminowych obligacji skarbowych, podczas gdy rentowności obligacji długoterminowych pozostały bez zmian. Dolar amerykański kontynuował osłabianie, a indeks dolara spadł już czwartą sesję z rzędu. Para EUR/USD osiągnęła najwyższy poziom od października 2021 roku.

Kurs USDCHF znalazł się w interesującym punkcie technicznym i fundamentalnym, przyciągając uwagę inwestorów stosujących strategię „carry trade”, polegającą na wykorzystywaniu różnic w stopach procentowych między dwoma krajami i zarabianie na dodatnich SWAP-ach naliczanych codziennie. W ostatnich dniach para walutowa testowała poziomy wsparcia zbliżone do minimów z kwietnia, które jednocześnie odpowiadają poziomom notowanym ostatnio czternaście lat temu.

Euro wyraźnie umacnia się wobec dolara, zyskując 1.6% w ciągu ostatnich trzech dni i osiągając poziom 1,1641 USD – najwyższy od października 2021 roku. Kurs zbliża się obecnie do granicy 1,17 USD, uznawanej za kluczowy poziom oporu ze względu na największy wolumen opcji typu „call” skoncentrowany właśnie wokół tej wartości. Pokonanie tego poziomu i jego utrzymanie może otworzyć drogę do dalszych wzrostów, potencjalnie w kierunku 1,20 USD – poziomu nienotowanego od czterech lat. W przypadku niepowodzenia możliwa jest realizacja zysków i krótkoterminowe cofnięcie kursu.

Wczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.

Ostatnia sesja na rynkach finansowych przebiegała pod znakiem wyraźnej poprawy nastrojów inwestorów, które zostały podbudowane informacjami o zawieszeniu broni między Izraelem a Iranem oraz świadomym, ostrożnym podejściem Rezerwy Federalnej do polityki monetarnej. Po ogłoszeniu, że obie strony konfliktu respektują warunki rozejmu wynegocjowanego przez prezydenta Trumpa, indeksy giełdowe odnotowały istotne wzrosty: Dow Jones zyskał 1,2 proc., S&P 500 wzrósł o 1,1 proc., a Nasdaq Composite o 1,4 proc. Również europejski Eurostoxx 50 zyskał 1,4 proc. Jednocześnie spadły rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, co wskazuje na złagodzenie obaw dotyczących inflacji, a ceny ropy Brent zanotowały kolejny silny spadek o 6,1 proc. do poziomu 67,14 USD za baryłkę. Cena złota również zmniejszyła się o 1,3 proc. do 3324 USD za uncję. Spadek cen ropy i złota wraz z obniżeniem rentowności obligacji świadczy o zmniejszeniu się presji inflacyjnej i poprawie sentymentu inwestorów do ryzyka.

Wczoraj konflikt między Izraelem a Iranem przybrał zaskakujący obrót. W poniedziałkowy poranek wciąż istniały obawy o dalszą eskalację po tym, jak Stany Zjednoczone w weekend interweniowały w trwający od półtora tygodnia konflikt i zbombardowały irańskie obiekty jądrowe. W pierwszej reakcji ceny ropy gwałtownie wzrosły tuż po otwarciu handlu w poniedziałek, osiągając najwyższy poziom od pięciu miesięcy. Ropa Brent przebiła poziom 81 USD za baryłkę, a WTI – 78 USD. Jednak ten wzrost cen został całkowicie odwrócony w trakcie poniedziałkowych notowań. Wieczorem cena ropy Brent gwałtownie spadła, notując ponad 7 proc. (obecnie ok 4 proc.) zniżkę względem zamknięcia z piątku. Spadek ceny ropy WTI był jeszcze większy, częściowo z powodu technicznej zmiany kontraktu. Iran zaatakował w odwecie amerykańską bazę wojskową w Katarze, jednak rynki odebrały to jako gest deeskalacyjny – nie było rannych ani ofiar śmiertelnych, co było możliwe dzięki wcześniejszemu ostrzeżeniu ze strony Iranu, a prezydent USA Donald Trump podziękował Iranowi za ten ruch.

Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) promuje koncepcję jednolitego, tokenizowanego rejestru (unified ledger), który łączyłby rezerwy banków centralnych, depozyty komercyjne oraz obligacje rządowe. Celem jest stworzenie zaufanego systemu rozliczeń nowej generacji, opartego na technologiach umożliwiających programowalność i interoperacyjność.