Rynek & Raporty

EUR/SEK rośnie w poniedziałek z 10,20 do 10,26 w reakcji na informację, że szwedzka partia Demokratów chce referendum w sprawie obecności w UE. Demokraci są antyimigracyjną, nacjonalistyczną partią, która ostatni zyskuje poparcie (21 proc. według ostatniego sondażu Expressen) i może stać się istotną siłą po wrześniowych wyborach. Uzasadnienie referendum jest czysto ideologiczne, gdyż Demokraci chcą pozostania w europejskiej strefie gospodarczej, ale takie wiadomości nigdy nie są dobrze przyjmowane przez rynek.

Weekend nie przyniósł żadnych istotnych informacji makro-politycznych, które mogłyby nas oderwać od śledzenia sportowych wydarzeń w Rosji. Na rynkach wyczuwalna jest jednak lekka nerwowość, choć głównie jako skutki wymiany ciosów przez USA i Chiny na polu nowych ceł importowych. Kalendarz publikacji dziś, jak i przez resztę tygodnia, jest dość ubogi, choć sympozjum bankierów centralnych w Sintrze i szczyty OPEC mogą dostarczyć wrażeń.

Pierwszy od dawna rozczarowujący odczyt z USA. W maju produkcja przemysłowa niespodziewanie spadła o 0,1 proc. m/m przy prognozowanym wzroście o 0,2 proc. Produkcja wytwórcza spadła o 0,7 proc. vs prog. 0,0 proc. Sektor motoryzacyjny mógł zaważyć na wynikach po silnych wynikach w poprzednich miesiącach. Produkcja nie jest jednak tak istotnym elementem gospodarki, jak usługi, czy konsumpcja, więc rynek nie panikuje. USD/JPY po chwilowym teście 110,40 już odbija ponad 110,50.

Niedługo czekaliśmy na odpowiedź Chin na ogłoszenie ceł importowych na dobra z Państwa Środka trafiające na rynek USA (lista 1102 produktów). Chiny ogłaszają natychmiastowe podjęcie środków „w podobnej skali wobec USA”. Chiny „nie chcą wojny handlowej”, ale nie będą siedzieć bezczynnie. Po rynku finansowych nadal nie widać większej reakcji. Wrażliwy na kwestie handlowe i Chiny AUD jest stabilny blisko 0,7470 USD.

Wczorajsze cofnięcie się kursu USD/JPY pod kluczowy poziom 110,20 i 200 - sesyjną średnią ruchomą zostało wygaszone przy 20- sesyjnej średniej i 109,90. Kurs powraca w okolice środowych maksimów 110,85, które stanowią ostatni opór przed bardzo silnym oporem 111,40, który wyznaczają linia poprowadzona od szczytów z 2015 roku oraz lokalny szczyt z maja. W tych okolicach znajduje się również górne ograniczenie krótkoterminowego kanału wzrostowego. Tak długo jak kurs pozostaje ponad 110,20 scenariuszem bazowym jest dalsza zwyżka, a strukturą wzrostową poważniej zachwiać może zejście pod 109,80.

AUD/USD przebił linię łączącą majowe dołki i kontynuuje ostrą zniżkę. Kurs od kilkunastu godzin konsoliduje się pod poziomem 76,4 proc. zniesienia odbicia z ostatnich pięciu tygodni i minimum z końcówki maja. Brak siły odbicia każe za scenariusz bazowy przyjmować zejście kursu ma minima z pierwszej połowy maja, czyli 0,7410. Kolejnym wsparciem byłby dopiero 0,7330. Opory to 0,75 i szczyt z 22 maja czyli 0,7610.

Przy całym wybuchu zmienności w notowaniach EUR/USD z ostatnich kilkudziesięciu godzin (spadek po decyzji Fed do 1,1730, powrót do 1,1850 i załamanie pod 1,16), EUR/PLN pozostaje w fazie uśpienia. Przez cały tydzień kurs zamknięty jest w zaledwie trzygroszowym przedziale wahań 4,2630-4,2910 i jego średnia wartość to 4,27. To wyraźne wygaszenie zmienności, wszak w drugiej połowie maja i w pierwszych dniach czerwca wiele było sesji o większym dziennym dystansie między maksimum i minimum kursu. Ewidentnie stał się to punkt krótkoterminowej równowagi. Zasięg wzrostów został zrealizowany przy 4,3350, ale w obecnym środowisku podaż złotego aktywuje się przed wsparciem 4,24-25. Oczekujemy zachowania konsolidacyjnego charakteru notowań i nieznacznego przesunięcia się środka obowiązującego przedziału wahań w kierunku 4,30.

Kolejna próba naruszenia 1,1820-50 zakończyła się bolesnym fiaskiem, wybiciem ważnego wsparcia 1,1730-50 i runięciem kursu w kierunku majowego dołka 1,1510. Po jego przebiciu kolejnymi wsparciami byłyby 1,1470 i 200 tygodniowa średnia w okolicach 1,14. Opory to 1,1620, 1,1730 i 1,1850.

Prezes Draghi został zapytany, czy fraza na temat forward guidance „do końca lata” oznacza, że wrzesień 2019 r. wchodzi w grę jako termin podwyżki, odpowiedział: „jeśli mielibyśmy na myśli wrzesień, powiedzielibyśmy wrzesień”. W ten sposób nawet dotychczasowe zachowawcze prognozy terminu potencjalnej podwyżki stóp procentowych przed końcem III kw. stają pod znakiem zapytaniem. Kolejny gołębi cios w EUR. EUR/USD wyznacza lokalny dołek na 1,1664. Najbliższe wsparcia to: 1,1653 (dołek z 5 czerwca), 1,1611 i 1,1510 (dołek z 29 maja). Euro wygląda bardzo niepewnie bez oznak walki o odbicie.