Rynek & Raporty

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca nie ekscytować się nadmiernie doniesieniami o znalezieniu leku dla zakażonych koronawirusem. Rzecznik WHO powiedział agencji Reuters, że nie są obecnie znane żadne skuteczne środki przeciwko wirusowi. Informacja chłodzi wcześniejszy entuzjazm rynkowy wynikły z raportu chińskiej prasy o przełomie w pracach nad lekarstwem. Mimo to coraz więcej tego typu informacji sugeruje, że punkt kulminacyjny epidemii już jest za nami, zatem obawy uczestników rynku powinny być coraz mniejsze. Aktualnie na rynkach rajd ryzyka przystopował – USD/JPY stanął na 109,65, futures na S&P500 na 3325 rośnie o 0,9 proc.

Kontrakt na indeks DAX rośnie dziś trzeci dzień z rzędu. Przed południem notowania są 1,2 proc. na plusie. Od piątkowych minimów kontrakt wzrósł ponad 4 proc. Kurs w rezultacie przeszedł od testowania kluczowego wsparcia do flirtowania z oporem 13380/13450 pkt, czyli dość szeroką strefą lokalnych szczytów, która zamyka drogę do maksimów 13650 pkt. Spadkowy scenariusz zostałby aktywowany po zejściu poniżej 13000 pkt. W takim wypadku doszłoby do zaburzenia struktury wzrostowej , co mogłoby skutkować zejściem do 12800 a potencjalnie nawet 12650 pkt. Droga do tego jest bardzo odległa, przy 13000 pkt pięciokrotnie aktywizował się popyt i scenariuszem bazowym pozostaje szeroki trend boczny.

Poniedziałek paniki, wtorek odwrotu, środa kontynuacji poprawy? Z każdym dniem coraz mniej jest reakcji rynków na napływające informacje dotyczące wirusa. Z jednej strony zakażonych przybywa, ale tempo przyrostu słabnie. Ta druga część pomaga w odreagowaniu rynków, choć wciąż niepewność dotyczy ekonomicznych skutków epidemii. Warto o tym pamiętać przy publikacjach danych makro w kolejnych tygodniach.

Choć na pierwszy rzut oka dane o grudniowych zamówieniach fabrycznych wyglądają na lepsze od prognoz (1,8 proc m/m, prog, 1,2 proc.), to pozytywny wydźwięk neguje korekta odczytu za listopad z -0,7 proc. do -1,2 proc. Nieco lepiej wyglądają dane po oczyszczeniu z zamówień środków transportu, gdyż silny wynik grudniowy (0,6 proc., prog. 0,1 proc.) jest tylko nieznacznie osłabiony przez rewizję danych za poprzedni miesiąc (z 0,3 proc. do 0,2 proc.). Dane potwierdzają mocny finisz roku po stronie aktywności przemysłu, dołączając się do sygnałów z indeksów ISM i wstępnego odczytu PKB za IV kw. USD/JPY nie reaguje na dane i stoi przy 109,20, podczas gdy S&P500 rośnie od startu handlu kasowego o 1,4 proc., a rynek kapitałowy jest bardziej skupiony na kolejny rajdzie akcji Tesli (16 proc.).

EUR/PLN we wtorek spada o 0,5 proc. do 4,2750, istotne umocnienie złotego na fali poprawy sentymentu zewnętrznego przy rosnących nadziejach, że epidemia koronawirusa zostanie opanowana. W zeszłym tygodniu złoty dynamicznie tracił, co wyglądało na szybkie pozbywanie się długich pozycji po umocnieniu z przełomu roku. Ale po przekroczeniu 4,30 widzieliśmy podobne wytracenie inicjatywy kupujących, co przy presji na złamanie 4,23 w połowie stycznia. Dziś najprawdopodobniej widzimy polowanie na okazję przecenione waluty, choć nastroje wciąż są kruche i podatne na kolejny negatywny zwrot, jeśli awersja do ryzyka ponownie się przebudzi. Do tego momentu wątpimy, aby rynek znalazł siłę, by pchnąć EUR/PLN pod 4,26 (szczyty z 24 stycznia). Nawet złamanie 4,27 może być wyzwaniem ponad siły, o ile start Wall Street nie przyniesie świeżej dawki popytu na ryzykowne aktywa.

31 stycznia Wielka Brytania opuściła Unię Europejską i teraz obie strony przygotowują się do negocjacji warunków przyszłych relacji handlowych. W poniedziałek Komisja Europejska zaprezentowała projekt dokumentu (do zaakceptowania przez 27 członków UE), podczas gdy premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przedstawił swoje ambitne plany.

Styczniowy PMI dla brytyjskiego sektora budowlanego wykazuje mocniejsze odreagowanie zapaści z końca ubiegłego roku. Na 48,4 wynik jest dużo lepszy od 44,4 z grudnia i 47,1 z prognozy. Jest to też najwyższy odczyt od ośmiu miesięcy, chociaż odczyt poniżej 50 informuje o dalszym kruczeniu się sektora. Dane wskazują, że budownictwo widzi szanse na zmianę trendu wraz z odzyskaniem przez parlament decyzyjności po wyborach. GBP/USD jest nieznacznie wyżej po publikacji na 1,30, gdyż silne wartości były niejako przepowiedziane ponad tydzień temu wraz ze wstępnymi szacunkami z przemysłu i usług.

Notowania KGHM w drugiej połowie 2019 roku zbudowały podwójny dołek a następnie, poprzez dynamiczne odbicie zanegowały długoterminową strukturę spadkową. Kurs od dołków oddalił się maksymalnie o 40 proc. Od połowy miesiąca rozpoczął się ruch spadkowy, ale wiele wskazuje na to, że może on wyhamować powyżej 90 PLN za walor. Po pierwsze, kurs cofnął się do ważnej 200 – sesyjnej średniej kroczącej. Po drugie, ubiegłopiątkowy dołek leży przy poziomie 38,2 proc. zniesienia Fibonacciego rozpoczętej w październiku zwyżki. Po trzecie, ostatni impuls spadkowy wykazuje pewne podobieństwa do listopadowej korekty. W obu przypadkach zasięg spadków to około 10,6 proc. poprzedzających je wzrostów. Podobna jest również ich długość – wynosi ona mniej więcej 61,8 proc. czasu trwania zwyżki. Uważam, że to wystarczająco silne argumenty by przyjąć scenariusz, że ostatnie dwa tygodnie to dotkliwa, ale wciąż jedynie korekta w trendzie wzrostowym.We wtorek handel otwiera się wzrostową luką a kurs rośnie ponad 2 proc. Ostry zwrot wzmacnia przyjęte założenie.

Mamy mocne pozytywne zaskoczenie w odczycie indeksu ISM dla przemysłu USA. W styczniu wskaźnik skoczył do 50,9, po sześciu miesiącach wracając powyżej poziomu 50, który oddziela ożywienie do rec4sji w sektorze. Prognozy mówiły o wzroście, ale do 48,5 z 47,2. Nowe zamówienia mocno dobiła (52, vs 46,8), choć subindeks zatrudnienia pozostaje nisko (46,6 vs 45,2). USD/JPY w pierwszej reakcji podbił do 108,80, ale już wraca do punktu wyjścia. Podobnie futures na S&P500 zyskał kilka punktów, ale rynek szybko tonuje optymizm.