Rynek & Raporty

Cena WTI spada od wczoraj o 1,3 proc. i zatrzymuje się przy granicy 69 USD za baryłkę. Ropa Brent nie zdołała przebić się przez psychologiczną barierę 80 USD. Kurs zawrócił na południe i w razie kontynuacji korekty notowania mogą przetestować szczyty z połowy czerwca przy 76,50 USD, a następnie maksima z drugiej połowy lipca przy 75-75,50 USD.

EUR/PLN jest wyciągany ponad 4,32 i nie licząc anomalii z 15 sierpnia, kurs nie był tak wysoko od 24 lipca. Zawirowania wokół niektórych gospodarek wschodzących, mimo że źródła problemów są lokalne, wzbudzają nerwowość na szerszą skalę i nawet regionalny status bezpiecznej przystani nie chroni złotego. Biorąc za punkt odniesienia wyskok z 15 sierpnia (kiedy było święto w Polsce), 4,34-4,35 to rozsądny cel dla przeceny złotego i przynajmniej do tego pułapu lepiej być po stronie kupna. Wyżej znajdziemy się tylko w trybie pełnej paniki, ale poziomy ponad np. 4,37 albo 4,40 nie są do utrzymania na dłuższą metę i będą atrakcyjnym kąskiem na sprzedaż.

Rynki pozostają w nastroju nerwowości i niepewności, co podtrzymuje presję na aktywach ryzykownych. Silny wzrost indeksu ISM dla przemysłu łagodzi część obaw o hamowanie dobrej passy danych z USA i przyciąga kapitał do USD. Złoty jest pod presją i RPP mu nie pomoże. Podobnie dla CAD ważniejsze niż decyzja BoC będzie postęp w negocjacjach NAFTA.

Brak postępów w negocjacjach NAFTA na koniec tygodnia był pierwszym ciosem w CAD, a sobotnie tłity prezydenta Trumpa (m.in. „nie ma konieczności pozostawienia Kanady w porozumieniu NAFTA”) dopełniły dzieła zniszczenia. USD/CAD na 1,3175 zrównał się z sierpniowymi szczytami. Wcześniej dość łatwo złamana została linia trendu spadkowego pociągnięta od czerwcowych szczytów. Jutro USA i Kanada wracają do negocjacji handlowych, a także poznamy decyzję BoC. Sądzę, że CAD będzie bardziej wrażliwy na przecieki z rozmów handlowych, których finał jest też ważny dla banku centralnego. Rynek pogodził się już z myślą, że BoC odroczy podwyżkę stopy overnight do października, ale ruch jest już zdyskontowany w 80 proc., więc nawet bezpośrednia sugestia podwyżki następnym razem (w co osobiście wątpię) niewiele pomoże CAD. Trwałość oporu na 1,3175 tak naprawdę teraz zależy od trwałości rajdu USD – wówczas otworzy się droga do 1,3290 (szczyty z lipca). W przeciwnym razie rynek będzie czekał na informacje znad stołu negocjacyjnego, skąd jednak czuć wolę porozumienia (niezależnie co mówi Trump). To w pewnym stopniu hamuje rynek przed sprzedażą CAD. Pierwsze wsparcie, jest strefą 1,3100/15.

Eurodolar od końca sierpnia znajduje się w tendencji spadkowej na interwale godzinowym (H1). Regularny układ techniczny skłaniać powinien głównie Daytraderów do wykorzystania tego rynku w swoich inwestycjach.

W lipcu europejska dynamika cen producenta odnotowała miesięczny skok na poziomie 0,4 proc. (prog. 0,3 proc.), wynosząc tym samym roczny przyrost do 4 proc., przy rynkowych prognozach na poziomie 3,9 proc. EUR/USD nie reaguje na publikację i utrzymuje się przy 1,1565.

GBP/USD wyłamał się z dwutygodniowego kanału wzrostowego i nie ogląda się za siebie. Wydaje się, że funt nie znalazł żadnego wsparcia w świeżych długich pozycjach, a korekta była napędzana domykaniem krótkich pozycji przez kapitał spekulacyjny, który teraz odnawia shorty po lepszej cenie. Techniczne niezdecydowanie rynku przy 1,3040, łatwość w poddaniu 1,29, a do tego niekorzystny szum wokół Brexitu i słabe dane (PMI) są idealną mieszanką dla sprzedaży. Droga do spadku jest wolna aż do 1,2797 (dołek z 24 sierpnia), ale przy tym pędzie i generalnej sile USD nie powinno być problemów z wymazaniem całej korekty wzrostowej do 1,2662.

Na wykresie tygodniowym EUR/JPY wyrysowany został odwrócony młot. Ostatnim razem w lipcu formacja poprzedzała trzy świece spadkowe. Kluczowe poziomy wsparcia pojawiają się dopiero od 124,89.

Ropa Brent rośnie 0,6 proc. i dobija do okolic 78,60 USD za baryłkę, czym wyrównuje szczyty z początku lipca. Kontynuuje tym rozpoczęty w połowie sierpnia trend wzrostowy, podczas którego podrożała ponad 11 proc. Następnym ważnym poziomem są szczyty z końca czerwca oraz początku lipca przy okolicach 79,50 USD. WTI drożeje ponad 1 proc., do 70,60 i znajduje się przy maksimach z połowy lipca.