Rynek & Raporty

Seria rozczarowujących danych ze strefy euro i niepewność wokół rozwoju sytuacji globalnej implikują ostrożny wydźwięk przekazu EBC wzmocniony rewizją w dół prognoz wzrostu i inflacji. Mimo to prezes Draghi nie powinien być całościowo gołębi, jeśli przyjęta przez bank strategia ma pozostać bez zmian – EBC potwierdzi zakończenie programu QE i podtrzyma zdanie, że stóp procentowych nie zmieni przynajmniej do jesieni przyszłego roku. Rynek EUR skłania się ku gołębiemu wydźwiękowi, ale może nie dostać tyle, by kontynuować wyprzedaż waluty.

Bloomberg podaje, że Włochy przedstawią UE propozycję deficytu budżetowego na 2019 r. na poziomie 2,0 proc. Na skutek tych doniesień EUR/USD rośnie 35 pipsów do 1,1360, a rentowność włoskich obligacji 10-letnich spadła poniżej 3 proc. pierwszy raz od września.

Produkcja przemysłowa w strefie euro w październiku wzrosła o 0,2 proc. m/m wobec prognoz wzrostu o 0,1 proc., jednak rewizja danych z poprzedniego miesiąca wskazuje na spadek produkcji we wrześniu o 0,6 proc. (wcześniej opublikowane -0,3 proc.). W ujęciu rocznym sytuacja wygląda lepiej - wzrost wyniósł 1,2 proc. (prog. 0,7 proc.), a wartość po rewizji spadła jedynie nieznacznie (z 0,9 proc. do 0,8 proc.). Po publikacji danych EUR/USD pozostaje stabilnie przy 1,1335.

Indeks DAX porusza się w kanale wzrostowym na skutek powrotu pozytywnego sentymentu. Utrudnieniem dla dalszego ruchu może być 10950, będące silnym oporem w ostatnim tygodniu. W przypadku udanego ataku byków kolejnym celem stanie się 11200. W przypadku porażki i wybicia z kanału dołem wsparcia należy szukać przy 10600, gdzie znajduje się tegotygodniowe i jednocześnie 2-letnie minimum.

Bloomberg cytuje Davida Gauke’a, lojalistę May i Lorda Kanclerza, który stwierdza, że przy odejściu May nowy premier będzie musiał oddalić termin rozpoczęcia brexitu. Odroczenie wydaje się oczywiste (choć nie jest to jedyna możliwa droga dla rozwoju sytuacji), ale rozchwiany rynek funta reaguje teraz na każda informację. GBP/USD skoczył do 1,2549, choć szybko zawrócił.

GBP/USD zalicza nowe minima na 1,2476 w reakcji na informację, że zebrano wystarczającą liczbę głosów za uruchomieniem głosowania nad wotum nieufności wobec premier May. Próg 15 proc. głosów parlamentarzystów partii Torysów (48) został przekroczony. Głosowanie ma się odbyć dziś między 19:00 a 21:00.

Inflacja PPI w USA w listopadzie wyniosła 0,1 proc. m/m, co nieznacznie odbiega od oczekiwanego 0,0 proc. (poprz. 0,6 proc.), a w ujęciu rocznym wartość zgodnie z prognozami wyniosła 2,5 proc. (poprz. 2,9 proc.). Bardziej od konsensusu rynkowego odbiega inflacja bazowa - w ujęciu miesięcznym spadła do 0,3 proc. z 0,5 proc. w poprzednim miesiącu wobec oczekiwanego spadku do 0,1 proc. W ujęciu rocznym wzrosła do 2,7 proc. z 2,6 proc. w październiku, mimo prognoz spadku do 2,5 proc. Początkowo rynek nie reagował na dane, jednak po dłuższej chwili obserwowany jest wzrost USD/JPY o 12 pipsów do 113,25.

Stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii w październiku zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 4,1 proc., podobnie jak w poprzednim okresie. Wynagrodzenia wzrosły o rekordowe 3,3 proc. r/r, dynamiki najwyższej od lipca 2008 r., wobec oczekiwanych 3,0 proc. (poprzednio 3,1 proc.). Z wyłączeniem premii wartość również wyniosła 3,3 proc. r/r (prog. 3,2 proc., poprz. 3,2 proc.). W listopadzie liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 21,9 tys. wobec 23,2 tys. w październiku (po rewizji). Po publikacji GBP/USD zaliczył wzrost o 15 pipsów do do 1,2638, jednak po chwili cały ruch został zanegowany.

Różne źródła, od prasy (BBC, Guardian) po polityków (lider Partii Pracy J. Corbyn), donoszą, że zaplanowane na wtorek głosowanie nad projektem umowy brexitu zostało odroczone przez rząd. Premier May czekała pewna porażka w głosowaniu (ponad 100 Torysów opowiedziało się przeciw projektowi), w rezultacie umowa przepadłaby bez możliwości nawet sprawienia wrażenia na Brukseli, że minimalne poprawki są warte rozpatrzenia na szczycie UE 13-14 grudnia. Choć bez odrzuconego projektu wciąż wszystkie rozwiązania są możliwe, to doniesienia z Brukseli o braku chęci do renegocjacji budują negatywny klimat. Być może jednak istnieje jakieś pole manewru, o którym premier May mogła rozmawiać dziś rano z przywódcami europejskich państw? Wystąpienie May w parlamencie zaplanowano na 16:30. Tytuł: „Wyjście z UE”. Niepewność się utrzymuje.