Rynek & Raporty

Wzrosty USD/JPY z początku tygodnia zatrzymały się pod średnią 200-sesyjną (109,05) i rynek nie wykazuje, aby miał siłę pójść wyżej. O ile nie nadejdzie solidny zastrzyk apetytu na ryzyko, stoimy przed rosnącym, ryzykiem korekty. Zamknięcie dnia poniżej poprzednich oporów (tj. 108,40) będzie ważnym sygnałem. Niżej zwraca uwagę średnia 100-sesyjna (107,55) i 55-sesyjna (107,04) przed dołkami z początku miesiąca (106,45).

Jeśli nic nie zawróci EUR/USD, szykuje się istotne zamknięcie dnia i tygodnia. W końcu udało się złamać 55-sesyjną średnią, a dziś kurs testuje średnią 100-sesyjną, która zbiega się z 50-proc. zniesieniem ruchu spadkowego czerwiec-wrzesień (1,1140). Utrzymanie pędu pozwoli w miarę szybko wynieść EUR/USD do 1,12 (zniesienie 61,8-proc., średnia 22-sesyjna). Przed nami jednak podwyższone ryzyko brexitu (nie bez znaczenia dla strefy euro i EUR) w weekend z potencjalnymi lukami na otwarciu w niedzielę wieczorem.

Wzrost produkcji przemysłowej w Polsce we wrześniu okazał się silniejszy do prognoz: 10,7 proc. m/m wobec prog. 9,8 proc. Jest to odbicie po bardzo słabym sierpniu, kiedy produkcja spadła o 6 proc. Wydobycie w górnictwie wzrosło 13,8 proc. (poprz. 0,5 proc.), a przetwórstwo zwiększyło się o 11,5 proc. (poprz. -6,9 proc.). Złoty nie przejmuje się danymi – EUR/PLN dryfuje blisko 4,28.

Wprawdzie we wrześniu produkcja przemysłowa spadła o 0,4 proc. m/m, co było wynikiem gorszym od prognoz o 0,2 pkt proc., to przy korekcie danych sierpniowych o 0,2 pkt proc. wyżej dane mają neutralny wydźwięk. Ponadto słabość sektora wytwórczego (-0,5 proc. m/m, prog. -0,3 proc.) bierze się ze strajku w sektorze motoryzacyjnym. W efekcie USD bez reakcji.

Na posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej 1-2 październik został zgłoszony wniosek o obniżenie stóp procentowych o 25 pb, ale został odrzucony. Sądzimy, że wniosek wyszedł od Eryka Łona, który w ostatnich komentarzach postulował o złagodzenie polityki. W minutkach czytamy, że według opinii zgłaszających „w ostatnich miesiącach nasiliły się sygnały dotyczące pogarszania się światowej koniunktury” i „czynniki te mogą negatywnie oddziaływać na wzrost gospodarczy także w Polsce”. Jednak większość uważa, że „perspektywy krajowej koniunktury pozostają korzystne, a dynamika PKB utrzyma się w najbliższych latach na relatywnie wysokim poziomie, choć będzie się stopniowo obniżać”. Z kolei „inflacja – po przejściowym wzroście w I kw. 2020 r. – w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej będzie się kształtować w pobliżu celu inflacyjnego.” Ogólnie w minutkach nie ma rewelacji i EUR/PLN jest stabilny przy 4,2820.

Irlandzka telewizja RTE informuje, że strony ustaliły warunki umowy brexitowej przed rozpoczynającym się dziś popołudniu szczytem UE. Po chwili potwierdza to Juncker. Nadal nie wiadomo, czy projekt uzyska poparcie Demokratycznej Partii Unionistycznej Irlandii Północnej. Bez jej głosów szanse na zatwierdzenie umowy podczas sobotniego głosowania w Izbie Gmin są bardzo niskie. Brytyjska prasa donosi, że DUP daje zielone światło. GBP/USD rośnie ponad 1,29 i w kierunku 1,2950.

Chiński juan i inne azjatyckie waluty rynków wschodzących, a także i m.in. dolar australijski znajdują powód do umocnienia w ostatnich informacjach z Chin związanych z negocjacjami handlowymi. Tamtejszy minister handlu Gao powiedział, że trwają prace nad tekstem fazy pierwszej porozumienia oraz dyskutowane są rozmowy na temat drugiej fazy. Dodał, że chińskie firmy zawsze kupują towary rolne z USA. Celem Chin jest zakończenie wojny handlowej i zniesienie wszystkich ceł.

EUR/NOK rośnie dziś po 0,8 proc. do 10,1630, co jest najwyższym poziomem w historii. Nie ma konkretnego powodu wyprzedaży przy generalnie spokojnych nastrojach w Europie i stabilnych cenach ropy naftowej. Możemy obserwować przepływy kapitału portfelowego redukującego pozycje w koronie.

Jeszcze tydzień temu porozumienie w sprawie brexitu wydawało się mrzonką. Po spotkaniu premierów wielkiej Brytanii i Irlandii pojawiło się światełko w tunelu a funt zaczął ostro zyskiwać. Nadzieje na zamknięcie spornej kwestii irlandzkiego bezpiecznika podtrzymał unijny negocjator Barnier. W rezultacie w kilka sesji GBP/USD wystrzelił z 1,22 do 1,28, czyli niemal 5 proc.