Rynek & Raporty

Europejskie indeksy zaczynają dzień od spadków, znajdując niewiele pocieszenia w zgodny z prognozami odczycie PKB z Chin, kiedy nie brakowało obaw o silniejsze spowolnienie. Zamknięte rynki w USA z powodu święta także nie zachęcają Europy do aktywniejszej gry. Niemiecki DAX traci dziś 0,5 proc., francuski CAC40 spada o 0,2 proc., a brytyjski FTSE100 jest na poziomie piątkowego zamknięcia. W Warszawie WIG20 traci 1 proc. Bardzo możliwe, że z dzisiejszego handlu nie padną żadne istotne sygnały na przyszłość. Dzień do przeczekania.

Bank Włoch obciął prognozy wzrostu gospodarczego na lata 2019-2020 odpowiednio do 0,6 proc. i 0,9 proc. (wcześniej 1 proc. i 1,1 proc.) oraz ostrzegł, że na koniec 2018 r. gospodarka mogła znaleźć się w recesji. Szef sejmowej komisji budżetowej stwierdził, że rewizja prognoz pokazuje potrzebę ekspansywnego budżetu. Zanosi się na kolejne spięcie budżetowe z Brukselą i EUR/USD spada do 1,1371.

Szef oddziału Fed w Nowym Jorku John Williams powtórzył, że Fed potrzeba cierpliwości w kwestii dalszego zacieśniania, a decyzje będą uzależnione do napływających danych. Wśród ryzyk wymienione został, m.in. government shutdown. W jego wystąpieniu nie pojawiło się nic nowego i tylko potwierdza gołębi ton dominujący w wypowiedziach innych przedstawicieli banku. USD nie reaguje.

Apetyt na ryzyko utrzymuje się w mocy po wczorajszych pogłoskach WJS dot. negocjacji handlowych USA-Chiny. AUD/USD i NZD/USD nieco wzrosły w ostatnich godzinach, a USD/JPY na 109,50 poprawia dzienne szczyty. Zielono jest na rynku akcji, pozytywny sentyment wspiera ceny ropy naftowej.

Europejskie indeksy zaczynają dzień od wzrostów, kontynuując pozytywny trend na nadziejach w odniesieniu do negocjacji handlowych USA-Chiny. Główne indeksy na Starym Kontynencie zyskują dziś ponad 1 proc., a w zwyżkach przodują spółki z duża wrażliwością na handel zagraniczny. Kontrakt na indeks DAX na 11035 jest już najwyżej od 5 grudnia, choć do wzmocnienia prowzrostowej wymowy konieczne jest domknięcie luki do 111150 i wyjście ponad dołki z października i listopada (>11046).

Seria grudniowych danych z polskiej gospodarki wypada kiepsko. Najważniejsza produkcja przemysłowa wzrosła dwa razy słabiej od prognoz, osłabiła się dynamika wynagrodzeń, niższa (choć zgodna z konsensusem) jest dynamika zatrudnienia. W cenach producentów nie widać też presji inflacyjnej: -0,9 proc. m/m. Dane potwierdzają, że grudzień był miesiącem przestoju w całej Europie i pogorszenie aktywności gospodarczej nie ominęło Polski. Zatem dane nie są wielkim zaskoczeniem. EUR/PLN na chwilę skoczył 30 pipsów do 4,2950, ale już zdążył wszytko oddać. Kontynuujemy senny handel w konsolidacji 4,28-4,3050.

Indeks aktywności biznesu w rejonie Filadelfii zaskoczył w styczniu skokiem do 17 z 9,1 przy prog. 9,4. Wzrost zanotował subindeks nowych zamówień (21,3 vs 13,3) oraz przyszłej produkcji (31,2 vs 29,9). Wskaźnik zatrudnienia obniżył się (9,6 vs 19,1), co jednak można wiązać z trudnościami w pozyskiwaniu wykwalifikowanych pracowników, o czym wcześniej informowały inne badania. Ogólnie indeks daje nadzieję, że koniunktura może odbić po schłodzeniu w IV kw., jak również nie ma silnych sygnałów niepewności w obliczu trwającego government shutdown. USD/JPY podbił 15 pipsów do 108,85 po odczycie; futures na S&P500 skoczył kilka punktów, choć w skali dnia dalej jest na minusie (-0,2 proc.).

Pierwotnie premier Wielkiej Brytanii Theresa May miała w najbliższy poniedziałek zaprezentować dalszy plan działania po tym, jak we wtorek parlament odrzucił projekt porozumienia uzgodniony wcześniej z UE. Teraz Andrea Leadsom z Partii Konserwatywnej ujawniła, że głosowanie w Izbie Gmin nad nowym planem postepowania odbędzie się we wtorek 29 stycznia. Wniosek o głosowanie zgłosi rząd, ale będzie można zgłaszać też poprawki.

Drugi tydzień USD/JPY nie może wyrwać się z trendu bocznego. Z jednej strony obserwujemy aktywizację popytu za każdym razem, gdy kurs zejdzie pod 108. Z drugiej – i jak widzieliśmy wczoraj – nie ma siły do podtrzymania wybicia ponad 109. Rynek zdaje się krótkoterminowo rozgrywać ten range’e, szczególnie że kierunku nie wskazują rynek akcji i obligacji. Mimo to wygląda na to, jakby budowała się przewaga kupujących, więc przy pojawieniu się pro-ryzykownego impulsu można być pewnym wystrzału USD/JPY. Po 109,19 droga jest otwarta do 110 (dołek z 25 XII).