Rynek & Raporty

Po wczorajszej, prawie 1,5 proc. przecenie, dziś para walutowa wykazuje symptomy odreagowania. W tym momencie kurs AUD/USD znajduje się na kluczowym wsparciu technicznym. To okrągły poziom, który był testowany w przeszłości kilkukrotnie (0,7600). Przebiega tu zniesienie Fibo 38,2 proc. oraz linia "overbalance", która pokazuje granicę największej korekty w trendzie. Jak na razie świeca dzienna buduje formację „młota”, a używając nomenklatury Price Action, mowa tu o klasycznym „pin barze”, z wąskim korpusem i długim, dolnym cieniem. W przypadku przełamania 0,7600 zwiększa się prawdopodobieństwo spadku kursu nawet do 0,7400.

Po ogłoszeniu w wprowadzeniu w życie krótkoterminowego pakietu pomocowego dla obywateli, prezydent Biden obecnie stara się pochylić nad problemami długoterminowymi. Mowa tu głównie o infrastrukturze. Wg doniesień prasowych administracja nowego prezydenta USA planuje opracować program inwestycyjny o wartości 3 bln dolarów.

Opublikowane dane PMI dla europejskich gospodarek wskazują na dalsze przyspieszenie w sektorze przemysłowym oraz stagnację w sektorze usług.

Kontynuując pesymistyczne nastawienie rynek akcji w Europie pogłębia wczorajsze dołki. W ślad za rynkiem azjatyckim zgodnie zniżkują wszystkie główne benchmarki. Na ważnych poziomach znajduje się futures na niemiecki DAX30.

Para NZD/USD od 25 lutego, czyli prawie miesiące, znajduje się w korekcie spadkowej. Aktualnie kurs jest na poziomie 0,7021. Dzisiejsze ponad 2 proc. spadki (to dużo jak na rynek FX) to pokłosie napływających informacji na temat interwencji rządu Nowej Zelandii na rynku nieruchomości. Obawy o większe spowolnienie, przedłużający się lockdown w wielu krajach to temat nr jeden w tym momencie, który nie pomaga "kiwi". NZD traci jako waluta surowcowa, zaliczana do koszyka ryzykownych. Niejednokrotnie dolar amerykański pokazał już, że w takich warunkach jest walutą pierwszego wyboru.

Ceny kontraktów na amerykańskie indeksy giełdowe znajdują pod ostrzałem wzajemnie znoszących się czynników, co sprawia, że start sesji na Wall Street przebiega w nerwowej atmosferze.

We wtorek DGP opublikował artykuł prezesa NBP Adama Glapińskiego, w którym poruszył on perspektywy wzrostu gospodarczego w Polsce oraz ścieżkę polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Na rynku złotego panuje nerwowa atmosfera.

Notowania GBP/USD załamały się przed południem i spadają o 90 pipsów. Spadki mają techniczny charakter i wiążą się z niemożnością złamania oporu biegnącego wzdłuż linii dwustu sesyjnej średniej kroczącej. Ruch rozpoczął się kilkanaście minut po publikacji danych z rynku pracy, które inwestorzy odczytali jako mało optymistyczne. Dodatkowo do wyprzedaży funta skłaniają słabe nastroje na rynkach finansowych związane głównie z epidemicznymi problemami.

Kurs miedzi cofa się we wtorek o 1 proc. Notowania zachowują się coraz bardziej nerwowo w przedłużającej się konsolidacji.