Rynek & Raporty

Notowania ropy WTI kontynuują wczorajsze spadki, zbliżając się do 69 USD/b., ceny nie obserwowanej na rynku od miesiąca. Inwestorzy wydają się mniej przejmować ryzykiem zmniejszenia podaży surowca.

Bez wyraźnych postępów w nocnych rozmowach w Brukseli nad Brexitem, z funta uleciało nieco optymizmu. Przebudzenie siły dolara pomogło w zepchnięciu GBP/USD pod 1,31, jednak kurs broni się w pobliżu minimów z tego tygodnia przy 1,3080. Ryzykiem w dalszym ciągu są doniesienia związane z Brexitem i biorąc pod uwagę, że weekendowa prasa w Wielkiej Brytanii będzie krytykować premier May za potencjalne wydłużenie okresu przejściowego (o rok do końca 2021 r.), funt może przyszły tydzień zaczynać od tąpnięcia. Mimo to widać relatywnie spokojną reakcję po pierwszym dniu szczytu UE, co sugeruje, że inwestorzy finalnie spodziewają się porozumienia i są bardziej skłonni do podbierania dołków z perspektywą średnioterminową. Ważne wsparcie znajduje się przy 1,30 (dołek z 5 X) i średniej 55-sesyjnej (1,3010) w bliskości z linią trendu wzrostowego. Atak na szczyt 1,3260 musi jeszcze poczekać.

Złoty wyraźnie jest pozostawiony z boku z marginalnymi reakcjami na wydarzenia w kraju i na świecie. Ani rewizja ratingu nie pomogła zbyt wiele, ani seria słabszych danych z polskiej gospodarki nie przyniosła deprecjacji. Ożywienie USD w nocy wywiera presję na waluty rynków wschodzących i może przynieść retest 4,30, ale bardziej realne jest utrzymanie niskiej zmienności w przedziale 4,28-4,30 (ostatnie zawrotki przychodzą już przy 4,2980). Biorąc pod uwagę, że punktem wyjścia przed decyzją S&P było 4,3030, przyjąłbym, że inwestorzy w większości zamknęli pozycje zbudowane od piątku, więc nawet przygaszenie apetytu na ryzyko nie zrodzi większej presji osłabienia złotego.

Dolar znalazł wsparcie w jastrzębim wydźwięku protokołu FOMC, mimo że nie zawierał on żadnych niespodzianek. Rynek zdaje się wybiórczo podchodzić od napływających informacji, zapominając o tym, co nim kierowało zaledwie tydzień temu. W rezultacie dalej trudno mi przywiązywać większą uwagę do krótkoterminowych wahań.

Inflacja CPI w strefie euro w ujęciu rocznym wyniosła 2,1 proc., a w ujęciu miesięcznym 0,5 proc., co potwierdza prognozy analityków. Inflacja bazowa pozostała na poziomie 0,9 proc. Zgodność z oczekiwaniami sprawia, że EUR/USD nie reaguje na te dane i pozostaje powyżej 1,1550.

Przed chwilą na rynek trafiły dane z Chin, które wpadły dobrze. Wartość udzielonych nowych pożyczek we wrześniu wyniosła 1,38 bln CNY wobec oczekiwanych 1,359 bln CNY. Zagregowany wolumen finansowania skoczył do 2,21 bln CNY przy prognozie 1,55 bln CNY. Ogólnie dane pokazują, że aktywność gospodarcza w Chinach pozostaje solidna i widać efekty proaktywnej polityki Pekinu wobec zagrożeń związanych z wojną handlową z USA. USD/CNY w ograniczonym stopniu zareagował na dane (6,9250), ale AUD/USD skoczył do 0,7160 i jest na dwutygodniowych szczytach.

Rynek walut G10 to dalej bałagan pod kątem wyboru kierunku, ale na pomoc przychodzi globalny rynek akcji, który zdaje się mieć dość korekty. To powinno sprzyjać walutom ryzykownym, a oznaki otrzepania się z wszelakich obaw o nasilenie czynników ryzyka może pozwolić na powrót uwagi na długofalowe czynniki fundamentalne. Dziś pomocne w tym będą odczyt inflacji z Wielkiej Brytanii i Eurolandu, raport z rynku nieruchomości USA i minutki FOMC.

EUR/USD skoczył jakieś 30 pipsów do 1,1615 jeszcze przed (lepszym od prognoz) raportem o produkcji przemysłowej z USA, choć nie widać żadnego powodu dla sprzedaży USD. Ruch widać też na innych crossach z USD poza USD/JPY (112,05). Widać nieco osłabienia w rentownościach 10-latek USA (spadek o 1,3 pb do 3,157 proc.) i skok kontraktów futures na S&P500 (+0,8 proc.), choć ciężko stwierdzić, co czemu daje sygnał. Nie pierwszy raz w ostatnich dniach widzimy, że rynek realizuje własną agendę bez widocznych pobudek, a USD jest chłopcem do bicia.

W nocy skok NZD/USD po lepszym od oczekiwań odczycie CPI z NZ zatrzymał się na średniej 55-sesyjnej (0,6595), która okazała się barierą nie do pokonania dla popytu. Średnia krocząca otwiera kluczową strefę oporu aż do linii kanału spadkowego w okolicach 0,6630. Średnia 55-sesyjna ma specjalne znaczenie, gdyż w przeszłości w ramach obowiązującego kanału 3 razy zatrzymywała wzrosty. Jeśli jednak ta strefa puści, otwiera to drogę w kierunku średniej 200-sesyjnej przy 0,69, po drodze testując opory na 0,6710 (29 VIII) i 0,6860 (9 VII). Od dołu pierwszym wsparciem jest 0,6535 (szczyt 11 X) i 0,6425 (dołek z 8 X).