Rynek & Raporty

Dolar ma moment odreagowania ostatniej słabości, ale to wszystko wygląda na szum przed wieczorną decyzją Fed. W skrócie: rynek ustawił się pod gołębi wydźwięk, ale z tego położenia zaczyna być łatwiej o jastrzębi (względem oczekiwań) rezultat. Dla EUR/USD reakcja będzie miała duże znaczenie. Kurs zatrzymał się pod linią trendu spadkowego i średnią 100-sesyjną (1,1365) i impuls, by coś z tym zrobić, będzie zależał od Fed. Wyżej czeka okrągłe 1,14, a dalej 1,1490 (średnia 200-sesyjna); wsparcia: 1,13 i 1,1275.

W pierwszej części sesji nowojorskiej dominującym motywem jest osłabienie dolara. EUR/USD pnie się do 1,1360. AUD/USD wychodzi nad 0,71 a NZD/USD obrał kierunek na strefę marcowych szczytów. Nieco wcześniej USD/CAD spadał najniżej od kilkunastu dni, jednak cofnięcie ropy WTI, której kurs nie zdołał naruszyć 60 USD za baryłkę. Na Wall Street około półprocentowe zwyżki. Kontrakt na S&P500 flirtuje z 2850 pkt. Jeszcze mocniej rośną indeksy europejskie: kontrakt na DAX narusza właśnie 11800 pkt i zaczyna erodować strefę minimów z pierwszej części ubiegłego roku. Wskaźnik notuje najwyższe pułapy od października i rośnie dziś ponad 1 proc.

Dow Jones, S&P500 i Nasdaq zaczynają wtorkowy handel od wzrostów, kontynuując zielony wydźwięk sesji w Europie. Wzrosty na otwarciu są umiarkowane 0,3-0,4 proc. Rynek z optymizmem wyczekuje jutrzejszej decyzji Fed, gdzie spodziewany gołębi wydźwięk będzie wspierający dla hossy. Ogólnie na rynkach finansowych mija spokojny dzień. Na FX EUR/USD zaparkował na 1,1350, a na USD/JPY widzimy skromne wzrosty ponad 111,40. Nerwowo jest na funcie, gdzie już wygaszone zostały wstępne wzrosty wywołane doniesieniami o warunkowej zgodzie UE na odroczenie brexitu – GBP/USD wrócił z 1,33 na 1,3260.

EUR/PLN przerwał nudne dryfowanie na 4,30 i wczoraj osunął się gorsz niżej. Zwróciłbym jednak uwagę jednak uwagę, że ruch był szybki (w ciągu 30 min), co sugeruje jednostkowe zdarzenie bez znamion podchwycenia przez innych uczestników rynku. Dlatego byłbym ostrożny z oczekiwaniami dalszej aprecjacji złotego. Oczywiście wszystko może zmienić decyzja Fed – gołębi przekaz uderzy w dolara i podsyci rajd aktywów rynków wschodzących, z czego coś może trafić na PLN. Na razie wsparciami są 4,2780/00 (dno styczniowej konsolidacji) oraz linia trendu wzrostowego przy 4,2750. W przeciwnym scenariuszu zapał popytu zapewne zgaśnie na 4,3050.

EUR/USD dotarł do średniej 100-sesyjnej przy 1,1365. Tutaj możemy też wyrysował linie trendu spadkowego po szczytach ze stycznia i lutego. Zamkniecie powyżej tej bariery otworzyłoby drogę do dalszego ruchu, dla którego następnymi przeszkodami byłyby 1,1420 (szczyt z 28 lutego), 1,1482 (średnia 200-sesyjna) a potem 1,1511 (szczyt z 31 stycznia).

Dziennikarz polityczny ITV Rober Preston zatweetował, że UE może w tym tygodniu nie zdecydować o odroczeniu brexitu (choć nie jest to do końca wykluczone). Według jego źródeł, UE zażąda wyjaśnień od May, jaki cel ma mieć odroczenie. Bruksela chce wiedzieć, czy w przyszłym tygodniu jest możliwe udane głosowanie nad projektem porozumienia, by uniknąć bezumownego brexitu? To podnosi niepewność przy odliczaniu dni do 29 marca i jak na razie jedynej daty brexitu, ale GBP pozostaje spokojny.

Raport z brytyjskiego rynku pracy przynosi kilka pozytywnych zaskoczeń, w tym dynamika wynagrodzeń w lutym pozostała na 3,4 proc. (prog. 3,2 proc.), co sugeruje, że styczniowy skok nie był anomalią. Stopa bezrobocia spadła do 3,9 proc. w związku z silnym skokiem zatrudnienia (222 tys., prog .120 tys.). GBP/USD na chwilę podszedł do 1,3280, ale szybko się ustabilizował bliżej 1,3270.

Spiker Izby Gmin oznajmił, że Premier May nie będzie mogła po raz kolejny próbować uzyskać poparcia dla wynegocjonowanej przez siebie umowy w drodze głosowania. GBP/USD spada dziś o ponad 0,5 proc. Po informacji kurs spadł pod 1,32. Widać też cofnięcie EUR/USD do porannych pułapów oraz zejście USD/JPY pod 111,50.

Na starcie tygodnia GBP/USD poległ w próbie wyjścia ponad 1,33 i przy złej prasie wokół brexitu zaczyna się silniejsze cofnięcie pod 1,3250. W tym tygodniu w założeniach brytyjski parlament miał trzeci raz głosować nad planem porozumienia, a jego zatwierdzenia otworzyłoby drogę do decyzji UE o odroczeniu brexitu. Jednak rynek nerwowo reaguje na doniesienia, że premier May może nie zwołać głosowania, jeśli nie będzie mieć pewności, że ma wystarczająco głosów, a na razie tylu nie ma. To w pierwszej kolejności wywołuje popłoch na długich pozycjach zbudowanych w ubiegłym tygodniu. Rynek nie ma siły budować nowego szczytu i drogą po linii najmniejszego oporu jest opadanie w stronę wsparcia na 1,3210. Dalej mini-wsparciem jest 1,3170/80. Ponad 1,33 patrzymy na 1,3363 (szczyt z 9 lipca) i 1,3382 (szczyt z 14 marca). Ale bardziej niż analiza techniczna będą się liczyć doniesienia ws. brexitu.