Rynek & Raporty

Przyrost zatrudnienia w lutym był dużo silniejszy niż oczekiwano (273 tys., prog. 175 tys.), a stopa bezrobocia wróciła do 3,5 proc. (z 3,6 proc.). Dane o zatrudnieniu za poprzednie dwa miesiące zostały zrewidowane w górę o 85 tys. Dane o wynagrodzeniach wypadły zgodnie z oczekiwaniami na 0,3 proc. m/m. Ogólnie mocny raport potwierdzający siłę gospodarki USA, jednak w obecnym otoczeniu dane nic nie zmieniają. Na rynku rządzi strach przed koronawirusem, który w większym stopniu będzie wpływać na myślenie Fed. Rynek pozostaje z oczekiwaniami na kolejne cięcie stóp procentowych Fed (o 50 p w tym miesiącu), stąd odbicie USD po danych jest płytkie i krótkotrwałe.

Kurs WTI runął pod 43,50 USD i ponad dolara w kilkadziesiąt sekund po informacji, że Rosja nie zgadza się na jakiekolwiek cięcia wydobycia poza przedłuzeniem już obowiązujących zobowiązań. Spadek WTI przekracza już 5 proc.

Koniec tygodnia to kolejna fala awersji do ryzyka na rynkach finansowych. Inwestorzy obawiać mogą się, że następny weekend przyniesie niepokojące informacje dotyczące rozwoju pandemii. Kontrakt na DAX spada do 11600 punktów, czyli jest 2200 punktów poniżej lutowych szczytów i ustanawia nowe minima tego tygodnia. Kurs ropy WTI spada do 45 USD za baryłkę. Rentowność amerykańskich dziesięciolatek to rekordowo niskie 75 pb. USD/JPY spada pod 106,00. Po pierwszej godzinie handlu możliwe jest uspokojenie, ale kluczem będzie wejście do handlu Nowego Jorku i reakcja na dane z rynku pracy.

Kurs kontraktu na indeks DAX przez tydzień krążył w szerokim przedziale wokół średniego poziomu 12000 punktów. Ostatnie kilkanaście godzin tygodnia to kolejna odsłona wyprzedaży. W piątek rano jest wybijany poniedziałkowy dołek a kurs zbliża się do 11600 punktów. Od środowego szczytu 12275 pkt notowania runęły już ponad 5 proc. Jednocześnie wybijany jest regresyjny kanał, którego banda wyznaczana jest przez – 2 odchylenia standardowe od średniej. Zakończenie tygodnia na obecnych poziomach oznaczałoby również trwałe sforsowanie dołków z października, które leżą przy 11800 pkt. Kolejnych wsparć należy szukać przy 11400 pkt.

Bloomberg cytuje źródła spośród delegatów obecnych na szczycie OPEC w Wiedniu. Według informacji kartel porozumiał się w sprawie redukcji wydobycia o kolejne 1,5 mln baryłek dziennie. Już wczoraj docierały głosy, że Arabia Saudyjska jest za cięciem większym niż 1 mln i widać, że dopięła swego. Informacja nie jest jeszcze oficjalnie potwierdza, jak również nie znamy stanowiska Rosji, która jeszcze wczoraj była przeciwna dodatkowym cieciom. Brent powoli podbija do 51 USD/b.

Wall Street znalazło powód do zadowolenia w lepszym odczycie ISM dla usług i przeznaczeniu przez Kongres prawie 8 mld USD na walkę z koronawirusem. Otrzymaliśmy dowody, że polityka fiskalna i monetarna zostały zaprzęgnięte do przeciwdziałania skutkom wirusa. To wystarczy, by zatrzymać panikę, ale działania tylko ze strony USA to za mało na mocniejsze odbicie.

Bank Kanady obniżył stopę overnight o 50 pb do 1,25 proc., tym samym zrównując się w reakcji z wczorajszym cięciem Fed. W komunikacie BoC sugeruje, że jest gotowy dalej dostosować politykę, jeśli będzie taka konieczność. Przed decyzją rynek dyskontował obniżkę o 25 pb, choć ruch o 50 pb nie był wykluczany. Mimo wszystko USD/CAD wyskoczył z 1,3340 do 1,34.

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna wynosi 1,5 proc. nieprzerwanie od marca 2015 r. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami. EUR/PLN pozostaje stabilny przy 4,30.

Według raportu ADP w lutym w sektorze prywatnym USA przybyło 183 tys. miejsc pracy, więcej od spodziewanych 170 tys. Dane tylko potwierdzają słowa prezesa Fed Powella, że gospodarka pozostawał silna do czasu, jak uderzył w nią koronawirus. To przyszłość jest teraz niepewna i dane historyczne nie mają tutaj większego znaczenia. USD/JPY wzrósł o skromne 10 pipsów do 107,55. Futures na S&P500 podnosi się po wcześniejszym zejściu do 3050 – teraz jest 3058, co daje wzrost w skali całego dnia o 2 proc.