Rynek & Raporty

Inwestorzy nerwowo wyczekują na nowe informacje dotyczące skali zagrożenia koronawirusem. Kontrakt na DAX cofnął się od 13600, ale broni 13450 pkt. To lokalne minima zbiegające się z poziomem 23,6 proc. zniesienia Fibo zeszłotygodniowego, silnego wzrostu. Naszym scenariuszem bazowym jest trend boczny nad 13000 punktów. Najbliższe wsparcia to 13330 pkt i 13220 pkt. Notowania przełamały linię krótkoterminowej tendencji wzrostowej., ale o załamaniu struktury wzrostowej dojdzie dopiero poniżej strefy dołków z ostatnich kilku miesięcy, w której już pięciokrotnie kurs ostro zawracał.

Przełamanie przez 1,0980 przerwało nudę przedziału 1,10-1,11 i zwiększa presję na dalsze ściągnięcie kuru w stronę październikowego dołka na 1,0878. Nie ma żadnego argumentu, by kupować euro, podczas gdy USD ma wsparcie w danych z USA i generalnym klimacie risk-off. Tylko jeśli nastawienie do dolara zmieni się na negatywne albo dane z Eurolandu zaczną super zaskakiwać na plus, można liczyć na próby odbicia. Na ani jedno, ani na drugie aktualnie się nie zanosi. Osobiście nie sądzę, aby kurs miał wejść w trwały trend deprecjacyjny, ale zaliczenie poziomów pod 1,09 wydaje się planem mimimum dla podaży.

Faza paniki rynkowej z powodu koronawirusa już się zakończyła, a ekonomiczne skutki epidemii będą do oszacowania w danych dopiero za kilka tygodni. W międzyczasie solidne odczyty z USA dają paliwo do wzrostów na Wall Street, który zaraża optymizmem inne rynki. W nadchodzącym tygodniu istotne będzie, czy kolejne odczyty makro wpiszą się w pozytywny klimat odreagowania wcześniejszych obaw.

Silny wzrost zatrudnienia o 34,5 tys. w styczniu wypracowany przez miejsca pracy na pełny etat, spadek stopy bezrobocia do 5,5 proc. oraz skok dynamiki płac do 4,4 proc. r/r – znakomity raport z Kanady, a jednak CAD nie potrafi utrzymać pozytywnej reakcji. USD/CAD spadł do 1,3275, by teraz wymazać wszytko i wrócić do 1,3305. Rynek wciąż pozostaje sceptycznie nastawiony do CAD, któremu ciąży słabość ropy naftowej. WTI traci dziś 1 proc. spada pod 54,5 USD.

Wyższa od oczekiwań dynamika wynagrodzeń i liczba nowych etatów niwelują wzrost stopy bezrobocia. Dolar w pierwszej reakcji lekko zyskuje, ale po kilkudziesięciu sekundach od odczytu większa część reakcji jest wymazana. Lepiej od innych walut radzi sobie CAD, ale oczywiście to zasługa równolegle publikowanego raportu z rynku pracy z tamtejszej gospodarki.

Poniżej prezentujemy ważne poziomy wsparcia i oporu w notowaniach głównych par walutowych: EUR/USD, USD/JPY, GBP/USD. To bariery, na które należy zwrócić uwagę podczas publikacji danych z rynku pracy USA. Tradycyjnie raport zostanie przedstawiony o 14:30.

Niespodzianką kwartału jest bardzo wysoka aktywność gospodarcza w USA. Indeksy zaskoczenia danymi makro ostro rosną potwierdzając falę odczytów powyżej prognoz. W tym samym czasie analogiczne indeksy dla Eurolandu spadają, pokazując, że nie ma wciąż mowy o szybkiej poprawie koniunktury. Czynnik, który miał być głównym motorem zwyżki EUR/USD, czyli kontynuacja cięć stóp przez Fed przy braku przestrzeni do luzowania przez EBC jest tylko połowicznie obowiązującym. To dużo za mało by wskrzesić entuzjazm wobec euro i jakikolwiek popyt na wspólna walutę. Po zejściu na wsparcie 1,1070 nie pojawił się świeży popyt pozwalający na silniejsze odbicie. Przy 1,10 również. Rynek ewidentnie jest w fazie wygaszania odbić kursu. Euro jest tanie, ale nie bez powodu...

Dynamika PKB , sprzedaż detaliczna. Indeksy ISM, a także ważne regionalne barometry koniunktury dla regionu Nowego Jorku i Filadelfii. Sprzedaż domów na rynku wtórnym i rozpoczęte budowy domów. Wskaźnik nastrojów konsumenckich Conference Board. Zamówienia na dobra trwałe. Zmiana zatrudnienia w sektorze prywatnym wg ADP. Każdy z tych odczytów wypadł powyżej oczekiwań. Zaskoczeniem ostatnich tygodni staje się w rezultacie mocny start roku w amerykańskiej gospodarce. Rozczarowania były zdecydowania mniej liczne: Chicago PMI, sprzedaż nowych domów, produkcja przemysłowa. Ważnym testem siły koniunktury będzie dzisiejszy odczyt danych z rynku pracy. Bezpośrednia reakcja nie powinna być silna, ale seria publikacji będzie wpływać na trwałość pozytywnego trendu w koniunkturze, który dodał ostatnio dolarowi wiatru w żagle. W tym tygodniu, w gronie G-10 nie ma waluty, która zyskiwałyby względem USD. EUR/USD spadł do 1,0950 i jest najniżej od października 2019 roku.

Na koniec tygodnia rynki doświadczają umiarkowanego pogorszenia nastrojów w obliczu doniesień o nowych przypadkach zachorowań poza Chinami. Wydaje się jednak, że uwidaczniają się tutaj obawy nie o wirusa, co o pochopną interpretację informacji przez innych uczestników rynku. Pozytywny finisz może być jeszcze do uratowania, o ile impuls do tego da kluczowy raport z rynku pracy USA.