Rynek & Raporty

Nerwowy piątek na rynkach w obliczu powracających na pierwszy plan napięć na linii USA-Chiny. Prezydent Trump zakomunikował, że dziś przedstawi nowe stanowisko Białego Domu w sprawie Chin, co może oznaczać nowe sankcje. Optymizm ulatuje z rynków finansowych. Złoty dodatkowo musi przetrawić obniżkę stóp procentowych NBP.

Zapasy ropy wzrosły w ubiegłym tygodniu o prawie 8 mln baryłek. Zapasy w Cushing obniżyły się 3,4 mln baryłek. Dane są spójne z wczorajszym, wieczornym raportem firmy API. Kurs WTI przed publikacją rósł w kierunku 33,00, był blisko dziennych szczytów. Po danych tylko chwilowo obniżał się do 32,35, ale szybko wymazuje zniżkę.

Poniżej publikujemy informację po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej w dniu 28 maja 2020 r. EUR/PLN po wyskoku w kierunku 4,45 cofnął się pod wczorajszy, lokalny szczyt i jest przy 4,4380. Po decyzji bardzo mocno tracą rodzime banki notowane na GPW, np kurs mBanku rósł dziś około 5 proc. a potem wymazał całą zwyżkę.

EUR/USD walczy o zamknięcie dnia powyżej 1,10. Wczoraj nie udało się definitywnie pokonać szczytu z początku miesiąca. Dziś trwają kolejne próby trwałego wyjścia ponad 1,1030 w ramach obowiązującego kanału wzrostowego. Utrzymanie obecnych poziomów będzie otwierać drogę do zwyżki w kierunku 1,1150. Wcześniej oporem jest 1,1050. Wsparciami są 1,10, 1,0930 i 1,0880. Pozytywnie przemawia fakt, że po fiasku wyjścia nad 1,10 notowania nie runęły (jak poprzednio miało to miejsce), ale zbudowały jedynie krótką, przejściową korektę.

Zestaw odczytów makro z USA ma lepsze i gorsze strony. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wyniosłą 2,123 mln, blisko prognozie 2,1 mln i mniej do 2,4 mln tydzień wcześniej. Ponadto liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku spadła do 21 mln z 24,9 mln tydzień wcześniej i była wyraźnie niższa od konsensusu 25,7 mln. Na plus odznaczyły się kwietniowe zamówienia na dobra trwałe: -17,2 proc. m/m, prog. -19,1 proc. Jedynie rewizja PKB za I kw. była negatywna 0 do 5 proc. z -4,8 proc. – jednak ten odczyt jest tutaj najmniej istotny. USD i rynek akcji pozostają w miejscu.

W przypadku kontraktu na DAX środowe schłodzenie nastrojów inwestycyjnych przybrało formę korekty w biegu, po której ustanowione zostały nowe szczyty korekty w okolice bardzo ważnych pułapów 11800 pkt. Są to dołki z jesieni ubiegłego roku, które na kilka dni powstrzymywały spadki na przełomie lutego i marca. Dopiero dziś budowana jest bardziej wiarygodna formacja podwójnego szczytu z linią szyi przy 11700 pkt. Jej realizacja pozwoliłaby na zejście na wczorajsze, intardayowe dołki 11600 pkt, które leżą przy dołku z czerwca 2019 roku. Pojawiają się wczesne symptomy wygasania siły wzrostów np. została przełamana linia trendu wzrostowego z ostatniego tygodnia, ale należy mieć na uwadze, że podobna sytuacja miała miejsce wielokrotnie w ostatnich kilkunastu tygodniach i za każdym razem przy kluczowych wsparciach wyraźnie aktywowali się kupujący.

Kurs Twittera spada około 4,5 proc. Tylko niewiele mniej dołują papiery Facebooka. Donald Trump bierze na celownik sieci społecznościowe po tym jak Twitter oznacza jego wpisy jako wymagające dodatkowej weryfikacji w zakresie prawdziwości podawanych informacji. Prezydent USA w typowym dla siebie ataku grozi zamknięciem social media, co wywołuje oczywiście bardzo silną reakcję. Kontrakt na technologiczny Nasdaq 100 obniża się dziś 2 proc. i jest już prawie 5 proc. poniżej wczorajszych szczytów korekty. Przypomnijmy, że wskaźnik ten był w tym tygodniu kilka procent wyżej niż na koniec 2019 roku i a spółki z branży bardzo mocno przyciągały kapitał i wiodły prym w odbiciu.

Na otwarciu nowojorskiej giełdy główny indeks S&P500 rośnie o prawie 1 proc., gdyż inwestorzy wyciągają wyceny po spadkach na koniec wtorkowej sesji, a w nastrojach przeważa optymizm odnośnie globalnego odbicia gospodarczego. Wall Street przejmuje też pozytywny klimat z Europy, gdzie z zadowoleniem przyjęto projekt unijnego funduszu naprawczego wartego 750 mld EUR. DAX rośnie dziś prawie 1,5 proc., a CAC40 zyskuje 1,7 proc.

Odrabianie strat i marcowego załamania szło złotemu bardzo opornie i w czasie, gdy inne ryzykowne rynki przyciągały kapitał, EUR/PLN tkwił w przedziale 4,51-4,57. Dopiero ostatni wybuch apetytu na ryzyko pozwoliła wyjść z tego przedziału i spadać w kierunku 4,40. Swoistym katalizatorem wypychającym inwestorów na rynki wschodzące było odzyskanie przez kontrakt na S&P 500 bariery 3000 punktów. Pojawienie się kapitału portfelowego na GPW i innych rynkach w znacznym stopniu stoi za siłą PLN i innych walut koszyka. Potwierdza to stosunkowo bezbarwna wczorajsza sesja na rynku rodzimych obligacji skarbowych.