Rynek & Raporty

Jeszcze wczoraj ruble był jedną z mocniejszych walut rynków wschodzących, w czym niewątpliwie pomagał rajd cen ropy naftowej (Brent +2,8 proc.). Jednak zasądzenie wyroku na Aleksieju Nawalnym odwróciło trend. Negatywny szum wokół Rosji wzbudza popłoch wśród zagranicznych inwestorów, którzy do tego momentu gromadzili długie pozycje w RUB.

Wartość wskaźnika koniunktury PMI dla brytyjskiego sektora usług wyniosła w styczniu 39,5 pkt. i była najniższa od maja ubiegłego roku.

Koniec pandemii jest jeszcze daleko przed nami. Mimo, że ciężko w tym momencie podać jakąś konkretną datę całkowitego odejścia od ograniczeń a ryzyko mutacji wirusa wciąż jest duże, to na rynku walutowym oraz akcyjnym ponownie zagościł optymizm. Nie widać presji na waluty emerging markets (silny złoty, forint oraz lira), technologiczny indeks zza oceanu w dwa dni wrócił w okolice historycznych szczytów a ropa naftowa jest najdroższa od lutego 2020 roku.

Lutowe posiedzenie RPP najprawdopodobniej nie przyniesie nowych informacji. W komunikacie liczymy na powtórzenie, że bank zamierza dalej wspierać gospodarkę niskimi stopami procentowymi i poprzez program skupu aktywów, a także przypomni, że może interweniować na rynku walutowym. Nie sądzimy, aby NBP miał się w najbliższym czasie zdecydować na coś więcej, niż tylko werbalne ostrzeżenia, choć ostatnie zejście EUR/PLN pod 4,50 testuje determinację banku centralnego do kontroli kursu.

Waluty regionu zyskują na fali poprawy nastrojów na rynkach finansowych. Złoty jest niemal tak samo silny jak przed interwencją NBP.

Bank Rezerwy Australii zdecydował dziś o utrzymaniu stopy kasowej na 0,1 proc., ale także przedłużył program skupu obligacji o 100 mld AUD. Program QE miał zakończyć się w kwietniu i jego kontynuacja była oczekiwana, ale decyzji spodziewano się na kolejnych posiedzeniach. AUD został gołębio zaskoczony, ale nie jest to czynnik, który będzie ciążył na walucie w dłuższym terminie. Szkodzi za to ogólnorynkowa redukcja ryzyka.

Minimalnie lepsze dane docierają na rynek z europejskiej gospodarki. Dynamika PKB w strefie euro w ujęciu rocznym wyniosła -5,1 proc. r/r, podczas gdy rynek spodziewał się wyniku -5,3 proc. r/r.

Na rynku jeszcze trwa sprzątanie po bałaganie wywołanym wokół niszowych spółek z Wall Street, a wczorajsze przerzucenie uwagi na srebro już odchodzi w zapomnienie. Na pierwszy plan powracają za to oczekiwania ożywienia w długim okresie przy pozytywnie odbieranych doniesieniach z USA o planie fiskalnym i postępach w szczepieniach. Możemy być blisko powrotu ryzykownych aktywów do wzrostów.

W styczniu odnotowano pogorszenie koniunktury do poziomu 58,7 pkt. w porównaniu do poprzedniego odczytu na poziomie 60,5 pkt. Oczekiwana rynku kształtowały się na poziomie równych 60 pkt.