Rynek & Raporty

Ropa naftowa WTI testuje teraz 71 USD/b, a winnym wzrostów jest zbliżająca się do Zatoki Meksykańskiej burza tropikalna Gordon, która prawdopodobnie zostanie przemianowana na huragan. Dwie z platform wiertniczych znajdujących się w zatoce już zostało ewakuowane, a w zależności od skali żywiołu zagrożone mogą być też rafinerie na wybrzeżu. Według danych EIA z zatoki pochodzi 17 proc. wydobycia ropy USA i 5 proc. produkcji gazu ziemnego. Rafinerie na wybrzeżu odpowiadają za 45 proc. krajowych mocy przerobu ropy i 51 proc. gazu.

Rozterki wokół rynków wschodzących (Turcja, Argentyna, RPA, Brazylia) oraz podtrzymywanie dyskusji o wojnach handlowych rykoszetem odbijają się na sentymencie w stosunku do złotego i EUR/PLN jest wyciągany ponad 4,30. Wahania nie wykraczają jednak jeszcze poza konsolidację 4,26-4,32, ale od technicznej strony zbliża się moment rozstrzygnięcia, gdyż dochodzimy do miejsca zbiegania się linii trendu spadkowego wyznaczonego od czerwcowych szczytów z długoterminową linią trendu wzrostowego zapoczątkowaną w kwietniu. Przy złej prasie wokół emerging markets wyjście górą jest bardziej prawdopodobne i przynajmniej w pierwszej fali EUR/PLN może zahaczyć o 4,34/35. Ogólnie jednak nie widać, aby presja na wyprzedaż złotego była wyjątkowo silna i trwała. Trudno spodziewać się, aby Polska ze swoimi solidnymi fundamentami była wrzucana do tego samego koszyka, co wskazane na początku gospodarki. Jednak na razie od strony taktycznej krótka pozycja w złotym jest atrakcyjniejsza.

Sierpniowy odczyt PMI dla sektora budowlanego z Wielkiej Brytanii wypadł poniżej rynkowego konsensusu, sięgając poziomu 52,9 pkt. (prog. 54,9 pkt.). Jest to najniższa wartość od trzech miesięcy. Po ogłoszeniu raportu EUR/GBP wzrósł o 10 pipsów., pod 0,9020. GBP/USD spadł 14 pipsów., do 1,2820.

Start handlu w Europie przyniósł sprzedaż EUR/USD z gładkim przełamaniem wczorajszych minimów (1,1583) i teraz na celowniku jest wsparcie w okolicy 1,1530/40. Obserwujemy silny odwrót zeszłotygodniowego sentymentu, kiedy rynek zdawał się mieć apetyt na złamanie 1,1750. Porażka skutkuje teraz tym, że wiele inwestorów po prostu nie ma krótkiej pozycji w EUR i teraz nadrabia zaległości. Nie ma innych informacji kierujących handlem, więc patrzymy na poziomy techniczne po 1,1530 mamy 1,15, które znaczenie jest bardziej psychologiczne. Dalej można zacząć myśleć o powrocie do 1,13. Od góry 1,1583 będzie ważne dla wymowy dzisiejszego handlu, a istotniejszy opór wyznacza 1,11630 z wczoraj.

Dopiero dziś tydzień zaczyna się na poważnie (wczoraj było święto w USA) i jak na razie z korzyścią dla dolara. Przy braku innego tematu poza pomrukiwaniem o wojnach handlowych apetyt na ryzyko nie może się rozkręcić, a za to widoczna jest presja na aktywach rynków wschodzących. Dziś rynki mają do przeanalizowania decyzję RBA, a także szeroką gamę wydarzeń z Wielkiej Brytanii.

Rzecznik prasowy Theresy May zakomunikował, że obecny prezes Banku Anglii Mark Carney najprawdopodobniej zakończy swoją kadencję w przyszłym roku. Komunikat ten dementuje jednocześnie pogłoski opublikowane przez Financial Times, jakoby 53-letni Kanadyjczyk miał sygnalizować chęć przedłużenia okresu pełnienia funkcji prezesa BOE.

Wspólna waluta nie jest już tak mocno zależna od informacji napływających z Turcji jak w połowie sierpnia. Mimo to informacja, że CBRT na przyszłotygodniowym posiedzeniu dostosuje parametry polityki w odpowiedzi na wystrzał inflacji konsumenckiej prawie do 18 proc. rok do roku, pomogła wywindować eurodolara do 1,1630.

Sierpniowy indeks Uniwersytetu Michigan, który jest wskaźnikiem sentymentu wśród gospodarstw domowych, wypadł powyżej rynkowego konsensusu i uplasował się na poziomie 96,2 pkt. (prog. 95,5 pkt. poprz. 95,3 pkt.). Jest to najniższy wynik tego roku. Na rynku brak reakcji, EUR/USD 1,1635; USD/JPY 110,80.

Unijny negocjator ds. Brexitu Michel Barnier przemawiał na konferencji prasowej po ostatniej turze rozmów, ale tym razem nie daje świeżego impulsu do rajdu GBP. Barnier stwierdza, że listopad jest ostatecznym terminem na dogadanie warunków Brexitu, choć strony chcą się porozumieć w październiku. GBP/USD realizuje dziś odejście do 1,2970, co wygląda na przedweekendowe domykanie pozycji po środowym wybiciu.