Rynek & Raporty

Podczas konferencji Financial Times Global Boardroom prezes Banku Anglii Andrew Bailey zasugerował, że tzw. „poziom równowagi” stóp procentowych – czyli poziom, przy którym polityka pieniężna nie stymuluje ani nie hamuje gospodarki – może zostać osiągnięty w ciągu najbliższego roku. Bailey podkreślił również, że bank centralny nie powinien ponosić ryzyka stopy procentowej na swoim bilansie. Odniósł się w tym kontekście do zabezpieczonych operacji repo, które – jego zdaniem – skutecznie przenoszą to ryzyko na sektor prywatny, gdzie naturalnie powinno ono występować. Taka struktura miałaby zwiększyć odporność finansową Banku Anglii i ograniczyć ekspozycję na straty wynikające z dużej zmienności stóp procentowych.

Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) ogłosił w czwartek decyzję o pozostawieniu głównej stopy procentowej na poziomie 0%. Utrzymanie dotychczasowego poziomu stóp uzasadniono stabilną sytuacją cenową oraz niską presją inflacyjną w średnim okresie. W ostatnich miesiącach inflacja w Szwajcarii była nieco niższa od wcześniejszych prognoz, jednak SNB podkreśla, że dynamika cen pozostaje pod kontrolą. Według aktualnych projekcji inflacja ma wynieść 0.2% w 2025 roku, 0.3% w 2026 roku oraz 0.6% w 2027 roku. Tak niskie wartości potwierdzają ograniczoną presję kosztową w gospodarce i brak potrzeby zacieśniania polityki monetarnej.

Rezerwa Federalna, zgodnie z oczekiwaniami rynku, obniżyła stopę funduszy federalnych o 25 punktów bazowych, do przedziału 3.50–3.75%. Jeszcze przed decyzją prawdopodobieństwo takiego ruchu wyceniano na 90%, jednak wynik głosowania – 9 do 3 – unaocznia rosnące rozbieżności wśród członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) co do dalszego kierunku polityki monetarnej. Trzech członków Komitetu wyraziło sprzeciw: Stephen Miran opowiadał się za głębszym cięciem, o 50 pb, natomiast Austan Goolsbee i Jeffrey Schmid uznali, że stopy powinny pozostać bez zmian. Podziały te odzwierciedlają szerszą debatę toczącą się wewnątrz Fed – część decydentów koncentruje się na sygnałach osłabienia rynku pracy, podczas gdy inni nadal traktują inflację, jako główne zagrożenie dla stabilności gospodarczej.

Podczas konferencji Jerome Powell podkreślił, że stopy procentowe znalazły się w „wiarygodnym przedziale neutralnym”, sygnalizując stabilizację polityki pieniężnej. Zaznaczył, że Fed był „dobrze ustawiony” w zakresie polityki, inflacji i rynku pracy, co sugerowało brak presji na szybkie dalsze luzowanie. Powiedział również, że ostatni wzrost cen dóbr wynikał całkowicie z ceł, a bez ich wpływu inflacja znajdowałaby się już blisko poziomu 2%. Według Powella taryfy stanowiły jednorazowy szok cenowy, a nie trwałe źródło presji inflacyjnej. Kurs EUR/USD blisko 22:00 znajduje się tuż pod poziomem 1,17. SP500 rośnie dziś o 0,7 proc. Złoto zbliżyło się do poziomu 4240 USD/oz.

Rezerwa Federalna obniżyła stopę funduszy federalnych o 25 punktów bazowych, sprowadzając jej przedział do 3,50–3,75%, zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, które jeszcze przed decyzją wyceniały prawdopodobieństwo takiego ruchu na około 90%. Głosowanie w Komitecie nie było jednomyślne: wynik 9–3 odzwierciedla narastające różnice w ocenie aktualnego stanu gospodarki i tempa dalszego luzowania polityki pieniężnej. Dolar traci na wartości. Kurs EUR/USD rośnie w kierunku 1,1680 a indeks SP500 osiąga wartość 6860 pkt.

Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, oceniła, że gospodarka strefy euro „pozostaje w dobrej kondycji”, odnosząc się do najnowszych prognoz makroekonomicznych. Jak podkreśliła, prognozy te zostały ostatnio zrewidowane w górę, co świadczy o lepszej niż wcześniej oczekiwano sytuacji gospodarczej w regionie. Dodała również, że możliwe są kolejne pozytywne korekty w grudniowej aktualizacji, jeśli obecne tendencje się utrzymają.

Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych podejmie dziś decyzję o wysokości stóp procentowych. Choć decyzja o obniżce wydaje się przesądzona (ponad 87% prawdopodobieństwo), to jednak przyszłość dalszego luzowania polityki monetarnej pozostaje niepewna. Przyczyną są zarówno utrzymująca się inflacja, jak i podzielone stanowiska wewnątrz samego banku centralnego.

Nowe dane z amerykańskiego Biura Statystyki Pracy pokazują, że w październiku liczba wolnych miejsc pracy w USA wzrosła do 7,67 miliona, co jest najwyższym poziomem od pięciu miesięcy. Wynik ten może częściowo uspokoić obawy o pogłębiające się osłabienie rynku pracy, które w ostatnich miesiącach budziło rosnący niepokój wśród ekonomistów i inwestorów.

W listopadzie indeks optymizmu wśród małych firm w USA wzrósł o 0.8 punktu, osiągając poziom 99.0 – podała we wtorkowym raporcie Narodowa Federacja Niezależnego Biznesu (NFIB). Choć wynik ten sugeruje lekką poprawę nastrojów w porównaniu z październikiem, dane szczegółowe wskazują na utrzymujące się obawy właścicieli firm, zwłaszcza w kontekście planów inwestycyjnych i sytuacji na rynku pracy.