Rynek & Raporty

Póki nieporządek społeczny i zamieszki na ulicach USA nie sięgną nowojorskiej Wall Street, inwestorzy najwyraźniej nie widzą w tym zagrożenia dla postępującej hossy. Zadowolenie z odbudowy gospodarczej na świecie przyćmiewa czynniki ryzyka i to nie tylko na giełdach w USA. S&P500 otwiera wtorkowe notowania do wzrostu o 0,3 proc., podczas gdy Dow Jones zyskuje 0,6 proc. a Nasdaq rośnie o 0,1 proc. Ale też rynki po drugiej stornie Atlantyku podtrzymują pozytywny klimat – DAX rośnie o 3,5 proc, CAC40 zyskuje 1,8 proc., a FTSE100 zyskuje 1 proc. Rosną ceny ropy naftowej (Brent o 0,7 proc. do 38,8 USD/b). Na FX mamy odejście od bezpiecznych JPY, USD i CHF głównie w stronę AUD i GBP. EUR/PLN odbija z dziennych minimów przy 4,38 do 4,3960.

Funt ma szczęście, bo gdyby nie silny risk-on i presja na osłabienie dolara, brytyjska waluta nie miałaby nic na swoją obronę. Złe zarządzaniem kryzysem w Wielkiej Brytanii, problemy z brexitem, gołębi BoE były do niedawna wystarczającymi argumentami, by fundamentalnie przemawiać za deprecjacją GBP. Ale w sytuacji niepohamowanego rajdu ryzyka takie czynniki się nie liczą, a słabość USD wyrzuca z rynku posiadaczy krótkich pozycji na GBP/USD. Tzw. short squeeze wypchnął kurs do 1,2575 i dopiero średnia 100d stała się barierą, która przynosi pierwsze próby sprzedawania górki. Mimo to przy tak jednokierunkowym rynku i słabości dolara na wielu frontach, niewykluczone jest podejście nawet do średniej 200d w okolicach 1,2665. Wkraczamy w obszar rozstrzygnięć, gdzie mimo wszytko inwestorzy będą szukać poziomu do odnawiania sprzedaży. W końcu w końcowym rozrachunku zawsze liczą się fundamenty ponad ruchy wywołane wahaniami nastrojów.

Apetyt na ryzyko rozlewa się po rynkach finansowych, a dawcą kapitału stał się dolar. Indeks dolarowy DXY schodzi na dzienne minima do 97,50, co jest zachętą m.in. do wynoszenia EUR/USD w stronę 1,12. Ale risk-on mocniej widać wśród walut ryzykownych: AUD rośnie o 1 proc., CAD zyskuje 0,8 proc. Jedyne waluty G10, które „nie opuszczają” USD to JPY i CHF – klasyczny odpływ kapitału z bezpiecznych przystani. Osłabienie dolara zbiega się też z podbiciem na rynku akcji. Futures na S&P500 sięga dziennych szczytów; w Europie CAC40 rośnie o 1,8 proc., a DAX nadrabia wczorajszą nieobecność i zyskuje 3,4 proc.

Narracja restartu globalnej gospodarki napędza rajd ryzykownych aktywów i przyćmiewa średnioterminowe czynniki ryzyka. Pęd ku wymazaniu marcowego załamania jest silny w obliczu wciąż niedowartościowanych aktywów, a przy zwiększonej płynności po masowym luzowaniu banków centralnych. Podążanie z nurtem będzie trwać do czasu, aż ignorowanie zagrożeń stanie się niemożliwe. Na razie jednak na wszystko jest wymówka.

Notowania kontraktu na S&P500 pozostają w obrębie przedziału wahań z końcówki ubiegłego tygodnia. Kurs w piątek obronił barierę 3000 punktów a obecnie jest blisko 3050 pkt. Najbliższe opory leżą kilka punktów wyżej a dotychczasowe szczyty odbicia to 3065 pkt. Do zaburzenia struktury wzrostowej doszłoby dopiero w przypadku zejścia pod 2965 pkt a najbliższe wsparcia to 3027, 3020 oraz 2990 pkt.

Ceny ropy Brent i WTI mniej więcej pozostają w miejscu w poniedziałek, bujane przez generalnie pozytywne nastroje rynkowe z jednej strony i oznaki napięć na linii USA-Chiny z drugiej. Dodatkowym czynnikiem stały się rzekome plany członków OPEC i państw sprzymierzonych zwołania posiedzenia w tym tygodniu, aby przedyskutować przedłużenie obowiązujących ciec wydobycia (aktualna umowa końca siew czerwcu).

Przyspieszenie wzrostów AUD/USD doprowadziło do testu górnej bandy kanału poprowadzonego od połowy kwietnia. Poranny rajd zatrzymał się dopiero w okolicach oporu po szczycie z marca na 0,6773. Wyżej czeka jeszcze 0,6799 po dołku z 10 grudnia, a dalej na 0,6930 przebiega długoterminowa linia trendu spadkowego po szczytach z 2013 i 2018 r. Zamknięcie dnia powyżej przebitej bandy kanału powinno potwierdzić potencjał wzrostowy. Alternatywnie kłopoty popytu zaczną się, jeśli kurs zdoła wrócić pod wsparcie 0,6684, które w ubiegłym tygodniu kilkukrotnie blokowało wzrosty.

Kontrakt na indeks DAX w piątek obronił kluczową strefę wsparcia w okolicach 11600 pkt i tydzień zamykał ponad tą barierą. W poniedziałek rano atakowane były szczyty korekty z 28 maja, ale nie zostały one sforsowane i kurs odpadł z 11830 do 11650 pkt. Poziom ten to wsparcie tworzone przez lokalny dołek z 28 maja. Tworzący się długi cień górny dzisiejszej świecy dziennej jest niepokojącym sygnałem, ale dopiero zejście poniżej piątkowych minimów otwierać będzie drogę do głębszej korekty wynikającej z aktywacji podwójnego szczytu.

PMI z Europy nie odmieniły obrazu, ale EUR/USD osuwa się do 1,1125. Wskaźnik dla całego Eurolandu skorygowano marginalnie w dół do 39,4 z 39,5. Na plus zaskoczyły Włochy skokiem do 45,4 z 31,1 (prog. 36,8). Rynek jednak skupia większą uwagę na decyzji Chin o wstrzymaniu importu soi z USA, co można odczytach jako ruch w stronę eskalacji sporu między krajami. Mamy pierwszą skazę na entuzjastycznym otwarciu tygodnia. Z DE30 wyparowało 80 pkt. do 11695; US500 jest niżej o 20 pkt do 3028.