Rynek & Raporty

Od końca października obserwuje się względną stabilizację notowań akcji CaixaBanku (TMS Connect: CAIXABANK), których dzisiejszą zwyżkę skutecznie powstrzymała krótkoterminowa linia łącząca szczyty (4,03 EUR). Jej rychłego przebicia nie wykluczają oscylatory. W przypadku przejęcia inicjatywy przez impulsy wzrostowe należy oczekiwać podejścia pod zgrupowanie 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego (4,21 EUR) z serią maksimów z pierwszych dni października. Zwyżkowy scenariusz może skutecznie utrudnić średnia z ostatnich 200 notowań (obecnie: 4,11 EUR), która wielokrotnie przyczyniała się do zmiany sentymentu. Skalę dzisiejszych spadków wyraźnie ogranicza SMA(55) (obecnie: 3,97 EUR). Jej kapitulacja będzie jednoznaczna z próbą podejścia pod serię minimów w paśmie 3,80/85 EUR.

Europejski Bank Centralny zrobił w tym roku wszystko, co zaplanował. Przy nakreślonej ostatnim razem przyszłości QE, niewiele pozostało teraz do dodania. Nowe prognozy makroekonomiczne powinny pokazać poprawę we wzroście, ale przy problemach inflacji. Ponieważ ECB nie ma interesu w podsycaniu popytu na EUR, jastrzębie sygnały zostaną wyciszone na przyszłość.

Na przestrzeni ostatnich kilku sesji obserwowano próbę powrotu EUR/JPY w stronę poziomu wyznaczonego przez serię szczytów w paśmie 134,40/50. Siła impulsów wzrostowych okazała się być wysoce niedostateczna, co wcześniej sugerowało dość płaskie ułożenie linii wiodących Ichimoku. Dalszych wzrostów nie wyklucza trajektoria RSI, której częściowo sprzeciwia się niemrawe MACD. W przypadku przełamania wczorajszych dołków należy oczekiwać zejścia w okolicę 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego (132,40) wzmacnianego przez zeszłotygodniowe minima oraz średnią z ostatnich 100 notowań. Miano najbliższego wsparcia zyskuje górne ograniczenie chmury, które znajduje się przy 132,77.

Na wykresie godzinowym ropy WTI wyrysowały się dwie formacje spadającej gwiazdy przy oporze (SMA50; zniesienie 50 proc., szczyt z 8 grudnia przy 57,70 USD), które potęgują prawdopodobieństwo zakończenia wzrostów. Wsparciem są wczorajsze minima przy 58,80 USD. Ewentualne wybicie 57,70 USD otworzy drogę do 58,90 USD (zniesienie 61,8 proc.).

W porannej paczce danych z Wielkiej Brytanii uwagę inwestorów usilnie zwracała dynamika presji płacowej, która pomimo obecności niekorzystnych czynników sezonowych uplasowała się na konsensualnym poziomie 2,5 proc. Do pozostawienia stopy bezrobocia przy poprzednio obserwowanych 4,3 proc. (konsensus: 4,2 proc.) istotnie przyczyniły się zaburzone trendy w zatrudnieniu. Zgodnie ze wskazaniami liczba zarejestrowanych bezrobotnych uplasowała się na poziomie 5,9 tys. (poprzednio: 6,5 tys., rewizja z 1,1 tys.) przy spadku obsadzonych miejsc pracy na rzędu 56 tys. Na powyższe dane funt reaguje delikatną przeceną. W pierwszej reakcji GBP/USD osuwa się o 20 pipsów w okolicę 1,3340.

Ropa WTI wymazuje część wczorajszej zniżki, jednak strona popytowa nie wykazuje ponadprzeciętnej siły, dlatego wzrostowy ruch należy traktować jedynie jako korektę. Kurs oparł się na ważnym oporze przy 57,70 USD, na który składa się zniesienie Fibonacciego 50 proc., 50-okresowa średnia krocząca oraz szczyt z 8 grudnia – poziom ten może zostać wykorzystany przez podaż do zakończenia odreagowania, choć warto poczekać na wyraźny sygnał. Wsparcia należy szukać przy 56,90 USD, gdzie wypadają minima z 11 i 12 grudnia. Ewentualne powiększenie zwyżki poprowadzi notowania do zniesienia 61,8 proc. przy 57,90 USD.

Początek środowej sesji w wykonaniu GBP/AUD nie należy do szczególnie udanych. Możliwość opuszczenia kanału zwyżkowego dołem sugerowała formacja trzech czarnych kruków, zgodnie z którą należy w dalszej mierze oczekiwać pogłębienia spadków. Najbliższy kluczowy opór wyznacza zgrupowanie 38,2 proc. zniesienia Fibonacciego (1,7495) z dołkami z 5 grudnia. Wobec zwyżkowego scenariusza niezbyt optymistycznie ukierunkowane są oscylatory. W przypadku powrotu do kanału (1,7630) należy oczekiwać próby ataku na serię lokalnych szczytów przy 1,7750.

Mojmír Hampl, wiceprezes ČNB, w trakcie swojego dzisiejszego wystąpienia stwierdza, że Narodowy Bank Czeski powinien skłonić się w stronę bardziej skrajnego scenariusza podwyżek stóp procentowych. Jego zdaniem konieczność częstszej zmiany parametrów prowadzonej polityki pieniężnej jest podyktowana ryzykiem wystąpienia silniejszej presji cenowej niż wynika to z wewnętrznie opracowanych prognoz. Hampl wyraźnie umacnia czeską koronę. W pierwszej reakcji para EUR/CZK nurkuje 3,5 figury w okolicę poziomu 25,6050.

EUR/USD próbował wymazać część wczorajszej zniżki, jednak strona popytowa nie zdołała utworzyć większego odreagowania. Na wykresie 4-godzinowym rysuje się czerwona świeca, której korpus prawie w całości pokrywa korpus świecy poprzedniej, co zapowiada powrót do spadków. Wsparciem pozostaje 1,1710, czyli zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. oraz dołek z 21 listopada. Oporem pozostaje 200-okresowa średnia krocząca w rejonie 1,1760.