Rynek & Raporty

Kontrakt na ropę Brent oscyluje blisko lokalnych minimów.

USD/JPY testuje wsparcie na 104,60.

EUR/USD odbija od poziomu lokalnych dołków.

Tydzień. Tyle pozostało do wyborów prezydenckich w USA. Bukmacherzy sugerują, że prawdopodobieństwo wygranej Joe Bidena oscyluje wokół 60 proc., ale jego przewaga w sondażach przestała rosnąć. Trump dołek poparcia zanotował w połowie miesiąca i odrabia część dystansu.

W czasie gdy inwestorzy czekają na rozstrzygnięcia w temacie wyborów USA, pakiecie fiskalnym i brexicie, pojawiło się nowe zagrożenie dla równowagi rynkowej w postaci drugiej fali pandemii w Europie, które stanowi nowe ryzyko dla apetytu na ryzyko i perspektyw ożywienia. Na rynku walutowym ściera się myślenie długofalowe z krótkoterminowym. Narracja globalnego odbicia pozostaje podstawą dla rynku FX, ale przejściowo wybory w USA mogą zdominować nastroje.

Informatyczna spółka ostro zrewidowała prognozy i przed inwestorami roztacza ponure wizje. Przyznano, że zbyt optymistycznie oceniono perspektywy biznesu w kontekście odmrażania gospodarek. Efekt to ponad 20 - proc. załamanie kursu i najdotkliwsza wyprzedaż w XXI wieku. SAP mocno ciąży kontraktowi na DAX, który dziś spada 3 proc. i pod 12 300 pkt. Tym samym jest przebijany dołek z września a kurs jest najniżej od przełomu lipca i sierpnia.

GBP/USD testuje wsparcie na 1,3000.

Jest nieźle, ale będzie gorzej. Taką ocenę bieżącej kondycji niemieckiej gospodarki i jej perspektyw potwierdzają i piątkowy odczyt PMI i dzisiejszy Ifo. Biorąc pod uwagę, że PMI to znacznie ważniejszy wskaźnik, brak reakcji po odczytach potwierdzających dominującą ocenę nie powinien specjalnie dziwić. Rynki na początku tygodnia skupione są na pogarszającej się sytuacji epidemicznej i jej przyszłych konsekwencjach dla wzrostu gospodarczego. EUR/USD trzyma się kilkanaście pipsów ponad 1,18 a kontrakt na DAX spada dziś ponad 2 proc. i oddala od bariery 12 500 pkt.

Finisz kampanii wyborczej w USA, niknące szanse na porozumienie fiskalne i gwałtowna fala pandemii z rekordami liczby zakażeń po obu stronach Atlantyku. Czynniki te sprawiają, że ubiegłotygodniowe osłabienie dolara nie powinno być kontynuowane. W normalnych warunkach rynek żyłby serią ważnych danych, ale rekordowe odbicie wzrostu w trzecim kwartale w obliczu jego niechybnego wygasania jest jedynie miłym wspomnieniem, coś jak pocztówka z wakacji na którą przypadkiem natykamy się sprzątając biurko.