Rynek & Raporty

Październikowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego nie przyniesie zmian kształtu polityki. Rada Prezesów ECB najczęściej dokonuje dostosowań parametrów polityki pieniężnej gdy podejmowane kroki może uzasadnić rewizjami projekcji makroekonomicznych. Uważamy, że tym razem będzie podobnie. Spodziewamy się, że w grudniu dojdzie do ogłoszenia wydłużenia programu QE (o 9-12 miesięcy). Październikowe posiedzenie ma jednak spory potencjał by wpłynąć na rynki, szczególnie ważne będzie konferencja prasowa Mario Draghiego (14:30), którą zdominować powinna kwestia ograniczania tempa skupu aktywów oraz kondycja europejskiego sektora bankowego. Uważamy przy tym, że fala obaw o możliwość szybkiego wychodzenia z ilościowego luzowania, którą wywołały ostatnio doniesienia prasowe jest bezzasadna.

W opinii Roberta Kaplana z Fed trajektoria amerykańskiej inflacji bazowej ulega wygładzeniu. Przedstawiciel z Dallas zauważa, że prawdziwym problemem dla gospodarki USA będzie sytuacja na rynku pracy, którą należy postrzegać w kategoriach bezprecedensowego zjawiska. Kaplan upatruje ryzyko odnotowania niższych przyrostów PKB w rozczarowujących danych dotyczących amerykańskiego przyrostu naturalnego. Jego zdaniem światowe gospodarki będą musiały przyzwyczaić się do wolniejszego tempa wzrostu Chin.

Stephen Poloz w swojej dalszej wypowiedzi zwraca szczególną uwagę na to, iż decyzje inwestycyjne na terytorium Kanady są w dużej mierze opóźniane przez amerykańskie wybory. Bank Kanady coraz intensywniej dyskutuje nad ramami ekspansywnej polityki pieniężnej. Zdaniem Poloza skutki wynikające z fluktuacji na rynku ropy zostały w głównej mierze zaabsorbowane przez kanadyjską walutę.

USD/CAD przebija wsparcie przy 1,3050. Otwiera to kursowi drogę do okrągłych 1,30, choć z dużym prawdopodobieństwem w niedługim czasie zobaczymy 1,2950. Wypada tam wolna linia trendu wzrostowego, po której kurs porusza się od maja bieżącego roku.

Ropa WTI podchodzi w okolice poziomu przy 51,60 USD, gdzie wypada istotny opór. Składa się na niego równość fal wzrostowych, zewnętrzne zniesienie Fibonacciego 150 proc. oraz szczyt z 9 czerwca. Przebicie tego poziomu pozwoli na wzrost do 57,70 USD (Fibo 38,2 proc. i 150 proc.). Wsparciem natomiast pozostają okolice 50 USD.

Naszym zdaniem w nadchodzącym tygodniu należy zwrócić szczególną uwagę na dwa instrumenty. Pierwszy, EUR/JPY, gdzie powstała duża czerwona świeca jednoznacznie świadczy o dominacji podaży. Kolejnym jest NZD/USD - tworząca się formacja spadającej gwiazdy przy oporze wskazuje na zwiększone prawdopodobieństwo odwrócenia kierunku notowań.

Pozycję na indeksie giełdy Hiszpańskiej otwieraliśmy 22 września.

Według Johna Williamsa z San Francisco Fed, nie wypowiadającego się na temat amerykańskiej gospodarki oraz prowadzonej polityki pieniężnej, skład Systemu Rezerwy Federalnej powinien być jeszcze bardziej zróżnicowany. Powyższy fakt powinien przyczynić się do zwiększenia intensywności działań w walce o wykorzystywanie okazji do realizowania celów przez amerykańskich decydentów. Wypowiedź Williamsa jest odbierana jako aprobata do zwiększenia udziału mniejszości etnicznych na wyższych stanowiskach.

EUR/USD testuje poziom dołka z 16 października przy 1,0960. Ze względu na panujący krótkoterminowy trend spadkowy bardziej prawdopodobne jest wybicie tej bariery i zniżka do 1,0940. Wypada tam zniesienie Fibonacciego 61,8 proc. (licząc od grudnia 2015 r.), które z pewnością sprawi niemały problem rynkowi niedźwiedzia.