Rynek & Raporty

Funt brytyjski nie jest zaliczany do typowych walut naftowych (jak CAD, NOK albo RUB), jednak GBP często reaguje na duże wahania cen ropy naftowej (nawet jeśli sektor naftowy stanowi tylko 1,2 proc. gospodarki Wielkiej Brytanii). Relacja jest bardziej widoczna w okresach przeceny ropy, gdyż zwykle nakłada się tutaj wzrost awersji do ryzyka, na co GBP także jest wrażliwy. Dodajmy do tego ucieczkę w USD i otrzymujemy mieszankę, która ściąga dziś GBP/USD o ponad 1,2 proc. Technicznie pierwszym istotnym wsparciem będzie dopiero 1,2148, co zostawia jeszcze spore pole do odreagowanie ostatniej siły funta.

Na europejskich rynkach akcji wyraźne zniżki, które napędza wyprzedaż sektora energetycznego. Kontrakt na indeks DAX spada przed południem 1 proc. i nie może oderwać się od 10 400 pkt i nocnych minimów. Linia korekty została już przebita. Testowane są zarazem wsparcia pod postacią lokalnych, intradayowych szczytów z połowy miesiąca. W notowaniach rysuje się potencjalna formacja szczytowa podwójnego szczytu z linią szyi zbiegającą się z kluczową strefą wsparcia, czyli 10100-10150 pkt., gdzie poza szczytami konsolidacji z przełomu marca i kwietnia znajduje się również poziom 23,6 proc. zniesienia Fibo całości zwyżki. Kolejnymi wsparciami o dużym znaczeniu byłyby 9723 pkt.

Indeks przyszłych oczekiwań w badaniu instytutu ZEW skoczył w kwietniu do 28,2 z -49,5 przy prognozie -42. Indeks oceny bieżącej spadł do -9,1,5 z -43,1, mocniej niż zakładane -77,5. Pamiętajmy jednak, że ZEW zbiera dane nie od przedsiębiorców, ale od analityków, którzy mogą wyrażać większy optymizm co do skali odbicia gospodarczego w ciągu kolejnych sześciu miesięcy. W efekcie badanie ZEW nie ma takiej wartości, jak PMI (odczyty w czwartek) czy indeks instytut Ifo i nie powinniśmy budować euforii na dzisiejszych lepszych odczytach. EUR/USD pozostaje stabilny przy 1,0840, co tylko potwierdza tę tezę.

Ponure nastroje ogarnęły rynki finansowe przy uwadze skupionej na ujemnych cenach ropy naftowej. Mimo to przecena na rynku akcji i wśród głównych walut o 3 proc. lub mniej w obecnych warunkach wygląda na intrygująco niski wymiar kary mówiący wiele o tym, jak inwestorzy aktualnie podchodzą do ryzyka reakcji łańcuchowej pomiędzy różnymi klasami aktywów.

Akcje na giełdzie w Nowym Jorku tąpnęły na otwarciu, gdyż załamanie cen ropy naftowej wysyła negatywne wibracje na inne klasy aktywów i ekstrapoluje obawy odnośnie kondycji sektora naftowego, a dalej i całej gospodarki. Dow Jones, S&P500 i Nasdaq spadają o 0,8-1,6 proc. W międzyczasie wyniki finansowe spółek dopełniają ponurego obrazu przy sygnałach cięcia wydatków i wycofywania się z prognoz sprzedaży.

Załamanie cen ropy WTI wysyła wstrząsy wtórne na inne klasy aktywów, udowadniając, że podstawy ostatniego rajdu ryzyka są kruche i podatne na złamanie. Cena wygasającego jutro kontraktu na majową dostawę WTI dołuje dziś o prawie 40 proc. do prawie 11 USD/b z uwagi na obawy o brak przestrzeni do magazynowania surowca. Przejmujący pałeczkę benchmarku kontrakt czerwcowy także mocno traci – prawie 12 proc. i zbliża się do 22 USD/b. Ropa Brent spada o 6 proc. do 26,4 USD/b.

AUD/USD narusza średnią 55d (0,6375), która jeszcze w piątek hamowała wzrosty. Nawet przy zamknięciu dnia powyżej średniej, wstrzymałbym się z ogłaszaniem sygnału kupna, biorąc pod uwagę, jak łatwo podobny sygnał został zanegowany w połowie ubiegłego tygodnia. Przydałoby się jeszcze potwierdzenie w postaci złamania linii trendu spadkowego przy 0,6475. Jest to też strefa, gdzie dodatkową przeszkodę stanowi 61,8-proc. zniesienie Fibonacciego. Porażka w wyjściu góra przeniesie uwagę na 0,6265 (dołek z 16 kwietnia) i 0,6213 (szczyt z 31 marca).

Ubiegły tydzień rynki zakończyły mocnym akcentem, jednak po weekendzie wraca nerwowość wraz z nasileniem spadków cen ropy naftowej. Ryzyko rozczarowania cały czas grozi nastrojom, co skłania do utrzymywania optymizmu w ryzach. Mimo to inwestorzy szukają punktu zaczepienia w planach restartu głównych gospodarek Europy i USA, a także starają się gonić każdy strzępek pozytywnych informacji w temacie walki z wirusem.

Rynek kasowy w USA otwiera się wzrostowo, a optymizm jest czerpany z nadziei na możliwe znalezienie leku na koronawirusa. Choć znaczenie prowadzonych testów kwestionuje nawet sama firma przeprowadzająca badania, inwestorzy ignorują tą część przekazu. S&P500 jest wyżej o 1,9 proc., Dow Jones zyskuje 2,1 proc., a Nasdaq rośnie o 0,7 proc. Generalnie pozytywne nastroje trzymają też wysoko indeksy w Europie: DAX, CAC40 i FTSE100 zyskują 3 proc. lub więcej.