Rynek & Raporty

Akcje Coca-Coli prawdopodobnie wchodzą w nową falę wzrostową.

Robert Kaplan z Fed w trakcie swojej wypowiedzi stwierdza, że obecne tendencje na rynku pracy mogą skutkować pogłębieniem się różnic pomiędzy stopą bezrobocia oraz jej równowagowym poziomem NAIRU. Jego zdaniem udział poszukujących pracy może przebić poziom 4,5 proc. Kaplan wypowiada się optymistycznie na temat dynamiki wzrostu. W 2017 roku powinna ona przebić poziom 2,0 proc. dzięki silnym trendom w spożyciu indywidualnym. Eurodolar pozostaje niewrażliwy na jego wypowiedź. Robert Kaplan wraz z nadejściem 2017 roku zyskał prawo głosu w posiedzeniach FOMC.

Stopa benchmarkowa pozostaje na poziomie 0,5 proc. – wynika z opublikowanej przed chwilą decyzji Banku Kanady. Decyzja nie zaskoczyła uczestników rynku, którzy spodziewali się podtrzymania obecnych parametrów polityki pieniężnej. W centrum uwagi znalazły się prognozy makroekonomiczne, w którym Bank Kanady zrewidował przewidywane tempo wzrostu do 2,6 proc. w 2017 roku (poprzednio: 2,1 proc.) oraz 2,1 proc. w 2018 roku (poprzednio: 1,9 proc.). Zakres potencjalnych wzrostów ograniczyła korekta luki popytowej, która według nowych szacunków powinna się domknąć w pierwszej połowie następnego roku. Niższa dynamika produktu potencjalnego to efekt osłabienia inwestycji oraz pośrednio braku pozytywnych zmian na rynku pracy. Dawkę bardziej zachowawczych poglądów podbudowuje niepewność związana z wymianą handlową ze Stanami Zjednoczonymi. W pierwszej reakcji USD/CAD osuwa się o 35 pipsów do poziomu 1,3274.

Obecnie notowania EUR/USD próbują wyraźnie przebić wsparcie złożone z 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego przy 1,0598. Następnym punktem, który może sprawić nie lada problemy podaży mogą okazać się dołki przy 1,0589 wzmacniane przez 78,6 proc. zniesienie. Wyrysowana formacja trójkąta nie wyklucza możliwości wybicia się z niego górą. Ważnym punktem zwrotnym w notowaniach może okazać się 61,8 proc. zniesienie, które koresponduje z serią maksimów przy 1,0640. Ich przełamanie powinno skutkować podejściem w okolice porannych szczytów z 7 kwietnia przy 1,0654.

Dzisiejsze notowania GBP/JPY stoją pod znakiem wczorajszego scenariusza, w którym kurs zdążył odbić się od dolnego ograniczenia kanału spadkowego. Tym razem na horyzoncie podaży pojawiły się dodatkowo minima z 16 stycznia (136,44), których bliska obecność przyczyniła się do zmiany bieg notowań. Wobec podtrzymania spadkowych nastrojów pozytywnie zapatruje się analiza Ichimoku – sygnał wynikający z ostatniego przecięcia linii wiodących nie uległ zanegowaniu.

Bloomberg donosi za Ministerstwem Obrony Chin, że informacje o przegrupowaniu 150 tys. jednostek wojska w rejon przygraniczny z Koreą Północną były nieprawdziwe. Doniesienia w tej sprawie było odpowiedzialne za awersję do ryzyka na początku tygodnia. Teraz jednak nie widać, aby rynek przejmował się stanowiskiem ministerstwa. USD/JPY 106,62.

USD/PLN kontynuuje wzrostową korektę. Najbliższym punktem zwrotnym może okazać się krótkoterminowa linia trendu spadkowego w okolicach 4,0200. Jeżeli zostanie ona przebita, kolejnego oporu należy szukać w okolicach 4,0384, gdzie umiejscowione jest zniesnienie 38,2 proc. fali spadkowej grudzień/marzec. W przypadku odwrócenia się trendu, najbliższe wsparcie znajdziemy w okolicach marcowych dołków na poziomie 3,89.

Aktywa ryzykowne zaczynają europejska część sesji w zdecydowanie lepszych nastrojach, choć trudno wskazać bezpośredni powód. Rynek akcji na Starym Kontynencie otworzył się wzrostami, całkowicie nie przejmując się czerwoną wymową handlu w Azji. Wśród innych klas aktywów, rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA wracają ponad 2,30 proc., co pomaga podnieść USD/JPY do 110,70. Jednak po innych crossach w G10 nie widać większych ruchów. Złoto na chwilę cofnęło się do 1273 USD/oz. Ogólnie rzecz biorąc, wygląda to bardziej na pauzę w przejmowaniu się ryzykami geopolitycznymi, mimo że niewiele się zmieniło w tej materii. Za wcześnie, by ogłosić koniec fazy risk-off.

Ryzyka geopolityczne pozostają głównym tematem dla rynków finansowych, nawet jeśli ostatnie kilkanaście godzin nie przyniosło przełomowych informacji świadczących, że sytuacja w Syrii lub Korei Północnej przybliża się do momentu wrzenia. Złoto, obligacje i jen japoński napędzają się wzajemnie; do układanki nie pasuje spokojny rynek akcji. Ogólnie jednak mamy risk-off, z którym trudno dyskutować.