Rynek & Raporty

Ostatnia aprecjacja dolara kanadyjskiego spowodowała tymczasowe wyłamanie kursu dolnego ograniczenia kanału wzrostowego przy 1,3150. Wyrysowanie wczorajszej dziennej świecy z potężnym dolnym cieniem świadczy o niezdecydowaniu rynku, chociaż pozostanie poniżej kanału będzie coraz bardziej faworyzowało kupujących.

Odbicie rentowności obligacji skarbowych USA na koniec czwartkowego handlu przyniosło ulgę dla USD, ale stabilizacja wciąż jest oparta na kruchych podstawach. Punktem zwrotnym przed weekendem mogą być dane o sprzedaży detalicznej z USA, wobec których oczekiwania są wysokie. Na krajowym podwórku złoty w spokoju czeka na decyzje Fitch i Moody’s w sprawie ratingu Polski.

Od dłuższego czasu analiza Ichimoku na dziennym interwale wskazywała na wyraźne rozbieżności pomiędzy jej krzywymi wiodącymi. Obecnie możemy zaobserwować zetknięcie się linii zwrotnej z Kijun Sen, co generuje sygnał sprzedaży. Jego wydźwięk pozostaje relatywnie słaby z racji na umiejscowienie notowań USD/JPY względem chmury. Kurczenie się spadkowego marginesu sygnalizuje oscylator RSI, który zaczyna się wywłaszczać przy granicznej trzydziestce.

Robert Kaplan z Fed stwierdza, że w 2017 roku amerykańska gospodarka powinna rozwijać się w tempie 2,0 proc. w ujęciu rok do roku. Jego prognozy dynamiki PKB nie uwzględniają programu Donalda Trumpa, który głośno deklaruje wprowadzenie pakietu fiskalnego stymulującego inwestycje. Kaplan nie wyłamuje się z nurtu, którzy reprezentują pozostali członkowie Fed. Jego zdaniem amerykańska gospodarka jest bardzo bliska pełnego zatrudnienia oraz bieżąca trajektoria inflacji pozwala domniemywać, że dynamika cen w średnim okresie powinna osiągnąć założone 2,0 proc. Kaplan stwierdza, że następne 12 miesięcy będzie czasem, w którym FOMC podejmie decyzję w sprawie podwyżki stóp procentowych, aczkolwiek nie wskazuje on to, kiedy miałyby nastąpić potencjalne zmiany instrumentu. Robert Kaplan jest w gronie członków, którzy wraz z nadejściem 2017 roku zyskali prawo decydowania o wysokości stóp procentowych.

Dennis Lockhart z Fed stwierdza, że stopa bezrobocia wynosząca 4,6-4,7 proc. jest bliska pełnemu zatrudnieniu w gospodarce USA. Jego zdaniem obecne problemy rynku pracy ulegną stopniowej absorpcji. Obecnie na amerykańskim rynku pracy obserwuje się występowanie presji na jakość pracowników. Wśród kryteriów Lockhart kładzie nacisk na umiejętności oraz edukację. Jego zdaniem prawdopodobieństwo powrotu do recesji jest relatywnie niskie. Lockhart zaznacza, że prowadzenie toksycznej polityki w wykonaniu Donalda Trumpa oraz jego administracji jest źródłem podbudowującym rynkową niepewność.

Optymistyczny dla cen soi raport autorstwa USDA przyczynił się do wyniesienia notowań surowca nad wielokrotnie testowane szczyty, których wydźwięk wzmacniało 38,2 proc. zniesienie Fibonacciego (1061,41 USd). Obecnie obserwujemy plasowanie się cen soi w okolicach 50,0 proc. zniesienia, tj. przy poziomie 1025,50 USd. Możliwość odnotowania dalszego ruchu wskazuje oscylator RSI, który ma dość spory margines względem granicznej siedemdziesiątki.

Charles Evans z Fed w dalszej części swojej wypowiedzi zaznacza, że ostatnie publikacje z rynku pracy, w szczególności dotyczące średniej płacy godzinowej, napawają optymizmem. Zauważa on, że obecne tendencje sytuują gospodarkę Stanów Zjednoczonych coraz bliżej pełnego zatrudnienia. Zdaniem Evansa trzykrotna podwyżka stóp procentowych jest jak najbardziej prawdopodobna. Według niego konieczne jest przeprowadzenie wsparcia inwestycji na terenie USA. Prowadzenie bardziej aktywnej polityki przez administrację Donalda Trumpa zdecydowanie odciąży System Rezerwy Federalnej.

James Bullard z Fed z St Louis (gołąb, bez prawa głosy w tym roku) wypowiada się dla CNBC. Widzi on potencjał do wzrostu gospodarczego oraz inwestycji w USA. Pozwala sobie być cierpliwym kiedy inflacja jest poniżej ustalonego celu. Jego zdaniem polityka może w większym stopniu wpłynąć na gospodarkę w 2018 r., jednak na 2017 r. nie zmienia swoich prognoz. Uważa, że rynki zareagują trochę później na aprecjację dolara.

W opinii Patricka Harkera z Fed amerykański rynek pracy charakteryzuje się stanem bliskim pełnemu zatrudnieniu. Jego zdaniem fundamenty amerykańskiej gospodarki są stabilne, a prawdopodobieństwo powrotu do recesji nie jest wyższe niż w latach ubiegłych. Obecnie nie występuje nasilenie się ryzyk makroekonomicznych, które mogłyby przyczynić się do destabilizacji gospodarki USA. Według Harkera jest jeszcze za wcześnie na uwzględnienie nowej polityki Trumpa w opracowywanych predykcjach. Czynnikiem, dla których nie powinno się uwzględniać planowanych ram fiskalnych jest dość duża dawka niepewności wobec przyszłych poczynań nowego prezydenta-elekta. Harker zaznacza również, że amerykańskie stopy procentowe są za niskie, aczkolwiek nie na tyle „dramatycznie”, aby wybijać gospodarkę z punktu equilibrium. Obecną słabością amerykańskiej gospodarki pozostają inwestycje, których dynamika nie należy do wysoce zadowalających. Dodatkowym problemem za oceanem mogą okazać się ramy wizy H-1B, która odnosi się do podejmowania przez osoby fizyczne działalności zarobkowej w Stanach Zjednoczonych.