Rynek & Raporty

Sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin zorganizował we wtorek rozmowę wśród przywódców G7 i bankierów centralnych w ramach działań na rzecz powstrzymania globalnej recesji wynikłą z pandemii koronawirusa. „Zrobimy wszystko, co konieczne, aby przywrócić zaufanie i wzrost gospodarczy oraz chronić miejsca pracy, firmy i odporność systemu finansowego” - stwierdza G7 w oświadczeniu.

Wtorek odwrotu na rynku akcji i generalna poprawa nastrojów przynosi załagodzenie presji na poszukiwanie bezpiecznego (i gwarantującego płynność) USD. Mamy odreagowanie wcześniejszej siły, podczas gdy zapowiedź nielimitowanego skupu aktywów przez Fed daje dodatkowy pretekst od grania przeciw dolarowi. Uważamy, że jest za wcześnie, by ogłaszać całkowity odwrót USD od szczytów i kolejna fala awersji do ryzyka przebudzi ucieczkę do bezpiecznych przystani. Na razie jednak aktywa ryzykowne mają dzień na złapanie oddechu.

GBP/USD ignoruje tąpnięcie PMI i podchodzi do 1,17. PMI Composite z Wielkiej Brytanii spada 16 pkt. (37,1), tj. trzy razy mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Jest to też najniższy wynik w historii (względem poprzedniego rekordu 38,1 z listopada 2008 r.). Największy spadek odnotowano w sektorze usług (35,7), w którym działalność gospodarcza gwałtownie spadła w tempie niewidzianym od startu gromadzenia danych w 1996 r. „Porównania historyczne wskazują, że odczyt z marcowej ankiety jest zgodny ze spadkiem PKB w tempie kwartalnym wynoszącym 1,5-2,0 proc.”

Wyniki dla całej strefy euro potwierdzają dramatyczne załamanie aktywności w usługach, podczas gdy wskazania z przemysłu są sztucznie podbite przez zatory w dostawach i gromadzone zapasy (co aktualnie wcale nie świadczy o poprawie warunków). Indeks Composite na 31,4 jest najniżej w historii. Rekordowy jest też odczyt nowych zamówień (29,5, poprz. 51,2). Spokój EUR/USD (1,0824) odzwierciedla wcześniejsze zdyskontowanie ponurej rzeczywistości gospodarczej; podobnie należy odbierać podtrzymanie odbicia indeksów.

Niemieckie indeksy PMI pokazują podobny obrazek co te z Francji – silne załamanie nastrojów w sektorze usługowym, podczas gdy „lepsze” (bo wciąż sugerujące kurczenie się sektora) wyniki przemysłu prawdopodobnie są podbite dodatnim wpływem zatoru w dostawach. W komunikacie czytamy: że „Dane z marca wskazują, że PKB spada o ok. 2 proc. k/k, a eskalacja środków mających na celu powstrzymanie epidemii wirusa oznacza, że powinniśmy przygotować się na dalsze pogorszenie koniunktury w drugim kwartale”.

Tradycyjnie wtorek przynosi dzień odwrotu po ponurych notowaniach dzień wcześniej, a przynajmniej pierwsze godziny oferują próby odreagowania. Lepsze doniesienia na froncie walki z wirusem oraz zapowiedź nielimitowanego skupu aktywów przez Fed pomagają poprawić nastroje. Przed nami jednak gorzkie przypomnienie o rzeczywistości gospodarczej dotkniętej pandemią – poznamy wstępne szacunki PMI z Europy i USA. Bezprecedensowe spadki wydają się pewne.

Kontrakt na S&P500 wymazał właściwie całe dzisiejsze odbicie, które wyhamowało w okolicy dołka z 13 marca i poziomu 23,6 proc. zniesienia Fibo zniżek z marca. Znaczenie tej strefy wynika z dna z końcówki 2018 roku. Bardzo negatywnym symptomem jest to, że notowania nie tylko nie obroniły dołka z grudnia 2018 roku w cenach zamknięcia poprzedniego tygodnia, ale również dziś nie powróciły trwale nad 2330 pkt. Kurs jest już 150 punktów poniżej intadayowego szczytu i przy 2230 pkt. Przebicie piątkowych dołków będzie w szerszym horyzoncie otwierać drogę do 2135 pkt, czyli górnego ograniczenia konsolidacji z lat 2015- 2016. Niżej ważną barierą może okazać się strefa minimów z lat 2014-2016, która leży tuż powyżej 1800 punktów.

Pomimo bezprecedensowego ruchu Fed, który zapowiedział nielimitowany skup obligacji skarbowych i innych aktywów, inwestorzy na rynku akcji nie widzą w tym ostatecznego panaceum na kłopoty gospodarki ogarniętej pandemią COVID-19. Po tym, jak w nocy futures na S&P500 sięgnął dolnego limitu wahań, potem odbił do punktu wyjścia, ale start handlu kasowego przynosi powrót spadków. Na otwarciu S&P500 i Dow Jones traciły 2 proc., a Nasdaq 0,9 proc. Chwytliwą ciekawostką dnia jest spadek kapitalizacji Apple poniżej 1 bln USD, pierwszy raz od października.

Dzisiejsza decyzja Fed (QE oraz inne programy) nie jest całkowitym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę rozwój sytuacji gospodarczej, co nie zmienia faktu, że jest zdecydowana ofensywa, która na zawsze odmieni realia ekonomiczno-finansowe. Wachlarz programów, którymi Fed oferuje gotówkę za niemal każdy rodzaj instrumentu dłużnego, sugeruje, że banki komercyjne nie będą miały jak się zasłaniać niewystarczającymi środkami na zwiększanie akcji kredytowej. Fed planuje też własne bezpośrednie wsparcie firm.