Rynek & Raporty

W ciągu ostatniej godziny obserwujemy umocnienie amerykańskiej waluty. EUR/USD schodzi do 1,180, AUD/USD do 0,7910, USD/JPY rośnie do 110,55. Najsłabsze są GBP (-0,37 proc.) i NZD (-0,34 proc.). Zwyżkę USD mogła wesprzeć publikacja liczby otwartych procesów rekrutacyjnych, które wyszły na najwyższy poziom w historii. Jest to co prawda drugorzędna pozycja, dlatego tak duży ruch wskazuje na dużą nerwowość panującą na rynku.

Ropa WTI nie zdołała przebić oporu przy 49,70 USD (szczyt z 5 sierpnia). Kurs ma zatem otwartą drogę do dolnej bandy konsolidacji przy 45,45 USD, gdzie dodatkowo wypada zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. Średnioterminowy kierunek zostanie prawdopodobnie wyznaczony przez wybicie z konsolidacji. Kolejnym oporem będzie 50,40 USD (szczyt z przełomu lipca i sierpnia), a wsparciem 47,30 USD (zniesienie 61,8 proc., szczyty z 4 i 20 lipca).

Na wykresie dziennym rysuje się sporych rozmiarów zielona świeca, która swoim korpusem obejmuje 6 poprzednich. Dodajmy, że aktywacja popytu nie nastąpiła w przypadkowym miejscu, bo przy nałożonych na siebie zniesieniach Fibonacciego 38,2 proc. i 61,8 proc. Oznacza to, że spadkowa korekta z dużym prawdopodobieństwem dobiegła końca i należy oczekiwać zwyżki kursu. Oporem jest lipcowy szczyt wypadający przy 37,45 USD. Jego przebicie pozwoli na kontynuację zwyżki w kierunku zewnętrznego zniesienia Fibonacciego 161,8 proc. przy 38,75 USD. Zanegowaniem wzrostów będzie przełamanie wyznaczonego wsparcia przy 35,35 USD. W tym wypadku należy oczekiwać spadku do 31,90 USD (dołki z 15 czerwca i 6 lipca).

EUR/GBP rośnie powyżej 0,9061, co jest najwyższym poziomem od października 2016 r. Mimo wszystko należy być ostrożnym ze świętowaniem wybicia, ponieważ wzrostowy ruch wyraźnie nie należy do najsilniejszych, co może zakończyć się powrotem pod opór.

Złoto próbuje wymazać część piątkowej zniżki, jednak siła wzrostowego ruchu pozostawia wiele do życzenia. Popyt wyraźnie nie ma siły na powiększenie wzrostów, dlatego należy oczekiwać powrotu do spadków. Najbliższym wsparciem będzie zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. wypadające w rejonie 1247 USD. Jego przebicie otworzy drogę do zniesienia 61,8 proc. przy 1231 USD. Oporem są sierpniowe maksima przy 1273 USD.

NZD/USD wyhamował spadki lekko nad zniesieniem Fibonacciego 61,8 proc. przy 0,7335. W najbliższym czasie możliwa jest korekta, dla której oporem będzie przełamana linia szyi formacji RGR korespondująca ze zniesieniem Fibonacciego 38,2 proc. Potencjalny wzrostowy impuls można będzie zatem potraktować jako ruch powrotny. Scenariuszem bazowym jest kontynuacja zniżki w kierunku 0,7220, gdzie wypada zasięg wynikający z formacji RGR.

Piątkowe dane z rynku pracy USA dały impuls by nieco skorygować fatalny sentyment względem dolara. Do wykrystalizowania się trwalszej tendencji potrzebna będzie dłuższa seria pozytywnych zaskoczeń, w pierwszym rzędzie inflacyjnych. Odczyty CPI i dynamiki cen bazowych z USA już w piątek i to one będą kluczowym punktem tygodnia, który pod względem liczby odczytów makroekonomicznych jest najspokojniejszym w sezonie wakacyjnym. Nawet sezon kwartalnych wyników giełdowych spółek z Wall Street wchodzi już w schyłkową fazę.

Wzrostowy ruch wyraźnie nie odznacza się nadzwyczajną siłą, dlatego należy go traktować jedynie jako korektę. Oporem będzie zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. (ostatniej fali spadkowej) przy 1,1840. Przejęcie kontroli przez stronę podażową sprowadzi notowania najpierw do 1,1725 (zniesienie 61,8 proc. fali z 26 lipca – 2 sierpnia), a następnie do 1,1615 (dołek z 26 lipca). Ewentualne wyjście ponad 1,1840 pozwoli na powiększenie wzrostów do 1,1910 (szczyt z 2 sierpnia).

W najnowszym raporcie CFTC* o miano gwiazdy usilnie zabiegał jen, który próbuje wymazać wpływ ultra-gołębiego przekazu członków Banku Japonii. Sprzymierzeńcami azjatyckiej waluty okazały się być dane z lokalnego rynku pracy, gdzie pierwsze skrzypce grała zdecydowanie niższa stopa bezrobocia. Na fali pomyślnych danych ponownie znalazł się dolar kanadyjski, który ze zmianą pozycji spekulacyjnej netto na poziomie 14 tys. wyraźnie objął pozycję lidera. Pod presją wstępnych szacunków wzrostu za miniony kwartał znalazła się nie tylko amerykańska waluta. Powyższe grono uzupełniły euro oraz funt szterling, które w minionym tygodniu odnotowały pogorszenie się sentymentu.