Rynek & Raporty

Potwierdzenie ze strony prezydenta Donalda Trumpa nałożenia 10% ceł na import z Chin wstrząsnęła rynkami finansowymi w regionie Azji oraz Pacyfiku. Główne indeksy giełdowe, takie jak Shanghai Composite (-1.68%), Shenzhen Composite (-2.65%) i Hang Seng (-3,29%), odnotowały znaczne spadki, a sytuację dodatkowo pogorszyła zapowiedź Chin o podjęciu „wszystkich niezbędnych kontrposunięć”. W Japonii Nikkei 225 stracił 2.92%, a południowokoreański Kospi 3.24%. Wczoraj na amerykańskich giełdach panowały spadki – Dow Jones stracił 0.45%, Nasdaq 100 aż 2.75%  a S&P 500 spadł o 1.58%. Najbardziej ucierpiały spółki technologiczne, w tym Nvidia (-8.48%) i MicroStrategy (-8.82%). Microsoft wezwał administrację Trumpa do złagodzenia restrykcji w sektorze chipów, argumentując, że obostrzenia mogą zaszkodzić konkurencyjności amerykańskich firm.

Trump poprzez social media (Truth Social) poinformował, że taryfy na towary z Kanady i Meksyku nadal obowiązują (i mają wejść w życie 4 marca) a na towary z Chin zostanie naliczona dodatkowa taryfa w wysokości 10 proc. W rezultacie USD umacnia się. Kurs EUR/USD spada do 1,0425 a notowania USD/CAD rosną do 1,4425. Z kolei kontrakty terminowe na indeksy z Wall Street zmniejszyły swoje wzrosty o połowę (SP500).

Wczoraj głos zabrali przedstawiciele Fed. Raphael Bostic stwierdził, że polityka monetarna w USA jest restrykcyjna i uważa, że pomimo tego, ze inflacja zmierza do celu 2 proc., potrzebne są jeszcze dodatkowe dane. Jednocześnie szacuje on, że próg rentowności miejsc pracy znajduje się na poziomie 75-100 tys. Z kolei Tom Barkin z Richmond Fed nie oczekuje spadku PKB w wyniku cięć zatrudnienia w sektorze publicznym. Kurs EUR/USD po wzroście ponownym do poziomu 1,0520 w środę, ponownie obniżył swojej notowania w kierunku 1,0470. Notowania mają problem z pokonaniem technicznego oporu.

Wstępne szacunki PKB za IV kwartał 2024 r. wskazują na dynamiczne ożywienie gospodarcze. Produkt krajowy brutto niewyrównany sezonowo wzrósł realnie o 3.2% r/r, co stanowi wyraźne przyspieszenie w porównaniu do 1.0% odnotowanego rok wcześniej. W ujęciu wyrównanym sezonowo wzrost wyniósł 1.3% kw/kw oraz 3.7% r/r, potwierdzając stabilną ekspansję gospodarczą.

Nvidia nie przestaje zaskakiwać. W ostatnim raporcie finansowym za IV kwartał fiskalny firma wykazała imponujący wzrost przychodów o 78% rok do roku, osiągając poziom 39.3 mld USD. Kluczową rolę w tym sukcesie odegrał nowy chip AI – Blackwell, który już w pierwszym kwartale dostępności wygenerował sprzedaż na poziomie 11 mld USD – ponad trzykrotnie więcej, niż oczekiwali analitycy. Optymizm rynkowy potęguje również prognoza na kolejny kwartał: 43 mld USD, co rozwiewa część obaw o możliwy spadek popytu w oczekiwaniu na premierę kolejnej linii produktów.

Nvidia ponownie przekroczyła oczekiwania rynku, prezentując rekordowe wyniki finansowe za IV kwartał fiskalny. Przychody spółki wyniosły 39.3 mld USD, co oznacza wzrost o 78% rok do roku i przewyższa prognozy analityków, które zakładały 38.1 mld USD. Był to już siódmy z rzędu kwartał z rekordowymi przychodami oraz 22. kwartał z kolei, w którym wyniki przewyższyły prognozy rynkowe. Zysk na akcję (EPS) wzrósł o 71% r/r, osiągając poziom 0.89 USD, co również przewyższyło prognozy wynoszące 0.85 USD. Imponujące rezultaty po raz kolejny potwierdzają dominującą pozycję Nvidii w branży technologicznej oraz jej zdolność do utrzymywania dynamicznego wzrostu.

Główne indeksy giełdowe w Stanach Zjednoczonych rozpoczęły sesję na plusie, a inwestorzy z niecierpliwością oczekują wyników finansowych kluczowych spółek. Nasdaq 100 rośnie o 0.35%, S&P 500 zyskuje 0.30%, natomiast Dow Jones pozostaje na niezmienionym poziomie. Najważniejszym punktem dnia jest publikacja raportu kwartalnego Nvidia, który może wpłynąć na cały sektor technologiczny. Po zamknięciu giełdy swoje wyniki zaprezentują również Salesforce, eBay i Paramount. Dodatkowo Amazon organizuje wydarzenie na żywo, które może dostarczyć istotnych informacji na temat strategii firmy.

Nvidia opublikuje wyniki za IV kwartał dziś po zamknięciu giełdy w Nowym Jorku. Analitycy prognozują zysk na akcję (EPS) na poziomie 0.84 USD, co oznacza wzrost o 63% r/r, oraz przychody w wysokości 38.2 mld USD, czyli o 73% więcej niż rok wcześniej. Mimo imponujących wyników, inwestorzy mogą uznać je za rozczarowujące, ponieważ w ubiegłym roku wzrosty sięgały odpowiednio 486% (EPS) i 265% (przychody).

Dolar amerykański przestał reagować aprecjacją na ogłoszenia dotyczące nowych taryf płynących z Białego Domu. Teraz bardziej USD reaguje na dane makroekonomiczne. W ostatnich czasie były one dość mieszane i nie obyło się bez negatywnych niespodzianek (PMI, Conference Board, sprzedaż detaliczna, rynek pracy).