Rynek & Raporty

Słabość rynków akcji jest kontynuowana również na sesji azjatyckiej a kontrakt na DAX broni kluczowych majowych minimów. Mimo to na rynku FX awersja do ryzyka delikatnie zelżała. Widać to m.in. po skromnych odbiciach AUD/USD, NZD/USD oraz USD/JPY. Tej ostatniej tendencji sprzyja lekkie wzrostowe odreagowanie rentowności amerykańskich obligacji skarbowych.

Wygląda na to, że zbliżamy się do rozstrzygnięć na wykresie złota. Kurs spot oscyluje wokół 1283, ale do dołu jest coraz bardziej naciskany przez linię 9-mies. trendu wzrostowego, a od góry oporem jest średnia 55-sesyjna. Wyłamanie w którąkolwiek stronę będzie ważnym sygnałem technicznym. Ruch niżej będzie miał przed sobą wsparcie na 1266 i średnią 200-sesyjną ok. 1260. Wyjście górą ponowi test majowego szczytu na 1303.

Zaognienie na początku maja sporu handlowego USA-Chiny jest ciosem dla oczekiwań cyklicznego przyspieszenia ożywienia gospodarczego. Zagrożenia dla wymiany handlowej, odbicia aktywności i wzmocnienia inwestycji nakazują zmianę nastawienia w światowej polityce monetarnej, co rodzi implikacje obrania nowego kierunku przez rynek walutowy. Oprócz nagłego przebudzenia tematu wojen handlowych inwestorom przyszło się zmierzyć z zagmatwaniem wokół brexitu i popularyzacją gołębich oczekiwań w stosunku do Fed i innych banków centralnych.

W pierwszym kwartale 2019 r. PKB Szwecji zwiększył się o 2,1 proc. r/r, bijąc prognozy ustawione na 1,7 proc. W ujęciu kwartalnym dynamika wyniosła 0,6 proc. wobec oczekiwanych 0,2 proc. Dane są miłym zaskoczeniem, które powinny pomóc koronie w dalszym odreagowaniu po silnej przecenie z połowy maja. EUR/SEK wstępnie tąpnął do 10,6360, choć zdołał już cofnąć się do 10,68.

Mierzony przez Conference Board indeks nastrojów konsumentów wzrósł w maju do 134,1 z 129,2 w kwietniu. Jest to spora niespodzianka w obliczu napięć handlowych oraz względem konsensusu na 130. Jest to też najwyższy poziom od listopada 2018 r. USD nieznacznie rośnie. USD/JPY odbija do 109,56, a EUR/USD delikatnie dołuje do 1,1185.

Wskaźnik cen domów na rynku nieruchomości w USA - S&P Case-Shiller dla 20 metropolii - wzrósł w marcu o 0,09 proc. m/m w porównaniu z medianą prognoz na 0,5 proc. Dynamika roczna osłabiła się do 2,68 proc. z 2,95 proc. w lutym. Kondycja rynku nieruchomości jest ważnym punktem dyskusji w ostatnich miesiącach i dzisiejsze dane, choć traktowane drugorzędnie, dokładają argumentów do strony obaw. USD/JPY jest lekko niżej na 109,39.

USD/CHF odpadł od oporu na 1,0128 (po szczytach z listopada i marca) i falę spadkową zastopował dopiero na psychologicznej barierze 1,00. Wczorajsze odbicie szybko traciło siły, przez co świeca dzienna zakończona jest wyraźnym cieniem. Możemy być świadkami stabilizacji przez 1-2 dni, zanim zbliżymy się do linii kanału spadkowego. Dalej bardziej prawdopodobne jest podtrzymanie trendu spadkowego i retest 1,00. Dalej na 0,9950 czeka średnia 200-sesyjna, co powinno się także zbiegnąć z linią wielomiesięcznego trendu wzrostowego. Przełamanie tutaj będzie silnie negatywnym sygnałem i otworzyłoby drogę do spadku w stronę 0,9716 (dołek ze stycznia).

Na USD/CAD dalej rządzi trend boczny. W ostatnich dniach mieliśmy nieudaną próbę wyjścia dołem po złamaniu 1,3375, a odwrót wytracił paliwo przed 1,35. Od połowy kwietnia mamy za sobą trzy próby wyłamania dołem i trzy podejścia pod opór. Nie sądzę, aby rynek sam z siebie chciał zmienić stan rynku, ale może szukać bodźców dookoła. Presja na spadki cen ropy może wystarczyć, by doprowadzić do retestu górnej bandy 1,3514/21, co by pozwoliło na wyskok w stronę grudniowych szczytów na 1,3660. W kalendarzu czynnikiem ryzyka jest środowy komunikat Banku Kanady. Choć oczekujemy utrzymania neutralnego wait-and-see, jest pole do jastrzębich komentarzy, biorąc pod uwagę chociażby ostatnie wypowiedzi prezesa Poloza („stopy procentowe w dalszym ciągu mogą pójść do góry”).

EUR/PLN w ostatnich minutach skoczył z 4,2880 do 4,2950 i ruch można wiązać z doniesieniami RMF FM. Reporterzy RMF FM cytują źródła rządowe i partyjne, według których premier Mateusz Morawiecki chce, żeby planowana na najbliższe dni szybka rekonstrukcja rządu objęła wymianę nie tylko ministrów, którzy pojadą do Parlamentu Europejskiego, ale także szefową resortu finansów. Dymisja prawdopodobnie ma mieć miejsce w czwartek. Czerwińska była głośnym przeciwnikiem kosztownych obietnic wyborczych (500+ na pierwsze dziecko, trzynastka dla emerytów, obniżka podatku PIT), więc jej odejście rodzi spekulacje większego poluzowania budżetu.