Rynek & Raporty

Norweski bank centralny zgodnie z oczekiwaniami utrzymał główną stopę procentową na 0,5 proc., ale w komunikacie wzmocniono jastrzębi przekaz, że podwyżka nastąpi „najprawdopodobniej” we wrześniu 2018 r.” Jest to zmiana względem poprzedniego brzmienia, że podwyżka prawdopodobnie będzie mieć miejsce „po lecie 2018 r.”. EUR/NOK tąpnął z 9,45 do 9,41 w reakcji na pozytywny komunikat.

Rynki korzystają z kolejnej doby bez eskalacji napięć handlowych i przechodzą w tryb stabilnego wyczekiwania. Ucieczki od ryzyka już nie ma, ale też nie widać zapału do wskakiwania z powrotem na ryzykowne aktywa. Jesteśmy bliżej wakacyjnego zastoju, który dziś mogą zmącić decyzje trzech banków centralnych gospodarek rozwiniętych, choć oczekiwania przed nimi nie są wygórowane.

Reuters cytuje źródła powiązane z Europejskim Bankiem Centralnym, według którego przedstawiciele banku są zaniepokojeni potencjalnymi kosztami wojny handlowej, jednak ukrywają te obawy pod „fasadą optymizmu”. Według artykułu sympozjum w Sintrze odbywa się w klimacie „niesamowitego spokoju” jego uczestników, chociaż wojna handlowa może osłabić ożywienie gospodarcze w strefie euro i skomplikować proces normalizacji polityki monetarnej. Po EUR nie widać jednak negatywnie reakcji. Jeśli już, to gołębiość w przekazie po zeszłotygodniowym posiedzeniu EBC podparta wczorajszym przemówieniem Draghiego mogły wyczerpać skłonność rynku do sprzedaży wspólnej waluty. Obecnie oglądamy nawet podchodzenie EUR/USD do 1,16, najwyżej dziś.

Po pięciu dniach USD/JPY przełamał się poniżej średniej 200-sesyjnej, choć wtorkowe spadki udało się zatrzymać na linii trendu wzrostowego pociągniętego od marca. Dziś wspominana średnia (teraz na 110,24) hamuje odreagowanie, ale przestrzeń do wahań zaczyna się zawężać, więc wkrótce powinno dojść do rozstrzygnięcia. Handel wygląda na bardziej konstruktywny po stronie popytu z dalszym respektowaniem trendu wzrostowego, ale żeby obraz się nie odmienił, musimy prędko zobaczyć powrót ponad średnią i test zeszłotygodniowego szczytu na 110,90. Wsparciami są 109,55 (wczorajsze dno) i 109,20 (dołek z 8 czerwca).

Cena ropy WTI zalicza spadek z 65,45 USD/b do 65 USD/b w reakcji na słowa irańskiego ministra ds. ropy naftowej Zanganeha, który jest przeciwny wysokim cenom ropy naftowej. Uważa, że winnym obecnego stanu jest prezydent USA Trump, a USA destabilizują rynek ropy naftowej przez podniecanie napięć politycznych. Dodał, że odpolitycznienie rynku ropy jest niezbędne dla stabilności. Krytyka USA nie jest nowością w ustach irańskiego ministra, ale rynek pozostaje w stanie podwyższonej nerwowości przed startującym w piątek szczytem OPEC.

W środę chiński rynek zachował się wbrew swojej naturze i dziś nie kontynuuje panicznej ucieczki od ryzyka. Brak nowych niespodzianek w temacie wojen handlowych sprzyja uspokojeniu nastrojów, ale handel wciąż pozostaje w oparach niepewności. Dziś dalej pozostajemy bez drogowskazów w ważniejszych kalendarzu, ale taka swoboda nie zawsze jest czymś dobrym.

W maju liczba rozpoczętych budów domów zwiększyła się o 5 proc. m/m (prog. 1,9 proc.); dane kwietniowe zrewidowano z -3,7 proc. do -3,1 proc. Liczba wydanych pozwoleń na budowę. Dla kontrastu, liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła o 4,6 proc. (prog. -1 proc.), ale w górę zrewidowano dane za poprzedni miesiąc (z -1,8 proc. do -0,9 proc.). Dane są drugorzędne w znaczeniu, stąd nie dziwi ograniczona reakcja USD.

Otwierające konferencję w Sintrze przemówienie prezesa EBC M. Draghiego ma dość ostrożny ton w odniesieniu do oceny perspektyw gospodarczych. Choć w pierwszych słowach Draghi zaznaczył, że inflacja stopniowo wraca do celu i bank ma przekonanie, że trend się umacnia, to dalsza część przemówienia skupiła się na podkreśleniu ryzyk, w których musi funkcjonować gospodarka. Do tych ryzyk zaliczył protekcjonizm, rosnące ceny ropy naftowej i podwyższoną zmienność rynkową. EBC będzie „cierpliwy w określaniu terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych”, gdyż wciąż konieczna jest „znacząco” akomodacyjna polityka monetarna. Ogólnie z przemówienia nie przebijają się optymistyczne sygnały i chwilowy wyskok EUR został szybko zgaszony. EUR/USD wraca do spadków i testuje piątkowe dołki przy 1,1540.

Awersja do ryzyka uderza w rynki po groźbach prezydenta USA Trumpa, że gotów jest rozszerzyć cła na import z Chin o towary warte 200 mld USD. Ryzyko wojny handlowej wyraźnie rośnie i inwestorom coraz trudniej je bagatelizować.