Rynek & Raporty

Wczorajsza sesja była najgorsza dla bitcoina od grudnia 2018 roku. Notowania spadły do poziomów nienotowanych od czerwca. Jeszcze mocniej przecenione zostały altcoiny, m.in. Ethereum. Ripple i Litecoin. Dzisiejsza sesja nie przynosi załagodzenia spadkowej presji. Bitcoin traci 3 proc., kurs jest pod 8500. Litecoin traci około 5 proc. Na poziomie wczorajszego zamknięcia a nawet lekko powyżej jest duet Ethereum i Ripple.

Na rynku akcji słabe nastroje wyrażane przez procentowe spadki głównych indeksów Starego Kontynentu. Z kolei na rynku walutowym bardzo niska zmienność. EUR/USD krąży wokół 1,10 a USD/JPY walczy o utrzymanie się ponad 107,20 i cały czas niebezpiecznie blisko ma do dołka z wczorajszej sesji. EUR/PLN z kolei na przyszłotygodniowy wyrok czeka w okolicy 4,38. W obecnym środowisku nie postrzegamy perspektyw dolara korzystnie a biorąc pod uwagę słabe nastroje inwestycyjne preferujemy waluty defensywne, takie jak jen, frank, czy w mniejszym stopniu spełniające te kryterium euro. Biorąc pod uwagę słabe dane z Eurolandu trudno zakładać ekspresową i silną aprecjację wspólnej waluty, ale z drugiej strony, pomimo fatalnych danych, notowania EUR/USD nie zagroziły nawet wrześniowym dołkom 1,0925. Naszym scenariuszem bazowym jak odbicie na wyższe pułapy w ramach krótkoterminowej konsolidacji, a dopiero wyjście nad 1,11 pozwalałoby na perspektywy notowań patrzeć zdecydowanie konstruktywniej.

Jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe kwestie, z którymi muszą zmierzyć się inwestorzy. Tym razem jest to impeachment Donalda Trumpa. Demokraci rozpoczęli tę procedurę ze względu na informacje, że Donald Trump wielokrotnie w rozmowach telefonicznych naciskał na prezydenta Ukrainy by prowadzone było śledztwo przeciwko synowi byłego wiceprezydenta Joe Bidena. Prezydent USA oczywiście wszystkiemu zaprzecza i zapowiada że wkrótce przestawi pełny zapis rozmowy. Nie zmienia to faktu, że reakcja rynków (pewnie trochę przesadzona) to wybuch awersji do ryzyka: spadki na giełdach, umocnienie jena, wzrost kursu złota. Nie ma jednak paniki.

Kontrakt na WIG20 rośnie prawie 0,85 proc. i broni strefy wsparcia 2155-2160 pkt. Kurs podbija momentami do 2175 pkt. W dużej mierze jest to zasługa potężnego wzrostu kursu mBanku. Notowani pną się w górę o około 6 proc. Indeks windują też PKO BP oraz CD Projekt. Pod kreską jest sześć spółek, najmocniej tracą Santander oraz Orange. Są to około 1 proc. przeceny. Przypomnijmy, że wczoraj rekomendowaliśmy kupno CFD MBANK z ceną otwarcia 327,00. Obecnie kurs przekracza już 347,00. Modelowy zasięg realizowanego podwójnego dołka wypada w okolicy 375,00.

EUR/USD podchodzi do 1,10 w ramach dominującej tendencji horyzontalnej. Tym samym notowania walczą o wyjście z krótkoterminowego kanału spadkowego oraz o powrót nad strefę loklanych dołków kursu z ubiegłego tygodnia. Kolejne opory to 1,1015, 1,1025 oraz 1,1075. Tak naprawdę dopiero wyjście ponad ostatnią z wymienionych barier otworzyłoby drogę do silniejszego wzrostowego odreagowania. Wsparcia to 1,0985 oraz 1,0925.

Nieszczęścia chodzą parami – przysłowie znakomicie opisuje położenie złotego w ostatnich dniach. Pierwszym ciosem wypychającym EUR/PLN ponad 4,38 było upublicznienie daty wydania przez TSUE wyroku ws. hipotek walutowych. Drugim – podnoszącym kurs blisko letnich szczytów 4,40 – seria fatalnych odczytów indeksów PMI dla Niemiec.

Poranek na rynkach był bardzo burzliwy dla walut i aktywów Starego Kontynentu. Cierpiało wszystko co związane z tempem wzrostu gospodarczego w Eurolandzie a powodem były oczywiście fatalne odczyty indeksów PMI. Kombinacja gaśnięcia impetu sektora usług z pogłębiającą się zapaścią przemysłu nakazuje na perspektywy dynamiki PKB strefy euro patrzeć z wielkim niepokojem. EUR/USD spadł do 1,0965. EUR/PLN zbliżył się do 4,40. Kontrakt na DAX zniżkował o ponad 1,5 proc. Nastroje około południa zaczynają ulegać poprawie. Eurodolar odbija w kierunku 1,10, EUR/PLN cofa się pod 4,38. Futures na DAX ogranicza skalę zniżki, a co ważniejsze walczy o utrzymanie się nad ubiegłotygodniowymi dołkami 12310 pkt. Zamknięcie dnia niżej byłby zdecydowanie negatywnym sygnałem.

Kontrakt na DAX rozpoczyna tydzień od spadku pod 12300 pkt. 1,5 - proc. przecena to oczywiście reakcja na najniższy od 2012 roku odczyt PMI dla przemysłu. Notowania w ubiegłym tygodniu pozostawały w strefie maksimów i budowały formację szczytową. Została ona dziś aktywowana i notowania schodząc pod 12300 pkt otworzyły sobie drogę do zniżki o kolejne sto kilkadziesiąt punktów. Ważne wsparcia leżą w okolicy 12180 pkt. Obecnie przebiega tam również wzrostowa linia poprowadzona przez dołki z sierpnia.

Niepokojące sygnały widoczne w PMI dla Francji (mocne słabnięcie usług przy braku poprawy koniunktury w przemyśle) znalazły pełne potwierdzenie w danych z Niemiec. PMI dla przemysłu przybrał wartości 41,4 pkt (!!!) przy zakładanym odbiciu z 43,5 do 44 pkt. To najgorsze odczyty od 2012, czyli oka cyklonu kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Wiele wskazuje, ze słabość tego sektora rozlewa się na usługi. Wskaźnik spadł z 54,8 do 52,5 pkt. EUR/USD przebija 1,10. Notowania naruszają też 1,0985, czyli ostatni ważny poziom przed dołkami 1,0925. Kontrakt na DAX testuje natomiast kluczowe wsparcie 12300 pkt.