Rynek & Raporty

Na pierwszy rzut oka obraz koniunktury rysowany odczytami wskaźnika PMI jest fatalny. Za sprawą wszystkich składowych (w tym kluczowych zatrudnienia, nowych zamówień i produkcji) wskaźnik spadł do poziomów z globalnego kryzysu finansowego. Co więcej, rynek spodziewał się skromnego wzrostu, odczyt przybrał wartość poniżej najniższych w ankietach agencji informacyjnych.

Dane inflacyjne z USA nie dają podstaw do tego by Fed zmienił swoje nastawienie i tym samym nie stanowią wyraźnego impulsu dla rynku FX. EUR/USD pozostaje tuż ponad 1,10 a USD.JPY jest w okolicy 108,85. Inflacja konsumencka w ujęciu rok do roku i miesiąc do miesiąca wzrosła minimalnie mocniej niż zakładano. Dynamika inflacji bazowej rok do roku minimalnie wyhamowała (z 2,4 do 2,3 proc.), ale nadal oznacza to poziomy zbliżone do cyklicznych maksimów.

W środę na pierwszy plan wysuwa się gigantyczny ruch kiwi. NZD/USD po powstrzymaniu się przez RBNZ od cięcia stóp procentowych. NZD/USD powrócił ponad 0,64 i zyskał ponad 1 proc. Biorąc pod uwagę biorącą górę niepewność dotyczącą wojen handlowych i wymagające otoczenie makro uważamy, że podbicie rynek będzie wykorzystywał do sprzedawania kiwi.

Dziś w nocy (2:00) Bank Rezerwy Nowej Zelandii będzie decydował o poziomie stopy procentowej. Rynek w większości spodziewa się obniżki o 25 pb, a dziś przekonanie to wzmocnił niższy odczyt oczekiwań inflacyjnych. Mimo to jest pole do niespodzianki.

Prezydent USA D. Trump będzie dziś przemawiał w nowojorskim Economic Club (około południa czasu lokalnego, tj. ok. 18:00 czasu polskiego) i rynek debatuje, co może usłyszeć. Politico donosi za swoimi źródłami, że w przemówieniu jest odrębna sekcja poświęcona relacjom z Chinami. Trump ma wygłosić „konstruktywne oświadczenie odnośnie Chin”. Nie wiemy, co to może oznaczać, ale może chodzić o podtrzymanie nadziei na zniesienie ceł importowych. Jak na razie rynek czeka: w ostatnich minutach AUD/USD wzrósł ledwie kilka pipsów do 0,6837.

Raport niemieckiego instytut ZEW o nastrojach wśród analityków i ekonomistów wskazuje, że poprawiają się oczekiwania na przyszłość. Wprawdzie ocena bieżąca wzrosła nieznacznie – z -25,3 do -24,7 – to wyraźnie podskoczyła ocena przyszłych perspektyw: do -2,1 z -22,8. Prognozy zakładały odpowiednio -22,3 i -13. Ostatnie tygodnie przyniosły pewne rozstrzygnięcia w temacie brexitu i wstępne porozumienie handlowe USA-Chiny, co zapewne pozwoliło zmniejszyć niepewność o perspektywy gospodarcze. Ale jeszcze wiele jest do poprawy i może dlatego EUR/USD ignoruje odczyt, pozostając pod 1,1030.

GBP/USD podtrzymuje skromne odbicie do 1,2840 po raporcie z brytyjskiego rynku pracy, który przyniósł mieszane sygnały. Trzeci kwartał zakończył się nieoczekiwanym spadkiem stopy bezrobocia do 3,8 proc. (prog. 3,9 proc.), jednak dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu rysuje mniej optymistyczny obraz. Dynamika wynagrodzenia osłabiła się do 3,6 proc. r/r (prog. 3,8 proc.), a liczba zatrudnionych osób skurczyła się o 58 tys. Liczba oferowanych miejsc pracy, wskaźnik wyprzedzający przyszłego zatrudnienia, w okresie sierpień-październik był o 53 tys. niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Problemy rynku pracy mogą wkrótce przeważać za obniżką stopy procentowej Banku Anglii.

W październiku w Kanadzie ubyło 1,8 tys. etatów. Oczekiwano odczytu na poziomie +15 tys. a poprzednio wskaźnik przybrał fenomenalną wartość 53,7 tys. (jednocześnie przy pożądanej strukturze zatrudnienia na pełny i niepełny etat). Tym razem ubyło kilkanaście tysięcy miejsc pracy na pełen etat i przybyło kilkanaście tysięcy na część etatu. Jest to ewidentnie negatywne. Rynek zakładał, że stopa bezrobocia utrzyma się na 5,5 proc. i oczekiwania te zostały potwierdzone. Sytuację ratuje przyśpieszenie dynamiki wynagrodzeń z 4,3 do 4,4 proc. rok do roku przy oczekiwanym wyhamowaniu do 4,2 proc. USD/CAD przed danymi był przy 1,32 i rósł 0,25 proc. Po odczycie podbija dodatkowe 25 pipsów i traci już 0,5 proc.

Kontrakty na najważniejsze indeksy giełdowe w piątkowe popołudnie sa na skromnych minusach. Futures na WIG20 radzi sobie gorzej od najważniejszych z nich i jest ponad 0,5 proc. pod kreską. Kurs spada pod 2270 pkt. Ważne wsparcia są ulokowane kilkanaście punktów niżej a oporem jest okolica 2285 pkt. Od początki miesiąca WIG20 wzrósł ponad 3 proc. Tylko 4 spółki w tym czasie straciły. Kurs DINO spadł 4 proc. a PEKAO SA 2,6 proc. Skromne zniżki stały się udziałem papierów LOTOS i PLAY. W ostatnich dniach prym wiodły spółki wydobywcze. KGHM podrożał 15 proc. JSW jest 9 proc. wyżej niż na koniec października i próbuje zbudować długoterminowy dołek i wyrwać się z dwuletniego trendu spadkowego. Notowania podlegają znacznej zmienności: przedział wahań z tego tygodnia to niemal 5 zł, co stanowi około 25 proc. wyceny akcji na koniec października. Bardzo wyraźnie podrożały też akcje spółek Tauron i PGE.