Rynek & Raporty

Notowania USD/JPY trzy razy w ostatnim tygodniu próbowały wyjść ponad 108,00 i za każdym razem kończyło się to fiaskiem. Dziś ponownie obserwujemy ostry zwrot a kurs spada w kierunku 107,50. Zejście poniżej 107,30 otwierałoby drogę do przedłużenia spadku do 106,80 a następnie 106,40. Ostatnie wzrosty postrzegamy w kategoriach korekty, tak długo jak kurs pozostaje pod 108,10.

W końcówce maja rajd ryzykownych aktywów i walut dodatkowo przyśpieszył. Rosnące napięcie na linii USA – Chiny tylko na moment zmąciło nastroje. Inwestorzy z optymizmem przyjmują odmrażanie gospodarek i kolejne plotki o postępie prac nad szczepionkami i lekami na Covid-19 a ignorują fatalne dane z gospodarek. Kontrakt na S&P500 przebił 3000 punktów a futures na DAX zaczął flirtować z 11500 pkt. Liderem odbicia pozostaje amerykański sektor technologiczny, który w całym roku notuje prawie 5-proc. zwyżkę! Złoty w końcu przebił 4,50 i notuje wyraźne umocnienie. Euro w nieco ponad tydzień potaniało ponad 10 groszy a dolar prawie 15 groszy. Dolar traci w ostatnim tygodniu do wszystkich walut bez wyjątku. Bardzo silny jest AUD , lecz ostatnią słabość odwraca też funt szterling. Kurs ropy naftowej WTI ponownie zbliża się do 35 USD za baryłkę. Nowe maksima korekty ustanawiała też miedź a kurs złota pozostaje w zasięgu szczytów wieloletniej hossy.

Psychologiczne 4,50 pękło i EUR/PLN schodzi niżej. Dalej uważam, że od strony fundamentów nic się nie zmieniło i tylko pęd ku ryzyku na rynkach światowych pozwala złotemu się umocnić. A raczej skłania do odwijania krótkich pozycji, szczególnie po fiasku w ataku na 4,57. Sądzę, że jak tylko euforia wygaśnie, złoty stanie się smacznym kaskiem do taktycznej sprzedaży i powrotu ponad 4,50. Na razie jednak kurs jest w fazie wolnego opadania z niczym konkretnym od strony technicznej analizy wykresu. Średnia 100d przebiega dopiero na 4,4130.

„No news is good news”? Wydaje się, że takie nastawienie jest motywem przewodnim na początku tygodnia. Inwestorzy najwyraźniej z ulgą przyjmują brak eskalacji sporu USA-Chiny, a jednoczenie chcą wycisnąć jak najwięcej z sygnałów restartu gospodarek. Ważne co tu i teraz, zapomnijmy o reszcie.

Rajd złota po wybiciu z trójkąta został zatrzymany w połowie drogi i niemal w całości wygaszony, co odebrało inicjatywę bykom i ustawiło kurs w bocznym dryfie. Aktualnie złoto poszukuje świeżego katalizatora, ale wzrost napięć na linii USA-Chiny nie pomaga zbytnio, kiedy dominującym „safe haven” stał się USD. To sprowadziło cenę złota do 1717 USD, ale tutaj zadziałało górne ramię trójkąta, które teraz stanowi wsparcie. Nie rezygnujemy z wzrostowego scenariusza i spodziewamy się ostatecznego odbicia w kierunku 1802,5 (szczyt z listopada 2011 r.). To jednak wymaga wpierw powrotu ponad 1746,59 oraz przełamania 1765,05.

W ubiegłym tygodniu AUD/USD wytracił tempo wzrostów jeszcze przed zbliżeniem się do średniej 200d i szczytu z 9 marca na 0,6684. Te opory będą „sufitem” dla kursu później, a teraz uwaga przenosi się na średnią 100d (0,6490), która w ostatnim czasie kilkukrotnie zaznaczała swoją istotność w postaci oporów i wsparć. Przy silniejszej presji sprzedaży należy liczyć się z dotarciem do wsparcia po szczytach z połowy kwietnia (0,6445) i majowych dołków (0,6373).

EUR/USD zawrócił spod średniej 200d i przełamał wsparcie na 1,0891. Aktualnie kurs znajduje się po środku zakresu wahań z ostatnich dwóch miesięcy i nie daje żadnych sygnałów. Dalsze odwijanie rozczarowanych długich pozycji może z łatwością zaprowadzić kurs do strefy wsparć przy 1,0790-1,0804, choć przy nasileniu awersji do ryzyka (które premiuje USD) kurs może dojść do 1,0726. Nie sądzę, aby rynek znalazł powód i zapał, by zejść niżej.

Optymizm związany z łagodzeniem zakazów lockdownu jest równoważony przez narastające napięcia między USA i Chinami. Po zeszłotygodniowym rajdzie ryzykownych aktywów podatność na negatywne informacje jest podwyższona. Ale dziś prezent w postaci święta w Wielkiej Brytanii i USA pozwala na podtrzymanie spokoju.

Wall Street zaczyna piątkowego notowania od spadków głównych indeksów o 0,4-0,5 proc., gdyż inwestorzy decydują się na upłynnianie pozycji przed długim weekendem w obawach, że eskalacja konfliktu między USA i Chinami może istotnie pogorszyć nastroje w kolejnych dniach. Plany Pekinu dotyczące zmiany przepisów bezpieczeństwa w Hongkongu zostały potępione przez prezydenta Trumpa, a Kongres USA szykuje ustawę sankcjonującą chińskich polityków. Tymczasem wydźwięk handlu w Europie jest mieszany, gdyż FTSE100 traci 0,5 proc., ale DAX i CA40 rosną o mniej niż 0,5 proc.