Rynek & Raporty

Apetyt na ryzyko w żadnym stopniu nie maleje. Świadczą o tym nowe, historyczne szczyty na Wall Street na wczorajszej sesji oraz spadki indeksu dolarowego (DXY). Dobre nastroje podtrzymała giełda w Azji, gdzie większość indeksów zamknęło się powyżej kreski. Podtrzymywany tryb risk-on to efekt nadziei inwestorów na rychłe ustalenie fiskalnego pakietu stymulacyjnego przez polityków w USA oraz złagodzenie obaw o wzrost przypadków zachorowań na COVID-19. Nie zapominajmy o dzisiejszej rozmowie vod der Leyen – Johnson ws. umowy o brexicie.

Z publikacji danych o bilansie handlu zagranicznego w Niemczech, a także jego struktury jasno wynika, że choć wartość eksportu największej europejskiej gospodarki rośnie, to w znacznie wolniejszym tempie niż zakłada rynek.

Notowania surowca wyrysowują formację kontynuacji trendu. Obserwowana flaga sugeruje, że przed nami większe prawdopodobieństwo wzrostów. Obecnie za uncję na rynku trzeba zapłacić 24,65 USD. Kolejnym oporem horyzontalnym jest poziom 25,07 – maksima z 16 listopada a następnie 26,00 USD/oz – szczyt z 9 listopada.

Po doniesieniach agencji Reuters, jakoby zespół negocjacyjny ds. brexitu miał dojść do porozumienia w kwestiach spornych presja na funta szterlinga zaczęła słabnąć.

Choć wybory w Rumunii już za nami, to ich zaskakujące rozstrzygnięcie ma i będzie mieć konsekwencje w nadchodzącej przyszłości.

Dziś o poranku obserwujemy lokalną korektę na złocie oraz skromne spadki na głównej parze walutowej. Notowania kontraktu na niemiecki indeks nadal zachowują się niemrawo - zmienność jest najniższa od kilku tygodni.

Korekcyjna sesja na Wall Street stała dała początek serii spadków giełdowych indeksów. W ślad za USA poszli inwestorzy w Azji, a teraz pesymizm podtrzymywany jest przez rynek europejski.

Osłabienie się dolara amerykańskiego spowodowało wystrzał notowań szlachetnego metalu o blisko 2 proc.

Sesja giełdowa w Europie przebiega w raczej niedźwiedzich nastrojach, ale byki z Wall Street nie dają za wygraną.