Rynek & Raporty

Zmienność na bitcoinie pozostaje dość duża. Dziś krypto waluta traci -1,7 proc. Brak jednak na wykresie ewidentnego kierunku zmian notowań. Po sukcesywnych wzrostach od początku 2023 roku do marca 2024, notowania „weszły” w korektę techniczną, która spowodowała, że cena została zredukowana z poziomu ponad 73 700 USD do okolic 49 000 USD. Wsparciem technicznym, który może ograniczać dalsze zniżki jest zniesienie wewnętrzne Fibo 38,2 proc. a także dolne ograniczenie formacji „flagi”. Układ ten trwa już prawie pół roku. Zgodnie z teorią analizy technicznej może ona wskazywać na dalsze wzrosty w długim terminie. Potwierdzającym ten scenariusz sygnałem będzie jednak dopiero pokonanie górnej bariery kanału spadkowego, w którym bitcoin aktualnie się znajduje.

Złoto rośnie od kilku dni i dziś zbliżyło się do historycznego rekordu, który jest ustanowiony tuż nad poziomem 2530 USD za uncję trojańską. Cena od połowy sierpnia przebywa w dość wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 2475 a pułapem ATH. Istnieje szansa na to, że podwyższona zmienność dziś w okolicy publikacji 14:30 raportu CPI z USA może spowodować, że notowania wyznaczą dziś nowe maksima. Ceny złota do tej pory były napędzane oczekiwaniami na obniżki stóp procentowych a także napięciami na Bliskim Wschodzie.

Sesja na Wall Street okazała się dość mieszana. Nasdaq Copmosite oraz SP500 zyskały odpowiednio 0,8 oraz 0,5 proc., Dow Jones stracił -0,2 proc. Zdecydowanie niżej zakończył dzień niemiecki DAX tracą -1,0 proc. podobnie jak WIG20. Kurs EUR/SUD spadł poniżej 1,1020 ale dziś rano widać odreagowanie w stronę 1,1050. Ropa WTI spadła o 4,3 proc. i jest najtańsza od kwietnia 2023 roku. Odmiana brent (-3,7 proc.) obniżyła się do najniższego poziomu od listopada 2021 roku. W obydwu przypadkach doszło do „przełamania” kluczowych wsparć technicznych. Złoto zyskało 0,4 proc. Wczoraj odbyła się debata polityczna w USA. Inwestorzy czekają na publikację danych o inflacji w Stanach Zjednoczonych, która może wpłynąć na decyzję Fed w przyszłym tygodniu.

Na początku wtorkowej sesji główne indeksy giełdowe przedłużają swój wzrost osiągnięty wczoraj. Inwestorzy przygotowują się na dzisiejszą debatę polityczną pomiędzy Kamalą Harris a Donaldem Trumpem oraz na jutrzejszy odczyt inflacji konsumenckiej z USA. SP500 oraz Nasdaq Composite zyskują ponad 0,3 proc. Dow Jones oscyluje wokół punktu odniesienia. Ropa traci dziś ponad 1 proc. Kurs EUR/USD spada w stronę 1,1020.

Na wykresie 4-godzinowym pary walutowej AUD/USD widoczna jest wymowna formacja odwracająca trend. Mowa tu o układzie „głowy z ramionami”, która zaczęła się tworzyć mniej więcej od 20 sierpnia. Notowania po osiągnięciu szczytu w okolicy 0,6820 pod koniec ubiegłego miesiąca sukcesywnie schodzą na coraz niższe poziomy. W międzyczasie utworzyło się prawę ramię formacji, którego szczyt wypadł na zbliżonym poziomie do maksimum z 21 sierpnia. W piątek po raporcie NFP nastąpiła aprecjacja USD, która spowodowała, że teoretyczna linia szyi została przełamana a także ważona średnia 200 okresowa (WMA). Analiza techniczna podpowiada, że spadki mogą być kontynuowane. Modelowy zasięg opisywanego tu układu to pułap 0,6550.

Funt lekko zyskał po publikacji danych z rynku pracy Wielkiej Brytanii. Średnie tygodniowe wynagrodzenia spadły w ujęciu rok do roku do poziomu 4 proc. oraz do 5,1 proc. (bez bonusów). Stopa bezrobocia spadła z 4,2 proc. do 4,1 proc. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazała się dużo niższa od oczekiwań (95,5 tys.) i wyniosła 23,7 tys. To duży spadek w porównaniu do wyniku sprzed miesiąca na poziomie 102,3 tys. Notowania pary GBP/USD urosły po danych do pułapu 1,3100 podczas gdy dzisiejsze minima zostały ustanowione w okolicy 1,3055.

Poniedziałek był dniem kiedy na rynku panowała niska awersja do ryzyka. Inwestorzy wykorzystali przecenione akcje i postanowili wykorzystać korektę do zakupów. Główne trzy indeksy amerykańskie zyskały ok 1,2 proc. Dax skończył dzień na plusie z wynikiem 0,8 proc. W Warszawie sesja była mieszana. WIG oraz WIG20 urosły ale indeksy grupujące małe i średnie spółki straciły. Dolar zyskiwał na wartości co spowodowało spadek kursu EURUSD w okolice 1,1030. Złoty uległ aprecjacji względem euro ale stracił w relacji do USD. Wtorkowy handel w Azji skutkuje spadkiem Nikkei225 o prawie -0,5 proc, koreański Kospi traci -0,05 proc., Hang Seng jest wyżej o 0,3 proc. W nocy poznaliśmy dane na temat handlu zagranicznego Chin. Dziś rynek będzie spoglądał na finalną inflację z Niemiec oraz dane z rynku pracy Wielkiej Brytanii.

Po piątkowej wyprzedaży dziś obserwujemy odbicie głównych indeksów z Wall Street. Nasdaq Composite zyskuje blisko 1,2 proc, SP500 jest wyżej o 1,00 proc. a przemysłowy Dow Jones zwyżkuje o ponad 0,7 proc. Widać poprawę nastrojów po piątkowym odwrocie od ryzyka, spowodowanym raportem NFP. Dziś kalendarz makro dla gospodarki USA jest ubogi. Inwestorzy czekają na środową publikację inflacji CPI oraz czwartkowy odczyt PPI. Zaczął się okres „blackout-u” zatem nie otrzymamy żadnych komentarzy z Fed-u dotyczących polityki monetarnej. Już 18 września Rezerwa Federalna podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Dolar umacnia się a kurs głównej pary walutowej spada poniże j1,1050.

W piątek dolar umocnił się względem euro, jednak nie zdołał tego zrobić w relacji od jena, który mógł zyskiwać ze względu na większą awersję do ryzyka. Japońska waluta zyskuje już od pewnego czasu również ze względu na zmianę retoryki Banku Japonii, który przygotowuje się do kolejnych podwyżek stóp procentowych. Notowania USD/JPY spadły przed weekendem na moment poniżej 142,00. Dziś widoczne jest odreagowanie powyżej 143,00. Minima sprzed weekendu zostały utworzone w nieprzypadkowym miejscu – to poziom dołka z 5 sierpnia, kiedy to miała miejsce dynamiczna wyprzedaż na japońskiej giełdzie oraz silna aprecjacja JPY.