Rynek & Raporty

EUR/USD powraca do spadków po chwilowej korekcie. Wsparciami są kolejno poziomy 1,2180 (wczorajsze minima) oraz 1,2150 (dołek z 1 marca). Oporem stają się wczorajsze szczyty wypadające przy 1,2245.

Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich osiągnęły poziom 3 proc. pierwszy raz od 2014 r. Jest to istotna bariera psychologiczna, dlatego warto obserwować dalsze zachowanie kursu. Jej przełamanie otworzyłoby kursowi drogę do 3,05 proc., który również traktowany jest jako ważny poziom.

Volkswagen broni wsparcia przy 168 EUR, na które składa się zniesienie Fibonacciego 38,2 proc. korespondujące z poziomem overbalance (równość korekt). Rysująca się na wykresie dziennym formacja młota oznacza zwiększone prawdopodobieństwo zakończenia spadkowej korekty. Przejęcie kontroli przez stronę popytową poskutkuje wzrostem najpierw do 179 EUR (szczyt z 13 kwietnia), a następnie do 192 EUR (szczyt z 23 stycznia). Ewentualne pogłębienie korekty i zejście poniżej 168 EUR sprowadzi notowania do 162 EUR (zniesienie 61,8 proc.).

Na wykresie 4-godzinowym ropy WTI rysuje się duża czerwona świeca zapowiadająca zniżkę kursu. Scenariusz ten wspiera oscylator stochastyczny, który jest bliski wygenerowania sygnału sprzedaży w strefie wykupienia. Celem niedźwiedzi będzie 67,70 USD, czyli szczyt z 13 kwietnia, 50-okresowa średnia krocząca oraz minima z 20-23 kwietnia. Ewentualne wybicie 69,55 USD (szczyt z 19 kwietnia) pozwoli na przetestowanie 70 USD (bariera psychologiczna).

Na rynku walutowym wtorkowa sesja to flauta i oddech od silnych zawirowań oraz aprecjacji dolara z ostatnich dni. Rentowność długu USA 10Y minimalnie spada (o 1 pb) i oddala się od 3 proc. W rezultacie, w przestrzeni G-10 dominują symboliczne zmiany wartości walut. Eurodolar po zejściu do 1,2185 powraca ponad 1,22. USD/JPY trzyma się blisko 109,00. GBP/USD oddala się od 1,39. Złoty również jest stabilny i EUR/PLN krąży wokół 4,20. Dużo lepiej zachowują się inne, bardziej ryzykowne waluty z koszyka emerging markets: rubel, rand i lira zyskują około 0,5 proc.

Ostatnie 3 miesiące na rynkach akcji były okresem biegunowo różnego sentymentu od niemal hurraoptymizmu jaki panował jeszcze w styczniu. Wszystkie główne indeksy solidarnie straciły po średnio 5-7% od tego czasu, co na pierwszy rzut oka nie wygląda groźnie, lecz dużym problemem jest fakt, iż czynników ryzyka i niepewności przybywa z biegiem czasu.

W ostatnich tygodniach nie brakowało powodów, by rynki finansowe karmiły niepewność i awersję do ryzyka. Osłabienie w danych gospodarczych, podwyższona zmienność rynku akcji, wojna handlowa USA-Chiny, napięcia geopolityczne (Syria, Rosja, Korea Północna). Wszystko to pozostaje otwartym tematem, a mimo to rynki do wszystkich spraw podchodzą z nadzwyczajnym spokojem.

Strona podażowa wyraźnie dominuje na NZD/USD, notowania zmierzają w kierunku zewnętrznego zniesienia Fibonacciego 127,2 proc. przy 0,7085. Po tak dużym spadku przydałoby się zwyżkowe odreagowanie, jednak wcześniej warto poczekać na wyraźny sygnał pobudki popytu. Oporem staje się przełamany poziom 0,7150 (dołek z 21 marca).

AUD/USD wybronił zewnętrzne zniesienie Fibonacciego 127,2 proc. przy 0,7595. Na wykresie 4-godzinowym wyrysowała się sporych rozmiarów formacja młota zapowiadająca zwyżkowe odreagowanie. Oporem dla potencjalnej korekty będzie przełamany dołek z końca marca przy 0,7640. Ewentualne zejście poniżej 0,7595 otworzy kursowi drogę do zewnętrznego Fibo 161,8 proc. przy 0,7535.