Rynek & Raporty

W przyszłym tygodniu główna uwaga będzie skupiona na restarcie rozmów handlowych USA i Chin i inwestorzy optymistycznie liczą na sygnały pojednania, co mogłoby pomóc w wyciszeniu niepewności z jaką borykają się przedsiębiorstwa na całym świecie. Mamy jednak obawy, że podziały między USA i Chinami są zbyt głębokie i w rezultacie pozostajemy w ostrożnym podejściu do ryzyka.

Choć w całości raport NFP wypada przyzwoicie na tle pesymistycznych oczekiwań, nie można zapominać ska się te oczekiwania wzięły. NFP nie przykrywa fatalnych odczytów ISM z ostatnich dni i Fed wciąż ma problem ze stanem ożywienia gospodarczego i jak powinien zareagować na pogarszające się warunki. To powinno hamować odbicie USD, pozostawiając popyt głównie po stronie bezpiecznych JPY i CHF. Jednocześnie niezły raport NFP prawdopodobnie pozwoli zatrzymać rajd AUD/USD i NZD/USD.

Odbicie AUD/USD po krótkotrwałym wyłamaniu na nowe 10-letnie minima wyniosło kurs w rejony konsolidacji z drugiej połowy września, tym samym wymazując impuls spadkowy z początku tygodnia. Dalsze próby wzrostów natrafią na pierwszy opór na 0,6804 w postaci średniej 55-sesyjnej, tuż przed linią trendu spadkowego (0,6820). W szerszym ujęciu pozostaniemy w trendzie spadkowym do czasu, aż kurs nie wyjdzie ponad średnią 200-sesyjną (0,6985). W rezultacie sygnały pogorszenia sentymentu czy reaktywacji siły USD będą szybko wykorzystywane do zgaszenia ostatniego rajdu.

Tylko wyjątkowo wysoki odczyt zatrudnienia w raporcie NFP zostawi miejsce do wątpliwości, czy Fed w październiku będzie kontynuował obniżki stóp procentowych. Dwa fatalne wyniki indeksów ISM obudziły strach przed recesją i może jeszcze za wcześnie na tak duże słowa, ale awersja do ryzyka na bazie globalnego spowolnienia staje się tematem numer 1, niezależnie od stanu sporu handlowego USA-Chiny.

Finalny odczyt dla sektora usługowego przyniósł potwierdzenie wstępnego szacunku na 50,9 względem 50,7 w sierpniu. Nic to nie wróży przed odczytem ISM za kilkanaście minut. Przypomnijmy, że we wtorek PMI dla przemysłu także wypadł na poziomie bliski, a nawet lepszym od wstępnego odczytu, po czym przyszedł fatalny wynik ISM. Rynek FX trzyma nerwy na wodzy – USD/JPY pozostaje tuż pod 107,10.

GBP/USD skoczył do 1,2370 przy braku jednoznacznego powodu, ale rozsądek nakazuje szukać odpowiedzi w doniesieniach ws. brexitu. Brytyjska prasa cytuje źródła rządowe, według których ministrowie są gotowi pójść na ustępstwa w negocjacjach z UE, choć martwą się, że twarde stanowisko premiera Johnsona (według niego obecna oferta jest ostateczna) nie służą negocjacjom. Z drugiej strony premier Irlandii przed momentem powiedział, że widzi problemy w brytyjskiej propozycji porozumienia. Ogólnie wydaje się, że wzrosty funta są nieskorelowane z informacjami i bardziej wynikają z przetasowań pozycji.

Wahania na rynku EUR/PLN w ramach ostatniej godziny nie były tak duże od prawie dwóch lat. W ostatnim czasie zwykle dotyczyły okresów niskiej płynności (okolice świąt Bożego Narodzenia i 15 sierpnia).

W zależności kogo zapytać, są różne opinie na temat tego, jak dużym sukcesem dla frankowiczów i zagrożeniem dla polskich banków jest wyrok TSUE. Wśród inwestorów na rynku złotego i polskiej giełdzie zdaje się panować podobna różnica zdań i zakłopotanie, czy netto wyrok jest pozytywny, czy negatywny dla polskich aktywów. W efekcie złoty i bank cofają się po wstępnej reakcji, choć trudno powiedzieć, na ile jest to rosnące przekonanie, że wyrok jest negatywny, a na ile kapitał spekulacyjny szybko realizuje zyski z wstępnego ruchu.

Godzina 9:30 już minęła, a na stronie TSUE wciąż nie opublikowano orzeczenia w sprawie dotyczącej kredytów frankowych. W międzyczasie EUR/PLN nerwowo skacze między 4,3450 a 4,37, na polskiej giełdzie widać pozytywny zryw akcji banków.