Rynek & Raporty

Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami utrzymała stopę referencyjną na 1,50 proc. Co nie powinno dziwić, EUR/PLN pozostał stabilny na 4,29. Na 16:00 zaplanowana jest konferencja prasowa z udziałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Na początku tygodnia kurs WTI złamał średnią 200-sesyjną na 61,55, a wczoraj wsparcie zostało wybronione i stało się trampoliną dla dalszych wzrostów. Na 62,52 zostawione zostały szczyty z maja 2015 r. i celem jest 63,57 w postaci dołka z czerwca 2018 r. Pozytywny splot czynników fundamentalnych (poprawa danych na świecie, zakłócenia po stronie podaży ropy) wspiera przyspieszenie trendu wzrostowego. Jednak przy obecnej dynamice rynku rośnie ryzyko korekty, choć średnia 200-sesyjna powinna być teraz solidnym wsparciem.

Lutowy raport o sprzedaży traci na znaczeniu w porównaniu do nowszych odczytów PMI, więc rynek ignoruje ostatni odczyt, który jest niejednoznaczny. Sprzedaż wprawdzie wzrosła o 0,4 proc. m/m wobec oczekiwanych 0,3 proc., ale dane styczniowe zrewidowano w dół z 1,3 proc. do 0,9 proc. Mimo to wahania sezonowe wyciągnęły dynamikę roczną do 2,8 proc. (prog. 2,3 proc.). Konsumpcja w Eurolandzie trzyma się relatywnie stabilnie i głównej analizie poddawana jest kondycja przemysłu. EUR/USD zakotwiczył przy 1,1240.

Dominujący w brytyjskiej gospodarce sektor usługowy nie może tak gromadzić zapasów jak przemysł, więc preparacje na wypadek chaotycznego brexitu nie mogą sztucznie podbijać wskaźnika PMI. Indeks spadł w marcu do 48,9 z 51,3 przy prognozie 50,9. Jest to pierwszy odczyt poniżej 50 od czasu zaraz po referendum w 2016 r. Według sporządzającej wyniki agencji Markit dane sugerują kurczenie się gospodarki w marcu i stagnację w całym pierwszym kwartale. W usługach odznacza się słaby popyt eksportowy i trzeci miesiąc z rzędu spadku nowych zamówień. GBP/USD zaliczył wstępny spadek do 1,3140, ale szybko odbija, gdyż w końcowym rozrachunku handel opiera się przede wszystkim o wieści dotyczące postępów w procesie brexitu. Rynek pozytywnie przyjmuje ofertę premier May wypracowania wspólnego planu z opozycją.

Rynki podtrzymują pozytywny nastrój, o co nie jest zbyt trudno, biorąc pod uwagę stały przepływ pozytywnych danych. Kolejny mocny PMI z Chin oraz pokrzepiające doniesienia dotyczące rozmów handlowych USA-Chiny. Przed nami spora dawka danych oraz decyzja RPP.

Pomimo gołębiego odbioru komunikatu RBA, zjazd AUD/USD nie przyniósł nowych lokalnych minimów i kurs zgrabnie zatrzymał (a potem odbił) od 0,7060. Wsparcie to wskazywałem we wczorajszym wpisie jakie potencjalny cel dla niedźwiedzi, jednak obrona sugeruje, że w rynku nie ma wystarczającej siły, by zaatakować. Po pierwszym odbiciu kolejna świeca 4-godzinna jest ponownie spadkowa, więc jeszcze nic do końca przesądzone, ale zachowanie kursu nie daje przekonania, aby ruch spadkowy miał być kontynuowany. W szerszym ujęciu to wszystko to wahania w trendzie bocznym w ramach szerszego przedziału 0,70-0,7209.

W Londynie trwa zamknięte posiedzenie gabinetu premier Theresy May, gdzie ministrowie debatują na dalszą strategią po tym, jak głosowania w Westminsterze z piątku i poniedziałku nie wyłoniły większościowego poparcia dla żaden opcji. Według informacji, do jakich dotarł Financial Times, przed posiedzeniem ministrowie zostali poinformowani, że długie przedłużenie negocjacji byłoby najbardziej prawdopodobnym rezultatem, jeśli tzw. umowa rozwodowa nie zostanie przyjęta przez Izbę Gmin. Jednocześnie premier May jest zdania, że w obliczu wyboru między odwołaniem Artykułu 50. a dążeniem do bezumownego brexitu, ona wybierze bezumowne wyjście z UE. Tworzy to niebezpieczny scenariusz, jeśli rządowy projekt kolejny raz poległby w głosowaniu. Tym bardziej teraz staje się ważne przeforsowanie poprawki Cooper, która zabrania rządowi rozpocząć bezumowny brexit (pisaliśmy o tym w poprzednim wpisie). Robi się nerwowo na funcie – GBP/USD zjechał do 1,3016.

Marszałek Izby Gmin Bercow kolejny raz sugeruje, że może zablokować powtórne głosowanie nad projektem premier May dotyczącym porozumienia brexitu. Pierwszym razem Bercow powołała się na zapisy z XVII w., według których nie można podać pod głosowanie tego samego wniosku bez istotnych zmian w jego treści. Źródła BBC podają, że Bercow rozważa ponowne wykorzystanie tej furtki, co otoczenie rządu określa jako duży problem. Decyzja jednak nie została jeszcze podjęta.

W związku z wysokim ryzykiem politycznym od miesięcy handel na funcie traktowany jest w innych kategoriach niż na innych walutach G10. Podwyższona zmienność jest przejawem aktywności kapitału spekulacyjnego, który agresywnie wykorzystuje tzw. headline risk, czyli ryzyka wywodzące się z nagłówków agencji informacyjnych. W reakcji na niespodziewane informacje (które ostatnio przeważają) mamy sporo szarpanych i krótkotrwałych skoków kursu, które jednak niewiele wprowadzają na szerszego obrazu rynku.