Rynek & Raporty

Decyzja administracji Donalda Trumpa o nałożeniu 145-procentowych ceł na towary importowane z Chin wywołała natychmiastową i zdecydowaną reakcję Pekinu. Chińskie władze ogłosiły, że począwszy od 12 kwietnia, wprowadzą podwyższone cła na wszystkie towary pochodzące z USA – z dotychczasowego średniego poziomu 84% do aż 125%. To wyraźny sygnał, że Pekin nie zamierza pozostawać bierny wobec eskalacji konfliktu handlowego i jest gotów odpowiedzieć symetrycznie.

Japoński minister gospodarki Ryosei Akazawa został wyznaczony do prowadzenia rozmów handlowych z przedstawicielami USA – Bessentem i Greerem. Negocjacje mają się rozpocząć 17 kwietnia. Japonia aktywnie zabiegała o spotkanie, co może świadczyć o chęci deeskalacji napięć handlowych.

Piątkowa sesja giełdowa w regionie Azji i Pacyfiku przyniosła mieszane wyniki, co dobrze oddaje panującą wśród inwestorów niepewność. Rynki reagowały na decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa o nałożeniu nowych ceł na wiele krajów i branż. Szczególne poruszenie wywołała informacja o podwyższeniu ceł na chiński eksport do USA do poziomu 145%. Obawy nasiliła również zapowiedź Trumpa, że nadchodzący okres przejściowy może być wyjątkowo trudny, co wzmocniło niepokój dotyczący przyszłości globalnej gospodarki. W reakcji na te wydarzenia japoński indeks Nikkei225 spadł o 3.39% względem czwartkowego zamknięcia rynku kasowego, australijski ASX stracił 1.2%, natomiast indeks Hang Seng z Hongkongu zyskał 1.89%.

Dane opublikowane przez Bureau of Labor Statistics wskazują na wyraźne wyhamowanie bazowej inflacji w Stanach Zjednoczonych w marcu. Jest to potencjalna ulga dla konsumentów, którzy przez lata zmagali się z wysokimi cenami. Efekt ten może okazać się jednak krótkotrwały w kontekście nasilającej się wojny handlowej i wprowadzonych niedawno ceł.

Unia Europejska zdecydowała się odroczyć o 90 dni wprowadzenie planowanych środków odwetowych wobec amerykańskich ceł, dając tym samym przestrzeń do negocjacji z administracją prezydenta Donalda Trumpa. Decyzja ta miała pierwotnie wejść w życie 15 kwietnia, jednak została zawieszona, aby umożliwić podjęcie próby osiągnięcia porozumienia handlowego.

Indeks S&P 500 futures spada o 1,9 proc. a dolar znajduje się pod presją. Inwestorzy zaczynają coraz częściej kwestionować status dolara jako waluty rezerwowej oraz bezpiecznej przystani. Przykładem jest spadek USDCHF o 1,6 proc., który niemal całkowicie zniwelował wcześniejsze wzrosty po ogłoszeniu zawieszenia taryf. Podobnie EURUSD rośnie o 0,9 proc., powracając do poziomu sprzed decyzji Trumpa. Również USDJPY spadł o 1,1 proc.do poziomu 146,08. Para GBPUSD wzrosła o 0,4 proc., a NZDUSD o 0,5 proc.. Kurs AUDUSD pozostaje dość stabilny, co częściowo wynika z pogłębiającego się konfliktu handlowego między USA a Chinami.

Cena złota wzrosła w środę o 3,3 proc., osiągając najlepszy jednodniowy wynik od października 2023 roku. Wzrost ten został napędzany silnym napływem kapitału do bezpiecznych aktywów w obliczu eskalacji napięć handlowych między USA a Chinami. Prezydent USA Donald Trump ogłosił kolejne podwyższenie ceł na towary z Chin, podnosząc stawkę do 125 proc, jednocześnie zawieszając nowe taryfy na 90 dni dla większości innych krajów. Dziś metal kontynuuje wzrosty (+0,85 proc.). Uncja kosztuje 3108 USD, dzisiejsze dzienne maksima  oscylowały wokół 3130 USD. 

W reakcji na najnowsze wydarzenia dotyczące ceł nałożonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa, Komisja Europejska wydała krótkie, ale znaczące oświadczenie: UE weźmie potrzebny czas na ocenę sytuacji i przeprowadzi konsultacje z państwami członkowskimi oraz przemysłem przed podjęciem dalszych kroków.

Kontrakty terminowe na indeks Eurostoxx 50 rosną w poniedziałek rano o około 8 proc. a na Dax o ponad 7 proc. Rynki europejskie szykują się do podążenia za dynamicznymi wzrostami, które miały miejsce w Azji i Stanach Zjednoczonych. Impulsem dla tej fali optymizmu była zapowiedź prezydenta Donalda Trumpa o 90-dniowym wstrzymaniu podwyższonych ceł.