Rynek & Raporty

Rynek jest zaskakiwany każdego dnia. To staje się już normą. Kolejne zapowiedzi związane z wprowadzeniem wyższych taryf celny (do 50 proc.) na import stali oraz aluminium z Kanady to kolejny zamęt w polityce handlowej Trumpa. W kolejnych godzinach, po tym jak prowincja Ontario zawiesiła plany nałożenia dodatkowych opłat na eksportowaną energię elektryczną, prezydent USA wycofał się z tych gróźb. Tak czy ogłoszone w lutym  25 proc. opłaty na wyżej wymienione metale weszły w życie. Dolar amerykański osłabił się, rentowności obligacji skarbowych spadły, a akcje doświadczyły największej wyprzedaży od miesięcy, ponieważ inwestorzy obawiają się, że cła i polityczna niepewność zaszkodzą wzrostowi gospodarczemu USA.

Według raportu JOLTS opublikowanego przez Biuro Statystyki Pracy (BLS), liczba wakatów w styczniu 2025 roku wyniosła 7.7 mln, co oznacza brak istotnych zmian w porównaniu z grudniem, ale spadek o 728 tys. rok do roku. Dane za styczeń pokazują stabilność na rynku pracy, choć z pewnymi zmianami w poszczególnych sektorach.

We wtorek amerykańskie rynki startują od spadków, choć ich skala jest mniejsza niż podczas poniedziałkowej wyprzedaży. Główne indeksy rozpoczęły sesję od niewielkich strat – Dow Jones tracił 0.17%, Nasdaq 100 spadał o 0.12%, a S&P 500 notował zniżkę o 0.19%. Inwestorzy z niepokojem oczekują na dane z rynku pracy (JOLTS), zwłaszcza po tym, jak wcześniejszy raport NFIB wykazał spadek optymizmu wśród małych firm w lutym.

Rynek wydaje się być obecnie przekonany, że Bank Kanady ponownie obniży stopy procentowe na jutrzejszym spotkaniu o 25 punktów bazowych do poziomu 2,75 proc. Jednak po ostatnim posiedzeniu w styczniu, nie do końca było jasne czy w marcu dojdzie do kolejnego łagodzenia warunków monetarnych. W gospodarce kanadyjskiej widoczne jest lekkie odbicie, jednak piątkowy raport z rynku pracy, który wypadł słabiej od oczekiwań, pokazuje, że ożywienie może być nierównomierne.

Poniedziałkowa sesja na amerykańskiej giełdzie okazała się najgorszą w 2025 roku, pogłębiając obawy inwestorów o kondycję gospodarki USA. Największe straty poniósł indeks technologiczny Nasdaq Composite, który spadł o 4%, tracąc 727 punktów i zamykając dzień na poziomie 17 468 punktów – najniższym od września ubiegłego roku. Był to także największy jednodniowy spadek procentowy tego indeksu od września 2022 roku. Nasdaq znajduje się już w fazie korekty, tracąc 13.4% względem historycznego maksimum z grudnia 2024 roku.

Spadki na giełdach oraz obawy inwestorów znajdują swoje odzwierciedlenie także na kryptowalutach. Bitcoin traci dziś na wartości ponad 7% i z wyceną po 80 300 USD zbliżą się w stronę dołków z ostatniego dnia lutego. Jeśli ten poziom zostanie pokonany, to głównej kryptowalucie otworzy się droga w kierunku wsparcia na 72 000 USD, gdzie BTC był notowany tuż przed wyborami w USA.

Jeszcze przed otwarciem rynku kasowego na Wall Street, indeks Nasdaq 100 tracił blisko 2,7 proc. To już kolejna sesja z dominacją podaży Indeksy w USA znalazły się w odwrocie i aktualnie doświadczamy dynamicznej wyprzedaży. Technologiczny benchmark testuje aktualnie dolne ograniczenie średnioterminowego kanału wzrostowego, w którym przebywa od początku 2023 roku. Spadki były sugerowane przez formację „podwójnego szczytu”, która wyrysowała się w ostatnich 3 miesiącach. Aktualne spadki są jeszcze mniejsze pod kątem rozpiętości od tych z wakacji ubiegłego roku. Dzisiejsza sesja zapowiada się negatywnie.

Indeks VIX osiągnął poziom 25 proc. Mierzy on oczekiwaną zmienność na rynku akcji, szczególnie dla indeksu SP500 na najbliższe 30 dni. Wyższe wartości wskazują na niepewność i obawy, co często wiąże się ze spadkami cen akcji.

Na pierwszy rzut oka dane o inflacji w Chinach, które zostały podane w weekend nie wyglądały korzystnie (w perspektywie oczekiwanego wzrostu gospodarczego). Ceny konsumpcyjne spadły o 0,7 proc. r/r a po wyłączeniu tych najbardziej zmiennych (energia, żywność) wskaźnik spadł o 0,1 proc. Jest to pierwszy taki przypadek od czasów pandemii.