Rynek & Raporty

Lepszy odczyt Ifo łagodzi strach po piątkowych PMI. Kontrakt na DAX po zejściu w kierunku 11280 pkt. wyraźnie rośnie, wychodzi nad kreskę i testuje 11400 pkt. To ważne opory pod postacią przełamanych w ubiegłym tygodniu dołków i lutowego szczytu.

Indeks Ifo w marcu wzrósł 98,5 do 99,6 pkt. Konsensus zakładał odczyt na niezmienionym pułapie. Jeśli chodzi o kluczową składową perspektyw, to wzrosła ona z 93,8 do 95,6 pkt. Ocena bieżąca również uległa poprawie – odnotowano podbicie z 103,4 do 103,8 pkt. Dane są zatem na każdym polu powyżej oczekiwań. Pomaga to łągodzić strach wywołany piatkowymi odczytami PMI i windować EUR/USD w kierunku dziennych szczytów 1,1320.

W ostatnim tygodniu marca rynki będą zmagać się z dylematem, czy pasywność głównych banków centralnych (w tym Fed) to wystarczający argument rajd ryzykownych aktywów, czy jednak konieczne jest potwierdzenie odbicia w danych aktywności gospodarczej? W poszukiwaniu odpowiedzi pomocne będą niemiecki Ifo, indeks zaufania konsumentów USA oraz PKB z Wielkiej Brytanii i Kanady. Poza tym sentyment kształtować będą nowe doniesienia w sprawie brexitu i negocjacji handlowych USA-Chiny.

Bloomberg właśnie wyświetlił na czerwono, że rentowności 3-mies. 10-letnie obligacji skarbowych USA zrównały się na 2,46 proc., pierwszy raz od 2007 r. W tym momencie oprocentowanie 10-latek nurkuje o 9 pb do 2,447 proc. Presja na rynku długu uderza w USD/JPY, który jest silnie skorelowany z rynkiem długu. Kurs złamał grupę wsparć (o której pisaliśmy wcześniej) i zszedł do 110,10.

Awersja do ryzyka pomaga jenowi i USD/JPY zawraca w stronę 110,30. Kurs zaczyna naruszać linię trendu wzrostowego (ale będzie się liczyć zamknięcie dziennej świecy); potem czeka 110,29 z wczorajszego dołka oraz 110,21 wyznaczone przez średnią 55-sesyjną. Przełamanie tego ostatniego prawdopodobnie pogrzebie wszelkie plany powrotu wzrostów, a rynek ustawi się na 108,48 (dołek z 30 stycznia).

Prezydent USA Donald Trump wystąpił w programie dla telewizji FOX Biz. Dodał też, że umowa handlowa z Chinami jest „blisko”, a także, że nie chce zerowych ceł na samochody z Europy. Stanowisko prezydenta USA w stosunku do Fed nie jest niespodzianką, ale wspiera gorzkie konkluzje po środowej decyzji FOMC, że bank centralny zmienia politykę, by nie tylko udobruchać rynki, ale też i prezydenta USA. USD bez reakcji.

Komisja Europejska wyznaczyła Wielkiej Brytanii nowe terminu na rozstrzygnięcia kwestii brexitu, jednak prócz tego, że pod koniec tego miesiąca brexit nie wystąpi, cała reszta pozostaje niewiadomą. Funt w żadnym razie nie jest w pozycji, by reagować pozytywnie. Gdzie indziej przecena dolara nie ruszy, jeśli EUR/USD nie nada kierunku, a ten zostaje dziś strącony przez szokujący PMI z Niemiec.

Handel po włączeniu się Amerykanów do gry przynosi podbieranie przecenionego dolara, a inwestorzy zdają się nie mieć odwagi kontynuować przesiadki z USD na ryzykowne waluty. I to przy podtrzymaniu wzrostów na Wall Street. EUR/USD na 1,1370 jest o krok od wsparcia (przełamana linia trendu, średnia 100-sesyjna), co byłoby sporym rozczarowaniem, choć nie pierwszy raz kurs zawodzi liczących na wybicie z marazmu. Mniej wyraźne jest odreagowanie USD/JPY, choć na 110,85 jesteśmy na dziennych szczytach. Przełamanie za to dotyka GBP/USD, gdzie pękło 1,31. Rynek najwyraźniej nie widzi powodu, by premiować funta na rzecz dolara przy panującym bałaganie w sprawie brexitu. Ogólnie wszystko wygląda na wciąż obowiązujący na rynku brak przekonania co do trwałości wybić i trendów, co skłania inwestorów do szybkiego spieniężania zysków. Łatwo przyszło, łatwo poszło.

Marcowy odczyt indeksu Fed z Filadelfii wypada mocno na 13,7 wobec prognozy 4,8 i -4,1 przed miesiącem. Aktywność przedsiębiorstw odbija po fatalnym lutym (najniższy poziom od ponad trzech lat), więc generalnie sytuacja w gospodarce nie sugeruje silnie gołębiego zwrotu banku centralnego. To kolejny powód, by być zaskoczonym wczorajszą decyzją Fed. Mimo to sygnał z Fed ma większe znaczenie dla rynków niż regionalny wskaźnik koniunktury i nawet tak duże zaskoczenie nie jest w stanie przełamać niemocy USD. EUR/USD zatrzymał się na 1,1385, USD/JPY cofa się na 110,50.