Rynek & Raporty

Złoto wymazuje dwudniowe wzrosty i spada do 1200 USD za uncję. Następnym ważnym poziomem są minima z poprzedniego tygodnia przy 1185 USD. Ewentualne przełamanie wspomnianej bariery może doprowadzić do wyrównania dołków z połowy sierpnia przy 1160 USD.

Paczka danych z USA wypada zgodnie z oczekiwaniami i potwierdza dobrą kondycję gospodarki. W lipcu wydatki Amerykanów wzrosły o 0,4 proc. m/m po 0,4 proc. w czerwcu. Dochody zwiększyły się o 0,3 proc. (niewiele mniej od spodziewanych 0,4 proc.) po 0,4 proc. miesiąc wcześniej. Indeks cenowy PCE Core zgodnie z oczekiwaniami wyniósł 2 proc. r/r po 1,9 proc. w czerwcu. Przyspieszanie inflacji i silna postawa konsumentów wspierają strategię stopniowych podwyżek stóp procentowych Fed.

Wstępne szacunki sierpniowej inflacji HICP w Niemczech wskazały na spadek do 1,9 proc. r/r z 2,1 proc. w lipcu. Prognozy zakładały utrzymanie poziomu sprzed miesiąca. Rozczarowuje tonuje odczyt CPI, który zgodnie z oczekiwaniami wyniósł 2 proc. (poprz. 2 proc.). Mimo to dzisiejsze dane podsycają obawy o brak nasilenia presji inflacyjnej w strefie euro. EUR/USD nie pokazuje reakcji i krąży przy 1,1690. Rośnie jednak ryzyko rozczarowania przed jutrzejszym odczytem dla całego Eurolandu, szczególnie jeśli słabość trendów cenowych objawi się w miarach inflacji bazowej.

GBP ma za sobą najlepszy dzień od siedmiu miesięcy, co wiele mówi o panującym nastawieniu. Dotychczasowe doniesienia związane z Brexitem były tak negatywne, że jedne optymistyczny komentarz unijnego negocjatora Barniera wystarczył, by GBP/USD wystrzelił ponad 1 proc. Kurs wyrwał się z kanału spadkowego, a odwijanie pesymizmu może dać podstawy do dalszego rajdu. Jednak na drodze stoją ciężkie przeszkody. Strefa 1,3050/65 łączy górne ograniczenie krótkoterminowego kanału wzrostowego, 23,6 proc. zniesienie Fibonacciego mierzone od szczytu na 1,4375 oraz 55-sesyjną średnią. Mimo to dzisiejsze odejście było płytkie (dołek na 1,2990), co sugeruje, że rynek zbiera się do dalszych wzrostów, ale czeka na impuls. Po przełamaniu następnym oporem jest szczyt z 31 lipca (1,3170).

W środę EUR/USD nie ustanowił nowego szczytu, właściwie widzieliśmy silne odejście do 1,1650 zanim EUR nie znalazło bratniej reakcji na komentarze Barniera odnośnie Brexitu. Jako że rynek był bardziej skłonny kupować GBP/USD niż sprzedawać EUR/GBP, różnica musiał znaleźć ujście na crossie EUR/USD. Dziś widać, że inwestorzy stracili przekonanie do tego, co dalej? Nie atakujemy nowych szczytów, ale też nie widać presji na pełny odwrót. Inercja na tych poziomach zwykle przeradzała się w powrót do 1,16. Wsparcia to 1,1650 (dołek z wczoraj) i 1,1630. Od góry rynek patrzy na 1,1730, 1,1750 (szereg szczytów z lipca) i 1,1790 (maksimum z 9 lipca).

Funt brytyjski ma za sobą najlepszy dzień od stycznia, a wszystko dzięki załagodzeniu niektórych obaw związanych z Brexitem. Polityczne umowy trzymają też w potrzasku CAD, ale dziś uwaga skupi się na danych. Fundamenty przypomniały już o sobie na Antypodach z fatalnymi skutkami dla AUD i NZD.

Funt wystrzelił o 0,9 proc.do 1,2980 po tym jak główny negocjator Unii Europejskiej do spraw związanych z Brexitem Michel Barnier powiedział, że UE gotowa jest zaoferować Wielkiej Brytanii bezprecedensowe partnerstwo.

W drugim kwartale zannualizowana dynamika PKB USA wyniosła 4,2 proc.– to właśnie przedstawiony drugi szacunek wskaźnika. Pierwotny odczyt to 4,1 proc. Rynek spodziewał się jego rewizji do 4,0 proc. przede wszystkim spodziewając się negatywnej kontrybucji ze strony eksportu netto i wydatków inwestycyjnych przedsiębiorstw. Tak się nie stało, ale w wyższe wartości wskaźnika nie są pochodną siły konsumpcji – jej dynamikę obniżono względem pierwszej estymacji z 4,0 do 3,8 proc. Rynki pozostają właściwe niewzuszone na dane. USD/JPY jest przy 111,25, EUR/USD pozostaje tuż nad 1,1660.

Sierpień na rynku można podzielić na dwa środowiska inwestycyjne. Pierwsze to silny dolar, taniejące surowce i presja na świat emerging markets. Ostatnie dwa tygodnie to już jednak zupełnie inny obraz notowań.