Rynek & Raporty

Zdaniem członka Rady Polityki Pieniężnej Jerzego Żyżyńskiego zacieśnianie monetarne jest na razie wykluczone w związku z wątłym stanem inwestycji, jak również nie widać presji płacowej, która miałaby wzmocnić inflację. Podwyżka możliwa jest pod koniec 2018 r., jeśli CPI będzie wykraczać poza prognozy. Żyżyński jest czołowym gołębiem w RPP i jego komentarze nie zaskakują. EUR/PLN jest na dziennych szczytach 4,2970.

EUR/USD jeszcze wczoraj zszedł poniżej 1,19 i naruszył strefę, na którą składają się przyśpieszona linia trendu, 21- sesyjna średnia ruchoma oraz szczyt z początku sierpnia. Krótkoterminowy trend zmienił się na spadkowy i taka ocena nie ulegnie zmianie dopóki kurs pozostaje poniżej 1,1925. Kolejny ważny poziom to 1,1820, czyli linia szyi potencjalnego podwójnego szczytu o zasięgu 250 pipsów. Dopiero przebicie tego wsparcia będzie oznaczać, że średnioterminowe maksima już za nami.

NZD/USD tąpnął z 0,7245 do 0,7210 po publikacji najnowszego sondażu przed wyborami parlamentarnymi w Nowej Zelandii. Wyniki wskazują na przewagę Partii Pracy (44 proc., poprz. 43 proc.) nad obecnie rządzącą Partią Narodową (40 proc., poprz. 39 proc.). Program Partii Pracy jest oceniany negatywnie z ekonomicznego punktu widzenia i szkodzi kiwi, choć wstępna reakcja jest powoli wygaszana. Terasz 0,7238.

W minionym tygodniu zapasy ropy naftowej wzrosły o 5,9 mln baryłek – wynika z szacunków przedstawionych przez amerykański Departament Energii. Powyższe szacunki potwierdzają kierunek zawarty w raporcie API, zgodnie z którym należało się spodziewać zmiany na poziomie 6,1 mln baryłek. Uwagę inwestorów zwraca potężny spadek rezerw benzyny (-8,4 mln baryłek) będący pokłosiem uderzenia huraganu Irma w wybrzeże Florydy. W pierwszej reakcji cena ropy WTI wybija do poziomu 48,88 USD, po czym wraca w okolice wsparcia przy 48,60 USD.

Układ techniczny w notowaniach eurodolara jest coraz bardziej prospadkowy. EUR/USD spada pod 1,1920 naruszając tym samym wczorajsze minimum. Kurs tym samym testuje przyśpieszoną linię trendu wzrostowego, 21- sesyjną średnią ruchomą oraz szczyt z 2 sierpnia. Po ewentualnym sforsowaniu tej krótkoterminowo kluczowej strefy należy zwrócić uwagę na dołek z 31 sierpnia, który wyznacza linię szyi potencjalnego podwójnego szczytu.

Środowa sesja dla GBP/JPY stała pod znakiem próby kontynuacji wczorajszych tendencji, aczkolwiek siła popytu okazała się niewystarczająca ku temu, aby wyraźnie naruszyć maksima z 3 sierpnia (146,77). Możliwość kontynuacji zwyżki sugeruje oscylator MACD, któremu wtóruje dość mocno wystromiona trajektoria RSI.

Formacja nazywana również „wybiciem fali niższego rzędu"

Na frankfurckiej giełdzie obserwuje się dość skromną zwyżkę, której zasięg powstrzymuje lekko naruszone 61,8 proc. zniesienie Fibonacciego (12 530 pkt). Możliwość kontynuacji zwyżki indeksu DAX (TMS Trader CFD: DE30) sygnalizują trajektorie oscylatorów. W przypadku jednoznacznego przejęcia inicjatywy przez popyt należy spodziewać się ataku na 78,6 proc. zniesienie (12 720 pkt) wzmacniane przez serię maksimów z maja i czerwca.

GBP/USD traci 30 pipsów do 1,3270 w reakcji na raport z rynku pracy, według którego dynamika wynagrodzeń (bez premii) w lipcu pozostała na 2,1 proc. r/r, podczas gdy spodziewano się wzrostu do 2,2 proc. Wzrost płacy całkowitej także został na 2,1 proc. (prog. 2,3 proc.). Wydźwięk nieco ratuje spadek bezrobocia do 4,3 proc. – najniżej od lat 70. ubiegłego stulecia. Brak zawiązywania się presji płacowej odbiera amunicję jastrzębiom w Banku Anglii i umniejsza szanse na pozytywny wydźwięk jutrzejszego komunikatu BoE. Jednakże wątpliwe, aby inwestorzy całkowicie porzucili nadzieje przed jutrzejszą decyzją, więc funt może się wybronić przed głębszą korektą.