Rynek & Raporty

Norweski Bank Centralny na nadzwyczajnym posiedzeniu podjął decyzję o obniżeniu głównej stopy procentowej do 1 proc. z 1,50 proc. Bank zapowiedział też działania na rzecz wsparcia płynności oraz wyraził gotowość do dalszych obniżek. EUR/NOK jest stabilny przy 11,20.

EUR/USD spada pod 1,11 a funt traci już 2 proc., co spycha GBP/USD w kierunku 1,2550. Mimo potężnej awersji do ryzyka i spadków indeksów rzędu nawet 10 proc., USD/JPY podnosi się w kierunku 106,00. Mocno tracą też AUD i NZD - skala spadków ich wartości to około 3 proc. Inwestorzy preferują gotówkę uciekając od jakiegokolwiek ryzyka, na czym zyskuje dolar, fundament globalnego systemu finansowego. M.in. rynki wschodzące odnotowują najsilniejsze odpływy kapitału w historii. EUR/PLN dryfuje w kierunku 4,40, za franka płaci się już ponad 4,15 złotego.

Rentowność 10-letnich obligacji Włoch rośnie dziś o 56 pb do 1,74 proc., odzwierciedlając spadające zaufanie do włoskiego rynku długu. Rynek czuje się rozczarowany dzisiejszą decyzją EBC i wątpi, czy rozszerzenie QE pomoże ustabilizować rynek dłużny.

Prezes EBC Christine Lagarde rozpoczęła konferencję od odczytania komunikatu, w którym dodatkiem do wcześniej ogłoszonych decyzji jest apel o ambitną i skoordynowaną politykę fiskalną. Powiedziała, że nawet jeśli szok związany z koronawirusem okaże się przejściowy, będzie miał znaczący wpływ na aktywność gospodarcza. Nowe projekcje wzrostu gospodarczego i inflacji są do zignorowania, gdyż zostały opracowane przed rozprzestrzenieniem się koronawirusa w Europie. Startuje sesja pytań od dziennikarzy.

Rozszerzenie programu skupu aktywów o 120 mld EUR i przeprowadzenie dodatkowych operacji długoterminowego refinansowania oprocentowanych stawką nawet -0,75 proc. to stanowcze decyzje. Ale brak obniżki stóp procentowych podnosi obawy, że bank osiągnął dolny prób polityki stóp procentowych i obawia się negatywnych skutków takiej polityki. Luzowanie ilościowe ma gołębi wydźwięk, ale brak obniżki blokuje deprecjację EUR i umacnia jej status jako bezpiecznej przystani. EUR/USD po huśtawce zatrzymał się przy 1,1230 i czeka na szczegóły z konferencji prasowej prezes EBC.

Niemcy są gotowe porzucić regułę zrównoważonego budżetu na rzecz walki z epidemią koronawirusa, donosi Bloomberg cytując źródła zbliżone do rządu. Berlin dopuszcza deficyt budżetowy w obawie przed recesją wywołaną epidemią. Żadne decyzje ani kwoty nie zostały jeszcze ustalone. Jest to istotna zmian stanowiska Niemiec, za którą mogą pójść inne kraje strefy euro. EUR/USD na chwilę spadał do 1,1213, ale rynek stara się spokojnie wyczekiwać decyzji EBC o 13:45.

Skończył się okres, w którym złoty wydawał się niewrażliwy na zawirowania na rynkach globalnych. EUR/PLN wyszedł z konsolidacji 4,29-4,33, w której przebywał do początku miesiąca, i podchodzi pod 4,35. Dotychczas awersja do ryzykownych aktywów (w tym walut rynków wschodzących) znosiła się z osłabieniem USD (co zwykle jest pozytywne dla walut emerging markets). Złotemu pomagało też relatywne niskie zaangażowanie kapitału spekulacyjnego. W skrócie, nie było komu uciekać z długich pozycji w złotym, a do sprzedaży na rynku były lepsze miejsca (RUB, MXN, ZAR). Teraz jednak to się kończy z dwóch powodów.

Pogrom na rynkach akcji trwa dalej, a świeży katalizator do paniki bierze się z ogłoszonego przez prezydenta Trumpa zakazu podróży z Europy. Groźba jeszcze większych zakłóceń dla globalnej gospodarki wymaga zdecydowanej reakcji. Czy dziś będzie EBC na taką stać?

Entuzjazm paruje z rynków akcji. Kontrakt na indeks DAX powrócił pod 10500 punktów i testuje wczorajsze minima. Wcześniej notowania odbijały nawet powyżej 10750 pkt. Z kolei kontrakt na S&P500 nie był w stanie ustabilizować się ponad 2800 punktów. Notowania ropy WTI powróciły do 33 USD za baryłkę i spadają dziś prawie 4 proc. OPEC spodziewa się, że popyt na ropę w tym roku praktycznie nie wzrośnie, zrewidował swoje oczekiwania o ponad 900 tys. baryłek na dzień. Pogorszenie nastrojów przekłada się też na zwyżkę cen złota o około 1 proc.