Rynek & Raporty

W Nowej Zelandii rosnące oczekiwania inflacyjne sygnalizują wzmożoną niepewność gospodarczą, choć nadal mieszczą się w granicach celu wyznaczonego przez tamtejszy bank centralny. Zgodnie z najnowszymi danymi, oczekiwania inflacyjne na dwa lata naprzód wzrosły w II kwartale do poziomu 2.29%, wobec 2.06% w I kwartale. Jest to najwyższy odczyt od maja ubiegłego roku. Wzrosły również oczekiwania roczne, osiągając poziom 2.41% w porównaniu do wcześniejszych 2.15%. Wzrost ten tłumaczony jest obawami o potencjalny wpływ polityki celnej Stanów Zjednoczonych, określany jako „Trump bump”, na poziom cen.

Wyraźne złagodzenia stanowiska Donalda Trumpa w sprawie ceł spowodowało, że na rynkach panuje obecnie dość spory optymizm. Niemiecki indeks DAX osiągnął w mijającym tygodniu nowe historyczne maksimum. Choć istnieje możliwość, że prezydent USA będzie dalej wycofywał się z wcześniej zapowiedzianych podwyżek taryfowych, szkody gospodarcze wynikające z wcześniejszych zapowiedzi i działań już zostały wyrządzone.

Podczas ostatniej sesji rynkowej można było zobserwować wyraźną korektę spadkową na rentownościach amerykańskich obligacji skarbowych. Indeksy Dow Jones Industrial Average oraz SP 500 zakończyły dzień wzrostami, odpowiednio o 0,7 proc. i 0,4 proc., natomiast Nasdaq Composite odnotował niewielki spadek o 0,2 proc. Spadek rentowności obligacji był bezpośrednią reakcją na opublikowane dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, które wspierają oczekiwania inwestorów na dwie obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną jeszcze w tym roku. Inflacja producencka (PPI) za kwiecień niespodziewanie obniżyła się w ujęciu miesięcznym, a dynamika sprzedaży detalicznej wyraźnie osłabła. Dolar amerykański stracił na wartości.

Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w kwietniu o 0,1 proc. m/m wobec oczekiwanych 0,0 proc. i po silnym wzroście o 1,5 proc. w marcu. Jednak kluczowa dla oceny konsumpcji grupa kontrolna spadła o 0,2 proc., wyraźnie poniżej prognozy +0,3 proc. i po rewizji marcowego wyniku w górę do +0,5 proc. To może sugerować pewne osłabienie dynamiki konsumpcji bazowej.

Walmart Inc. przedstawił wyniki finansowe za pierwszy kwartał roku fiskalnego 2026, które potwierdzają stabilną kondycję spółki i kontynuację wzrostu mimo wymagającego otoczenia rynkowego. Przychody wyniosły 165.6 mld USD, co oznacza wzrost o 2.5% w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Sprzedaż netto osiągnęła poziom 164 mld USD, również notując wzrost o 2.5% r/r. Zysk operacyjny wzrósł o 4.3% i wyniósł 7.1 mld USD.

Wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego, Luis de Guindos, podkreślił, że mimo ostatnich zawirowań na rynkach i rosnącej niepewności geopolitycznej, stabilność finansowa strefy euro pozostaje solidna. Jednak instytucje europejskie zidentyfikowały szereg zagrożeń, które mogą w nadchodzących miesiącach osłabić odporność systemu finansowego. Jednym z kluczowych czynników ryzyka jest narastająca niepewność handlowa, szczególnie w związku z polityką gospodarczą administracji Donalda Trumpa. Może ona prowadzić do większej zmienności kursów walutowych, co z kolei może wpływać na decyzje inwestycyjne oraz globalne przepływy kapitałowe.

W czwartek europejskie rynki rozpoczęły sesję od spadków. Główne indeksy giełdowe znalazły się na minusie: niemiecki DAX stracił 0.43%, francuski CAC 40 obniżył się o 0.47%, brytyjski FTSE 100 spadł o 0.83%, a indeks Euro Stoxx 50 zanotował spadek o 0.54%. Na rynku walutowym euro umocniło się względem dolara o 0.46%. Wśród danych makroekonomicznych szczególną uwagę zwraca silny wzrost gospodarczy Wielkiej Brytanii. Produkt krajowy brutto w pierwszym kwartale 2025 roku wzrósł o 0.7% w ujęciu kwartalnym, przekraczając prognozy. Wzrosty odnotowano w sektorze usług (+0.7%) oraz produkcji (+1.1%), natomiast aktywność w budownictwie pozostała bez zmian.

W ostatnich godzinach dominującym motywem na rynkach była konsolidacja. Na amerykańskim rynku akcji panowały mieszane nastroje – indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 0,2 proc., podczas gdy S&P 500 zyskał 0,1 proc., a technologiczny Nasdaq wzrósł o 0,7 proc. Wzrost indeksów S&P i Nasdaq był napędzany kontynuacją hossy na spółkach technologicznych, szczególnie tych związanych z sektorem sztucznej inteligencji. Impulsem wzrostowym były doniesienia o planach administracji Trumpa dotyczących zniesienia ograniczeń eksportowych na chipy oraz o nowych umowach AI z udziałem Arabii Saudyjskiej. Poprawie sentymentu sprzyjała również zawarta wcześniej w tygodniu tymczasowe "zawieszenie broni" w konflikcie handlowym między USA a Chinami. Na rynkach Azjatyckich w czwartek przeważały spadki. Hang Seng stracił blisko 0,8 proc. a Shanghai Composite 0,7 proc.

Na amerykańskich rynkach akcji dzień rozpoczął się optymistycznie – wszystkie główne indeksy otworzyły się na plusie. Nasdaq 100 zyskał 0,31%, Dow Jones wzrósł o 0,17%, a S&P 500 o 0,24%. Wzrosty te napędzane były kilkoma pozytywnymi sygnałami. Przede wszystkim, inflacja roczna w USA spadła w kwietniu do poziomu 2,3%, co zwiększa nadzieje na bardziej łagodne podejście Rezerwy Federalnej w przyszłości. Dodatkowym impulsem był sygnał tymczasowego złagodzenia napięć handlowych między USA a Chinami poprzez obniżenie ceł. Inwestorzy z optymizmem oczekują również na wyniki spółek technologicznych, takich jak Cisco i CoreWeave, a rynki uważnie śledzą wizytę Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie, któremu towarzyszą liderzy największych firm amerykańskich.