Rynek & Raporty

W kwietniu sprzedaż detaliczna w Polsce tąpnęła o 22,9 r/r, cofając indeks sprzedaży do poziomów sprzed trzech lat. Lockdown jest tutaj głównym winowajca, ale trzeba do razu pamiętać, że maj przyniósł odbicie konsumpcji, gdyż Polacy szturmem ruszyli do otwartych sklepów i galerii. Oczywistym jest, że odbicie będzie niższe z uwagi na wzrost bezrobocia i ostrożne unikanie skupisk ludzkich przez część konsumentów, ale nie można wyciągnąć silnie negatywnych wniosków z dzisiejszych danych. Na drugim planie pozytywnie zaskoczyła produkcja budowalno-montażowa, która w kwietniu spadła tylko o 0,9 proc. r/r (prog. -2,1 proc.), sugerując głównie podtrzymanie realizacji inwestycji publicznych. EUR/PLN pozostaje stabilny przy 4,5230.

Kontrakt na indeks DAX spadł pod 11 000 pkt. Tym samym został przebity poziom 23,6 proc. zniesienia Fibo wystrzału z 10 160 do 11 250 pkt, który miał miejsce od 14 maja. Przebita została również seria trzech dołków z 19 i 20 maja. Ich sforsowanie jest równoznaczne ze zbudowanie krótkoterminowego podwójnego szczytu. W ramach jego realizacji można zakładać cofnięcie do 10 570 pkt, czyli w kierunku 61,8 proc. zniesienia Fibo ostatniego impulsu wzrostowego. Zanegowanie tego scenariusza byłby szybki powrót ponad 11 000 pkt.

W ubiegłym tygodniu w USA złożono 2,438 mln nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, niemal tyle samo, co zakładał konsensus Bloomberga (2,4 mln). Liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła 25 mln, niedaleko prognozy 24,3 mln. Tempo przyrostu bezrobotnych zwalnia, a w kolejnych tygodniach uważniej będziemy się przyglądać liczbie osób pozostających na zasiłku. Rynek otrzymał mniej więcej to, czego się spodziewał. Także indeks Fed z Filadelfii wskazał na poprawę (-43,1, prog. -40, poprz. -56,6), ale bez zaskoczenia. USD/JPY pozostaje niemal bez zmian na 107,65, ale US500 zyskał 10 pkt. do 2961, co sugeruje, że wycenione było pewne ryzyko rozczarowania.

USD/JPY dokonał przełamani i zamknięcia powyżej średniej 55d, a na nowy cel wziął średnią 200d na 108,30. Dopiero wyjście powyżej tego oporu pozwoli myśleć o rozciągnięciu ruchu w kierunku kwietniowych szczytów na 109,37. Charakter rynku jest dość ślamazarny, co bierze się z faktu, że USD i JPY są traktowane jako bezpieczne przystanie, więc w okresach wahań nastrojów nastawienie do nich jest podobne. Wydaje się, że potrzeba bezpośrednich czynników dla jednej z walut, by skala zmiany kursu się zwiększyła. Mimo to nastawienie pozostaje pro-wzrostowe.

Odczyty PMI z Wielkiej Brytanii pokazują ten sam obraz co ich odpowiedniki po drugiej stronie kanału La Manche – odbicie względem kwietnia, ale wciąż wskazują na pozostawanie sektorów w recesji. Indeks dla przemysłu dobił do 40,6 z 32,6, ale ważniejszy sektor usługowy ma się gorzej z wynikiem 27,8 (poprz. 13,4). Lepsze od prognoz odczyty (odpowiednio 37,2 i 24) pomagają umocnić się funtowi do 1,2219 USD z 1,22 przed publikacją.

Od strony porównania z konsensusem odczyty PMI z Eurolandu wypadły lepiej. Silniejszy odczyt zarówno z przemysłu przy rozczarowaniu niemieckim komponentem sugeruje, że mocniej poprawia się sytuacja m.in. we Włoszech i Hiszpanii. Mimo to wyniki głęboko poniżej 50 pkt. oznaczają, że firmy dalej oceniają sytuację na gorszą niż w kwietniu (PMI są wskaźnikami dyfuzji z punktem odniesienia w poprzednim miesiącu). Zatem niezależnie jak imponująco wygląda skok indeksu o ok. 17 pkt., to wciąż zmian jedynie z „bardzo źle” na „źle”. Z perspektywy EUR pozytywnym jednak jest odnotowanie, że tempo osłabienia w sektorach przemysłowym i usługowym osłabło. EUR/USD stabilizuje się przy 1,0970.

EUR/USD podbija do 1,0980 po lepszych od oczekiwań odczytach indeksów PMI z Francji. W przemyśle wyniki są lepsze (40,3, poprz. 31,5), ale sektor mniej ucierpiał na lockdownie. Usługi wciąż są w trudnej sytuacji (29,4). Uwaga rynku będzie większa w odniesieniu do danych z Niemiec o 9:30, ale dane z Francji podsycają oczekiwania na pozytywny obraz sytuacji gospodarczej.

Departament Energii USA podał, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej skurczyły się o 4,9 mln baryłek, zaskakując konsensus szacujący wzrost o 1,8 mln baryłek. Mocniej spadły zapasy w Cushing, bo o 5,6 mln baryłek. Tym samym DoE potwierdziło wcześniejsze wskazania API (wczoraj raport wskazał na spadek zapasów o 4,8 mln baryłek). Jako że rynek częściowo spodziewał się pozytywnego zaskoczenia, nie widzimy silnej reakcji futures na WTI. W pierwszych minutach widać kilkunastocentowy spadek do 33,15 USD/b, prawdopodobnie podyktowany sprzedażą faktów. Dodatkowo negatywnie odbija się też nieoczekiwany wzrost zapasów benzyny (3,8 mln, prog. -2,7 mln).

Akcje w USA starają się otrząsnąć ze spadków na koniec wtorkowej sesji, odwracając wczorajsze rozczarowanie związane z informacjami o szczepionce na COVID-19. Inwestorzy starają się podtrzymać optymizm i nadzieje na stopniowe odbicie gospodarcze, jak również czekają na protokół z posiedzenia FOMC i sygnały podtrzymywania przez Fed wsparcia. S&P500 otworzył się wzrostem o 1,3 proc., Dow Jones zyskuje w podobnym tempie, podczas gdy Nasdaq rośnie o 1,6 proc. Solidny start Wall Street pomaga podciągnąć indeksy w Europie – DAX rośnie o 0,6 proc.