Rynek & Raporty

Inflacja CPI we wrześniu wzrosła tylko o 0,1 proc. m/m, poniżej prognozy 0,2 proc. Dynamika roczna skurczyła się do 2,3 proc. z 2,7 proc. (prog. 2,4 proc.). Inflacja bazowa także rozczarowuje odczytem 0,1 proc. vs konsensus 0,2 proc. Dane dokładają się do presji na spadek rentowności obligacji skarbowych USA i osłabiają USD, gdyż niższa inflacja łagodzi obawy w odniesieniu do tempa zacieśniania polityki Fed. Oprocentowanie 10-latek spada 3,19 proc. do 3,17 proc. EUR/USD skoczył do 1,1590, ale USD/JPY jest stabilny przy 112,25. Dane przynoszą za to ulgę rynkowi akcji – kontrakty futures na S&P500 zyskują 0,1 proc., choć przed odczytem spadał o 0,3 proc.

Ripple notowany jest na 0,405 USD po gwałtownej przecenie na rynku kryptowalut. W ciągu nocy stracił ponad 15 proc., a od szczytu z II połowy września powyżej 40 proc. Pomimo gwałtownego ruchu wciąż utrzymuje się w kanale spadkowym, trwającym od końca września. W przypadku wybicia dołem wsparcia należy szukać w okolicach 0,33, ważnego wrześniowego poziomu, a później 0,28. W przypadku wzrostów oporów spodziewać się można przy 0,51, a następnie 0,55 i okolicach 0,61.

W całym rynkowym zamieszaniu złoty radzi sobie relatywnie dobrze. Z jednej strony skok awersji do ryzyka to zawsze zła wiadomość dla PLN, ale korekta na rynku długu USA przynosi ulgę dla rynków wschodzących. Jeśli jednak obecne warunki utrzymają się dłużej, sądzę, że ucieczka od aktywów ryzykownych weźmie górę i złoty będzie tracił. Na EUR/PLN 4,32 jest teraz „miękkim sufitem” przed potencjalnym wzrostem do 4,34/35. Na więcej nie liczę i taktycznie szukałbym tutaj okazji do kupna złotego, gdy pojawią się pierwsze oznaki uspokojenia sentymentu. W szerszym kontekście kurs pozostaje w starym, dobrze znanym, nudnym range’u.

Awersja do ryzyka przyniosła spadek rentowności obligacji skarbowych USA i to dało impuls do redukcji shortów na EUR/USD. Kurs przebił 1,1530, co przyniosło akcelerację wzrostów i rynek zatrzymał się dopiero pod oporem na 1,1570. Jeśli odwijanie pozycji będzie potrzymane, możemy z łatwością zajść do 1,1650. To techniczny ruch, na który trzeba patrzeć poprzez techniczne poziomy. Po południu dodatkowego kolorytu dodadzą dane o CPI z USA. Słaby odczyt uderzy w rentowności obligacji USA, co odbije się na dolarze.

Inflacja CPI w ujęciu rocznym wzrosła do 2,3 proc.( prog. 2,2 proc.), w ujęciu miesięcznym do 0,5 proc. (prog. 0,3 proc.). Inflacja bazowa r/r wyniosła 2,5 proc. (prog. 2,3 proc.), m/m 0,5 proc. (prog. 0,3 proc.). Na skutek tych danych korona szwedzka umacnia się, para EUR/SEK spada o 10 figur do 10,42.

Złoto konsoliduje się między kluczowymi poziomami 1180 od dołu i 1214 od góry. Zwraca jednak uwagę fakt, że w ostatniej fali wzrostów w ramach trendu bocznego popytowi starczyło siły tylko do 1207,50. Istotne może być zamknięcie dzisiejszego handlu – po wczorajszej szpulce dziś przydałaby się zielona świeca z zamknięciem powyżej 1192, by wykluczyć ryzyko rychłego wyłamania dołem. Inaczej retest wsparcia otworzy drogę w stronę sierpniowego dołka na 1160.

EUR/GBP naruszył linię trendu wzrostowego poprowadzoną po dołkach z kwietnia 2017 r. i kwietnia 2018 r., co otwiera drogę do testu wsparcia na 0,8695 (dołek z maja), zanim na celowniku znajdzie się 0,8620 (minimum z kwietnia). Sygnałem odwrotu będzie powrót ponad linię trendu i zamknięcie świecy tygodniowej powyżej 0,8770. Wówczas uwaga przeniesie się na opór 0,8840, gdzie przebiega również średnia 200-sesyjna. Przy wysypie pozytywnych informacji związanych z negocjacjami Brexitu inwestorzy zdają się czuć niedoważeni w krótkich pozycjach. Mimo to ryzykiem wciąż pozostają negatywne doniesienia, które szybko mogą zgasić entuzjazm i przynieść bolesną korektę. Dane z gospodarki brytyjskiej póki co znaczą niewiele, o czym mogliśmy się dziś przekonać przy publikacji PKB, produkcji i bilansu handlowego.

USD/PLN poszedł w tym samym kierunku, co inne crossy z dolarem. Korekta na rynku długu USA (spadek rentowności) przyniosła osłabienie presji a rynki wschodzące, a razem z odbiciem EUR/USD dostaliśmy podwójny impuls do spadku USD/PLN. Wygląda mi to wszystko jednak na zwykłą korektę techniczną, a powody wcześniejszego rajdu USD/PLN nie zostały zanegowane. Odejście z 3,78 do 3,73 było za szybkie i zaszło za daleko, czego z resztą widzimy już konsekwencje. 3,7650 i 3,78 są słabymi oporami przed poziomem psychologicznym 3,80. Jestem sceptyczny wobec powtórzenia szczytów z sierpnia (3,84), ale tak samo nie widzę układu sprzyjającego powrotowi pod 3,70. Wsparcia: 3,7330 (dzisiejsze dołki), 3,7220 (dno z 5 października).

Odczyt danych w UK ma mocniejsze i słabsze strony. W ujęciu miesięcznym PKB nie uległ zmianie (prog. wzrost 0,1 proc.), natomiast dynamika 3-mies. wyniosła 0,7 proc. (prog. 0,6 proc.). Produkcja przemysłowa okazała się lepsza od prognoz (0,2 proc., prog. 0,1 proc.), ale ważniejsza produkcja wytwórcza rozczarowała (-0,2 proc., prog. 0,1 proc.). Deficyt handlowy w sierpniu wypadł zbliżony do oczekiwań. W konsekwencji na funcie nie widzimy większej reakcji, GBP/USD utrzymuje się trochę powyżej 1,3150.